poniedziałek, 27 lutego 2023

Spielberg jak Goebbels - rozmowa z Andrew Joycem

Przechodząc do dzisiejszego programu, towarzyszy nam dr Andrew Joyce. Jest naukowcem, mówcą i pisarzem z doświadczeniem akademickim w dziedzinie imigracji, konfliktów etnicznych i religijnych oraz filozofii. Zasiada w radzie redakcyjnej The Occidental Quarterly i regularnie współpracuje z The Occidental Observer. Służy również jako doradca British Renaissance Policy Institute i będzie dla nich produkować i redagować nowe czasopismo. Jest też w końcowej fazie przygotowań do wydania swojej książki „Talmud i tabu: eseje o kwestii żydowskiej”. I właśnie o tym dzisiaj tutaj porozmawiamy. Jak to ujął Andrew: jest to „Kowadło, które zniszczyło wiele młotów!”

Ale zachęcam do sprawdzenia naszej sekcji „New to Red Ice” na stronie internetowej. Poszukaj w naszych archiwach, jeśli chcesz lepiej zrozumieć, dlaczego jest to ważne pytanie, a także jak możemy umieścić judaizm, wpływy żydowskie i ich interesy etniczne w kontekście i w odniesieniu do naszych własnych interesów. Naprawdę nie ma żadnego powodu, dla którego miałby to być temat nietykalny, jak proponują niektórzy. Zrobilibyśmy to samo i robimy to z każdą inną grupą, która ma sprzeczne interesy z naszymi. Więc trzymaj się. Mam nadzieję, że nauczysz się czegoś nowego.

Witamy dr Andrew Joyce'a. To przyjemność cię gościć. Dziękuję bardzo za przybycie dzisiaj do Red Radio!

Andrew: Henrik, to wielka przyjemność być tutaj. Jestem wielkim fanem audycji.

Henryk: Cóż, dziękuję bardzo. Doceniam to. Masz doktorat z historii i powiedziałeś mi, przed rozpoczęciem, że naprawdę podchodzisz do sprawy twardo i bez sentymentów, szczególnie do historii Żydów. Napisałeś ogromną ilość artykułów dla Occidental Observer. Wierzę, że jesteś teraz zaangażowany w British Renaissance, Britren również. Nie mogę się doczekać, aby porozmawiać więcej o twojej pracy i niektórych aspektach historii, związanych z żydowskim wpływem na cywilizację Zachodu. Ale wpierw może, coś o tobie samym, i twoim pochodzeniu, zanim zagłębimy się w sedno twojej pracy naukowej.

Andrew: Cóż, myślę, że publiczność może chcieć przede wszystkim usłyszeć, jak to się stało, że piszę tak dużo i tak obszernie na temat kultury żydowskiej. W rzeczywistości moje nastoletnie lata to czas, w którym zacząłem zagłębiać się w ten konkretny temat. Zawsze bardzo interesowałem się historią, moje podejście określiłbym jako prawdziwe pragnienie wiedzy i niekończącą się nienasyconą ciekawość. Ale nie zawsze było to skierowane na tematykę żydowską. W dzieciństwie fascynował mnie starożytny Egipt, przez jakiś czas byłem też bardzo, bardzo zainteresowany czasami Wikingów w Skandynawii. Ale kiedy miałem około piętnastu lub szesnastu lat, odkryłem, poprzez system edukacji, jak wielu naszych młodych ludzi teraz, coś, co nazywa się „holokaustem”.

Henryk: Tak.

Andrew: I po obejrzeniu Listy Schindlera musieliśmy napisać esej. I podczas gdy większość moich kolegów z klasy, wiesz, oglądała to i miała coś, co nazwałbym „oczekiwaną emocjonalną reakcją wyzwalającą” na obrazy, które widzieli na filmie, przedstawiające arbitralne strzelanie do małych dzieci i inne takie rzeczy. Ja patrzyłem na to przez o wiele bardziej krytyczny pryzmat. Oglądając Listę Schindlera,  spostrzegałem, że jest to arcydzieło propagandy. Na przykład kamera była zawsze skierowana w dół na Żydów, podkreślając ich pokorną i niewinną minę sarnich oczu, jednocześnie kierując kamerę zawsze w górę na Niemców, którzy byli dominującymi oraz brutalnymi panami i władcami.

