piątek, 3 lutego 2023

Mnich i złe duchy - demonologia w praktyce

 Orygenes w dziele Zachęta do męczeństwa dowodzi, że wyrzeczenie się świata jest najlepszym przygotowaniem się chrześcijanina do oddania życia za Chrystusa. I choć ruch monastyczny nie widzi w pisarzu aleksan­dryjskim swojego ojca, to przecież także dzięki jego myśli rodzi się: i rozpowszechnia koncepcja białego męczeństwa, propagowana później szczególnie przez mnichów irlandzkich. Ci, którzy idą tą drogą, stają w Kościele na jednej płaszczyźnie z rzeczywistymi męczennikami. Otacza ich powszechny szacunek i powaga. Mnich jest tym, który opuścił wszystko i udał się na pustynię. Należy zwrócić uwagę, że pojęcie „pustynia" ma tu swoje bardzo istotne znaczenie. Nie jest ona tylko miejscem w sensie geograficznym. Pustynia jest ziemią pustą w przeciwieństwie do ziemi zamieszkałej. Jej pustka, surowość krajobrazu, spalenie, naturalnie trudne warunki życia sprawiają, że termin „pustynia" ma także znaczenie w sensie duchowym - pustynia jest królestwem szata­na. Wyrazi to sam szatan w rozmowie z Antonim skarżąc się, że nawet pustynia zapełniła się mnichami4. Szczególnymi miejscami, gdzie mnich spotykał demona były ruiny świątyń pogańskich, stare grobowce oraz wszelkie opuszczone miejsca. Jerzy Kłoczowski w tym kontekście zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt zagadnienia. Ruch anachorecki obejmuje przede wszystkim ludność pochodzenia chłopskiego o bardzo specyficznej mentalności „chrześcijańsko-animistycznej" przejawiającej się w wierze w powszechnie działający i we wszystko ingerujący świat duchów. Mnich udaje się na pustkowie, podobnie jak przedtem uczynili to Eliasz, Jan Chrzciciel, a także sam Chrystus. Tam zamierza pokonać szatana przez surową ascezę.

  Św. Antoni Pustelnik udając się na pustynię doświadczył obecności szatana i zmagał się z nim przez całe swoje życie. Stąd jego nauczanie na temat sposobów walki z demonami miało dla następnych pokoleń mni­chów ogromne znaczenie. Podstawowych informacji dostarczają tu przede wszystkim wypowiedzi Wielkiego Pustelnika zawarte w Listach oraz Apoftegmatach'. Te działa zatem stanowią podstawę naszego opracowania. Bę­dziemy odwoływać się również do najbardziej znanej biografii Antoniego Żywot św. Antoniego napisanej przez Biskupa Aleksandrii, św. Atanazego.

  W pierwszej części artykułu przedstawimy nauczanie Antoniego o sza­tanie, jego pochodzeniu oraz formach i sposobach działania. W części drugiej natomiast omówimy sposoby walki z szatanem i jego pokusami.