Zacząłem analizować techniki stosowane przez Spielberga i właściwie w powstałym eseju, który napisałem dla mojego nauczyciela w szkole, argumentowałem, że Spielberg naprawdę nie różni się od tego, co mi mówiono o Josephie Goebbelsie. [śmiech] Kolejny mistrz propagandy, który lubił być innowacyjny w swoich technikach filmowania. Wystarczy spojrzeć na film „Wieczny Żyd” i zobaczyć, jak połączył tam swoje własne motywy filmowe i jak używał obrazy, aby zrozumieć, że on także był propagandystą.

Oczywiście był to nieortodoksyjny esej. Powodem, dla którego mogłem posunąć się dalej, było to, że moim wielkim szczęściem było posiadanie dość otwartego nauczyciela historii. Esej został przyjęty razem z innymi. Praca została sprawdzona i oceniona. I rzeczywiście, dostał dość wysoką ocenę. Pewnego dnia mój nauczyciel historii odciągnął mnie na bok i powiedział:

„Widzisz, to, co tu napisałeś, jest nie do zaakceptowania. To nie jest coś, co powinno być  zachęcane. Ale powodem, dla którego dałem ci tak wysoką ocenę, jest to, że pod względem pisania historii jest to dobra robota, i to, że pokazałeś pewną otwartość umysłu, i co więcej, wykazałeś się talentem argumentowania. Dobrze zebrałeś swoje źródła i stworzyłeś przekonujący tekst”.

Więc to było niezwykłe. Skorzystałem na tym, jestem pewien, że nie zdarza się to codziennie w szkołach na Zachodzie.

Henryk: Niestety nie.

Andrew: Niestety. Jednak, w ciągu następnych kilku lat, znowu odłożyłem sprawę żydowskiej historii na bok. Interesowało mnie to wtedy naprawdę przez krótki czas i jak powiedziałem, tak na marginesie. Ale gdy doszedłem do dziewiętnastego czy dwudziestego roku życia, zacząłem po prostu bardziej ogólnie czytać historię Zachodu. Zacząłem studia z historii. Zajrzałem do dwudziestowiecznej historii międzynarodowej. Zajrzałem do historii Stanów Zjednoczonych i szczególnie zainteresowała mnie historia migracji, konfliktów etnicznych sięgająca stuleci, jeśli nie tysiącleci.

I myślę, że każdy, kto patrzy na ten zakres tematów poważnie, krytycznie i z otwartym umysłem, nie może nie być zaskoczony obecnością Żydów w tych tematach, w kategoriach konfliktów etnicznych, wzorców zachowań i politycznej rywalizacji, jeśli można to tak ująć, między rdzenną ludnością Europy a naprawdę, jedyną znaczącą mniejszością w ówczesnej Europie. Naprawdę uderzyło mnie to jako kluczowy element w historii Europy. Ale taki, który został napisany, o ile mogłem stwierdzić, w dość zniekształcony sposób, w sposób stronniczy i w sposób, w jaki po prostu wydał mi się całkowicie niezadowalający. I właśnie to niezadowolenie z tych książek historycznych popychało mnie do czytania coraz więcej i więcej. Jednak niezadowolenie rzeczywiście rosło coraz bardziej i bardziej. Do czasu gdy zacząłem naprawdę prowadzić niezależne badania nad niektórymi z tych tematów. Nie wszystkie z nich były związane z moim kursem na uniwersytecie lub jakąkolwiek drogą do mojej późniejszej kariery akademickiej. Ale stało się to w dziwny sposób, brzmi dziwnie, ale to była praca z miłości. Miłości oczywiście nie  dla żydowskiej historii, ale dla prawdy…

Henryk: Właśnie.

Andrew: …i chęć dotarcia do sedna tych źródeł. Kiedy ktoś chce znaleźć prawdę w tej sferze żydowskiej historii, musi stawić czoła niezliczonym przeszkodom.

Kiedy wejdziesz do jakiejkolwiek biblioteki uniwersyteckiej lub biblioteki publicznej i przejdziesz do działu poświęconego historii Żydów, znajdziesz setki książek, setki i setki i setki! I wszystkie z nich zostały opublikowane przez elitarne wydawnictwa, nie mówimy o niszowym wydawcy ulicznym, mówimy o Princeton University Press, Harvard University Press, Yale University Press, Cambridge i Oxford University Press. Mówimy o naprawdę najbardziej szanowanych wydawnictwach na świecie i wszystkie z nich publikują te książki o historii Żydów, a każda z nich jest wydawana przez żydowskiego autora i żydowskiego naukowca.

I każda z tych książek, kiedy je otworzysz, wszystkie mają ten sam rodzaj tematów. Wiesz, żydzi byli ofiarami, odkąd weszli na światową scenę, żydzi nie zrobili nic złego, zachodnie społeczeństwo jest chore, jest złe i od pierwszego dnia wymyśla to, co nazywają „fałszywymi przesądami” o Żydach.

 I użyli tych fałszywych oszczerstw do szerzenia nienawiści i dokonywania aktów przemocy i zniszczenia przeciwko tej jakże nieszkodliwej i niewinnej społeczności żydowskiej. Dla każdego, kto myśli niezależnie, dla każdego, kto ma wystarczająco dużo komórek mózgowych, aby zrozumieć, czym jest główne źródło, podstawowy dokument i naprawdę wziąć pod uwagę, jaka może być prawda, te narracje nie nieodpowiednie i stworzają, podobnie jak we mnie, wielkie poczucie niezadowolenia.

W wieku dwudziestu trzech, dwudziestu czterech lat zacząłem formułować własne teorie, ale właściwie wciąż dryfowałem i zdecydowanie nie byłem częścią żadnego ruchu. Nadal nie byłem pewien, co oznaczają moje wnioski, w tym sensie, że, jeśli podejść do większości młodych ludzi dzisiaj i powiedzieć im: „Spójrz, jesteś ofiarą nadmiernych wpływów żydowskich w swoim społeczeństwie”, ich pierwszą reakcją nie będzie stwierdzenie: „Och, to szaleństwo!” Ponieważ myślę, że w głębi duszy wszyscy wiedzą, że takie stwierdzenie jest wiarygodne i poddaje się empirycznej weryfikacji. Jednak ich pierwszą reakcją będzie raczej, strach zmieszany z poczuciem, że to, co właśnie powiedziałeś, jest w jakiś sposób nie do końca właściwe i nie do końca właściwe.

Kiedy więc w wieku dwudziestu dwóch czy dwudziestu trzech lat zacząłem kwestionować poważne aspekty żydowskiej historii i naprawdę miałem zalążek znacznie bardziej realistycznej, znacznie bardziej świadomej koncepcji tego, czym była ta historia, mierzyłem się z tym samym uczuciem, bo dokąd to mnie prowadzi? Czym się staję? Ponieważ wszyscy jesteśmy przekonani, że kwestionowanie pewnych rzeczy dotyczących żydowskiej historii, odczuwanie pewnych rzeczy w stosunku do Żydów, a nawet tylko postrzeganie Żydów odmiennej grupy, nawet to,  oznacza, że ​​jesteś jakimś nazistą, rasistą, antysemitą!

Mamy wszystkie te etykiety, które od razu przychodzą na myśl, i one natychmiast przychodzą na myśl, ponieważ zostały tam umieszczone! I zostali tam umieszczone w bardzo młodym wieku dzięki naszemu systemowi edukacji i naszej kulturze. Przeszedłem więc przez tę fazę zmagań z tym, co to oznacza. Ale nie ustawiałem w dociekaniach, bo dla mnie to nie miało większego znaczenia, przyjąłem bardzo nie emocjonalny stosunek do tych rzeczy. Prawda ma pierwszeństwo!

Henryk: Tak.

Andrew: Więc badałem sprawę dalej. A potem, kiedy miałem prawdopodobnie dwadzieścia siedem, dwadzieścia sześć, dwadzieścia siedem lat, miałem wielkie szczęście odkryć wspaniałą trylogię książek o Żydach i kulturze żydowskiej, autorstwa Kevina MacDonalda. I to było tak, jakby doznanie oświecenia! Jednym z powodów tego było to, że wiele z materiałów, które przeczytałem, napisanych przez ludzi z minionych wieków, którzy nie lubili, bądźmy szczerzy, którzy w ogóle nie lubili Żydów, było napisane, o ile mogłem stwierdzić, w bardzo niechlujny sposób lub bardzo emocjonalny sposób, którym mi nie odpowiadał. Nie bardzo mi to pasowało.