POCHODZENIE DIABLA I JEGO DZIAŁANIE

   Antoni naucza, że demony nazywają się demonami nie dlatego, że jako takie powstały, Bóg przecież nie zrobił niczego, co było złe. One były dobre, ale oderwały się od mądrości niebios..? Według niego różnice pomiędzy istototami duchowymi powstały wskutek odłączenia się od Boga. Pierwotnie istniała tylko jedna istota duchowa stworzona przez Boga. Nastąpiło jednak zniszczenie tej jedności. W ten sposób powstali anioło­wie, ciała niebieskie, złe duchy, a także ludzie. W wyniku zaistniałego podziału, duchy posłuszne Bogu, otrzymały imiona archaniołów, tronów, panowań, zwierzchności, potęg i cherubinów. Natomiast pozostali, wskutek złośliwego postępowania, otrzymali imię potwarców, Szatana, a także duchów złych i nieczystych, duchów błędów i panów tego świata. Obok tych imion demonów, Antoni używa jeszcze innych ich określeń: wrogo­wie cnoty, nieprzyjaciele. Wszystkie one ukazują rodzaj i cel działal­ności diabła, a także relację nieprzyjaźni i wrogości wobec człowieka. Osobnym zagadnieniem jest miejsce przebywania demonów. Wielki Pustelnik wyraźnie zaznacza, że nawet człowiek może służyć demonom za ciało, o ile dusza jego przyjmie ich złość i przewrotność. Bardzo ciekawa, choć nie nowa teoria miejsca zamieszkania złych duchów, wskazuje na powietrze. Mówi o tym Antoni w Liście V. Zagadnienie to omawia również Atanazy: A jest ich ogromna chmara koło nas, w po­wietrzu.... Pogląd o zamieszkiwaniu powietrza przez demony znany był już w kręgach filozofii greckiej. Znajdziemy go także w liście do Efezjan 2, 22 i 6, 12 oraz w starej literaturze chrześcijańskiej, która jednak wyraźnie zaznacza, że przestrzeń wokół ziemi nie jest naturalnym miejscem zamieszkiwania demonów - jest to miejsce ich upadku". Diabeł został strącony z nieba z powodu swojej pychy. Poprzednicy Atanazego: Atenagoras {Wniebowzięcie Izajasza), Orygenes {Przeciw Celsusowi) omawiając zagadnienie przebywania demonów w powietrzu: podkreślają atmosferę niepokoju i nieporządku panującą w przestrzeni. Staje się ona miejscem przeklętym. Świat demonów przedstawiony jako miejsce nieustannej walki i wojny jest prototypem walk międzyludzkich. Atenagoras zauważył, że demony są źródłem wewnętrznych niepokojów duszy. Ta obserwacja stała się podstawą do stworzenia reguły rozeznawa­nia duchów opisaną w Żywocie św. Antoniego.

   Antoni nie widzi w każdej pokusie nękającej człowieka podstępu de­mona. Natomiast podkreśla różne formy jego działania: jak różnorodne są zgubne pułapki zastawiane przez niego i jego zauszników. Według obserwacji Wielkiego Pustelnika można mówić o trzech rodzajach działań, które dają się zaobserwować w życiu człowieka. Pierwsze działanie jest wrodzone, zauważalne w ruchach ciała. Działa ono za przyzwoleniem duszy. Drugie działanie jest efektem pożywienia. Antoni mówi, że stąd pochodzi żar krwi, który pobudza ciało do działania. Tu jednak nasuwa się Pustelnikowi myśl o pewnym niebezpieczeństwie dla duszy człowieka, wyrażona przez Autora do Efezjan 5, 18: A nie upijajcie się winem, bo jest w nim rozwiązłość, oraz w słowach Jezusa: Oby serca wasze nie były ociężałe wskutek opilstwa, obżarstwa, czy rozkoszy (Łk 21, 34). Nadużywanie pokarmów i napojów, szczególnie wina, prowadzi do rozwiązłości i obciążania serc. W ciele człowieka zaczyna toczyć się wówczas walka. Dlatego też w Liście I, Antoni zwracając się do zachowujących celibat, wskazuje i zachęca ich słowami św. Pawła: Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę (1 Kor 9, 27)21. Warto zauważyć, że omawiając dwa pierw­sze rodzaje działań, czy też poruszeń, które mogą prowadzić do grzechu, Pustelnik nie wskazuje na szatana jako ich inspiratora, czy też kusiciela. Natomiast przyczyną trzeciego rodzaju działania, są złe duchy, które kuszą nas przez, zazdrość i starają się splamić tych, którzy chcą się uświęcić21. Człowiek musi być świadomy obecności tych działań w swoim życiu. Jeśli bowiem je zlekceważy, jego serce opanują demony, zasiewając namiętnoś­ci w naturalnych poruszeniach ciała.