Potrzebowałem czegoś, co miałoby trochę więcej rygoru, trochę więcej intelektualnego ciężaru. I myślę, że książki Kevina MacDonalda były pierwszymi, które po prostu pochłonąłem i uznałem za satysfakcjonujące na poziomie, którego potrzebowałem, prawdopodobnie od osiemnastego lub dziewiętnastego roku życia, odkąd ta podróż naprawdę zaczęła się na dobre.

Pamiętam, że kiedy skończyłem Culture of Critique, ostatnią część trylogii, wysłałem e-mail do Kevina Macdonalda. To nie było takie łatwe. Używając Google, na hasło Kevin MacDonald, jedną z pierwszych rzeczy, z którymi się konfrontujesz, jest to, oczywiście, informacja podana przez ADL.

Henryk: Tak!

Andrew: Którą szybko przeczytałem i nic mnie w niej nie zaskoczyło. Ale nie ustawałem w przewijaniu wyników i dostałem jego adres e-mail i nawiązałem z nim kontakt.

Wymieniliśmy e-maile i opowiedziałem mu trochę o sobie io moich własnych badaniach, a on był bardzo pozytywnie nastawiony. I pewnego dnia zdecydowałem, że po prostu wyślę mu list. Byłem pod wielkim wrażeniem zawartości Occidental Observer i miałem nadzieję, że mam coś, co mogę przyczynić się do tego, co próbują tam osiągnąć, w zakresie rozpowszechniania tego, co nazwałbym prawdziwą historią, a także uczciwą dyskusją o współczesnej polityce i kulturze. Zostało to dobrze przyjęte i tak naprawdę od tamtej nawiązałem współpracę z TOO.

Myślę, że tempo mojej pracy wzrosło. Piszę także dla Occidental Quarterly, zasiadam w komitecie redakcyjnym Occidental Quarterly i wygłaszam przemówienia i tak naprawdę po prostu staram się ujawnić prawdę. I pojawienie się tego wieczoru na Red Ice to kolejna część tego. Dlatego dziękuję ci, Henryku, za tę możliwość.

Henryk: Cóż, dziękuję! Tak, zdecydowanie byliśmy bardzo zadowoleni, że cię możemy zaprosić. Jak powiedziałem, uważam, że wykonujesz świetną robotę. Nie wiem, czy liczyłeś, ale dzisiaj próbuję to zrobić. Myślę, że mamy wiele stron w Occidental Observer pod twoją stroną autora, prawdopodobnie napisałeś, jak sądzę, czterdzieści, pięćdziesiąt artykułów dla Occidental Observer w ciągu kilku lat?

Andrew: Tak, prawdopodobnie, zdecydowanie, tak, zdecydowanie około pięćdziesiątki w tej chwili.

Henryk: Tak.

Andrew: Poza artykułami dla Occidental Quarterly, które nie ukazały się w Occidental Observer. Jest tam jeden, może dwa. Poza tym, wiesz, pracuję teraz nad książką. Jest to zbiór tego, co i tak uważam za moje najlepsze artykuły dla Occidental Observer, ale także trochę nowych treści. Rozszerzyłem również niektóre artykuły, które napisałem dla Occidental Observer, ponieważ kiedy piszesz dla Occidental Observer, istnieje granica szczegółowości niektórych tematów, ale kiedy masz cały rozdział do dyspozycji, wiesz, że naprawdę możesz dotrzeć do sedna każdego tematu. A dla mnie jako pisarza jest to bardzo ważne.

Jedną z rzeczy, z których jestem dumny, jest to, że każde moje twierdzenie i każde oświadczenie staram się poprzeć jak największą ilością faktów i materiałów o dużej rzetelności, ponieważ w naszej walce mamy pod górę. Ci po przeciwnej stronie będą próbowali nazwać to, co robimy pseudointelektualizmem lub pseudonauką, i musimy naprawdę za każdym razem dać z siebie wszystko,  w nadziei, że każda rozsądnie myśląca, inteligentna i przyzwoita osoba, która w końcu natknie się na naszą pracę, jakkolwiek odizolowaną i zepchniętą w kąt Internetu, kiedy ją przeczyta zostanie całkowicie przekonana. I że wykorzystaliśmy tą okazję, aby pozyskać nowych czytelników i pokazać im nowe postrzeganie świata. Więc tak, to jest dla mnie bardzo, bardzo ważne.

Cały wywiad po angielsku →


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.