   Antoni podaje katalog sposobów działania złych duchów w sercu człowieka. Są to: złe zamysły, skryte prześladowania, złośliwa przebie­głość, wodzenie na pokuszenie, myśli bluźniercze (...), codzienne przeniewierstwa (...), unoszenie się gniewem z byle powodu, wzajemne złorzecze­nia, usprawiedliwianie własnych czynów, a potępianie cudzych. Efektem ich działania jest pogarda, zatwardziałość serca, obopólne urazy, oziębłość w mowie, nieustanne żale, oskarżanie innych zamiast siebie, oczernianie bliźniego, obwinianie bliźnich za własne cierpienia, niepokój i tocząca się wewnątrz człowieka walka, podejmowanie wysiłków ponad miarę i odwodzenie od właściwej pracy korzystnej dla pełnego rozwoju człowie­ka. Szatan sprawia, że poddani jego działaniu nie potrafią trwać w jedności z bliźnimi. Tak więc wszelkie działania złych duchów służą sprowadzeniu człowieka z drogi prawości i zmierzają ku jego zniewoleniu. Szczególny atak diabła skierowany jest zawsze przeciwko tym, którzy osiągnęli wysoki stopień świętości. Antoni mówi tu o ludziach cnotliwych i bogobojnych. Diabelska taktyka postępowania wydaje się dość klarowna. Zdaje sobie on sprawę, że w każdym człowieku, również w praktykującym ascezę mnichu, zawarte są elementy pychy i próżności. A właśnie pycha i próżność były kiedyś przyczyną jego strącenia z nieba. Stara się więc teraz je tak wykorzystać, aby tą samą „bronią" oddzielić człowieka od Boga. Kolejnym celem szatańskiego ataku jest miłość bliźniego. 

Antoni zauważa, że ponieważ jest ona podobna do miłości do Boga, stąd wrogowie świętości rzucają w nasze serca ziarno podziału, pragnąc, by wzrosło w nas uczucie głębokiej nienawiści, wskutek którego nie potrafimy przemówić słowem do bliźniego, nawet na odległość. Człowiek nie potrafi już zgodnie z zale­ceniem św. Pawła (Rz 15, 12), płakać z płaczącymi i śmiać się z śmieją­cymi się. Również Antoni popadł w pokusę: kiedy mieszkał na pustyni, popadł raz w zniechęcenie i wielką ciemność wewnętrzną.

 Wprowadze­nie niepokoju, podziału, rozdarcie jedności między człowiekiem i Bogiem oraz między ludźmi jawi się jako pierwszorzędny cel wszelkiego diabels­kiego działania. W Żywocie św. Antoniego, Atanazy podkreśla, że demony pragną zła i są nastawione na to, aby szkodzić, bo - jak powiedział Zbawca - diabeł jest mordercą od początku i ojcem kłamstwa (J 8, 44). Diabeł chce sprowadzić do piekła jak największą liczbę ludzi i w ten sposób powiększyć liczbę potępionych. Wydaje się, iż głównym moty­wem działania diabła wobec człowieka jest zazdrość. Diabeł wie, że Bóg przebaczył człowiekowi jego grzech. Wybaczając jednak człowiekowi, demonom zgotował gehennę jako wynik ich zaparcia się.

Pojawia się jeszcze kolejny problem: forma walki szatana z człowie­kiem. Diabeł posługuje się kłamstwem i podstępem. Wykorzystuje każdą chwilę słabości mnicha, by nim zawładnąć. Czy jednak jego działania pozostają tylko w sferze wewnętrznej, czy też mogą przybierać formę fizycznie realnych zmagań? Czy diabeł może przybierać rzeczywiste kształty? Dzieło Atanazego w przeciwieństwie do Listów i Apoftegmatów przynosi szereg barwnych opisów zmagań Antoniego z szatanem. Pierwsze walki pomiędzy Antonim a diabłem dokonują się w sferze ducha. Wielki Pustelnik dręczony jest pokusami zaniechania ascezy, pamięci o dobrach materialnych, troski o siostrę, żądzy pieniędzy i sławy oraz innych przyjemności. Potem dochodzą pokusy przeciwko czystości. Gdy w tym wszystkim Antoni pozostaje wierny Bogu, szatan atakuje go w innej formie. Mówi Atanazy o tak strasznym pobiciu Antoniego przez demony, że ten głosu wydać nie mogąc od zadanych razów, leżał na ziemi. Dalej Żywot zawiera opis wizji szatana jaką przeżył Antoni w ciemności, zamk­nięty w grobowcu:

  Nocą przeto demony wywołały taki hałas, iż miało się wrażenie, że chwieje się cały grobowiec. Zdawało się, że demony rozwaliły wszystkie cztery ściany i wtargnęły do środka w postaci różnych dzikich zwierząt i płazów, tak że natychmiast miejsce to wypełniło się zjawami lwów, niedźwiedzi, leopardów, bawołów, żmij, węży jadowitych, skorpionów i wilków. A każda z tych zjaw zachowywała się zgodnie z tym, co wyobrażała. Lew ryczał, jakby gotując się do skoku, zdawało się, że byk chce ugodzić rogami, wąż pełzając nie zbliżał się jednak, wilk rzucając się do ataku zatrzymywał się, ale przerażające były wrzaski tych wszystkich zjaw i ich wściekłość. Antoni zaś bity i kąsany przez nie, cierpiał straszliwe męki cielesne, ale bez lęku i z czujnością w duszy; leżał jęcząc wprawdzie z bólu, a w duchu nadal czujny, i wyśmiewając się z nich...
  Ta obecność demona w życiu Antoniego opisana przez Atanazego jest prawie nieustanna. W Wielkiej Mowie czytamy, że demony poddają czło­wiekowi złe myśli, ale także usiłują go przestraszyć zmieniając kształty i ukazują się jako kobiety, dzikie zwierzęta, węże, ogromne postacie i tłumy wojowników, czy też bliżej nieokreślone potwory. Jednocześnie sam Antoni w Liście VI jednoznacznie stwierdza: demony są materialnie niewidzialne. Wydaje się jednak, że jakieś szczególne wydarzenia na pustyni musiały mieć miejsce, skoro inni Ojcowie mówią o ciężkich do­świadczeniach jakie Antoni przechodził. Należy zaznaczyć, że wśród Apoftegmatów znajdziemy i takie, które mówią o wizjach demonów w ży­ciu niektórych Ojców Pustyni.

   Nie wszystkie złe działania obecne w życiu mnicha są jednak następ­stwem pokus szatańskich. W swoich Listach Antoni mówi o samowoli, którą rozumie jako chęć czynienia zła, wszelki akt woli nie podporządko­wany myśli o zbawieniu. Efektem takiej postawy są między innymi namiętności duszy.

Sposoby walki z szatanem

  Walka z szatanem i jego pokusami jest w życiu mnicha absolutnie konieczna: Zabierz pokusy, a nikt nie będzie zbawiony★. Wielokrotnie przypomina Antoni, że człowiek w swoim ziemskim życiu powinien zmierzać ku zbawieniu. Już teraz, zaklinam was, najmilsi, w Imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie zaniedbujcie waszego zbawienia. Zbawienie staje się więc celem ascezy każdego mnicha. Do Królestwa Bożego można wejść jednak dopiero po pozytywnym przejściu przez próby. O sposo­bach walki ze złym duchem, relacje Atanazego oraz Listy i Apoftegmaty wzajemnie się dopełniają i nie ma między nimi istotnych różnic. Tak więc mówiąc o sposobach walki z szatanem na uwagę zasługuje podkreślenie w niej roli Chrystusa. Znacznie częściej i bardziej dogłębnie prawdę o konieczności obecności Chrystusa w walce z szatanem podkreśla Atanazy. Już samo przyjście Chrystusa na świat zniweczyło szatana i jego moc. To Chrystus na drzewie krzyża zwyciężył szatana. Faktycznie więc szatan nie ma szansy zwyciężyć człowieka zjednoczonego z Chrystusem. Atanazy wskazuje, że Antoni nie ulegając szatanowi w czasie pierw­szej walki, zyskał sobie zapewnienie o nieustannej obecności i pomocy Zbawiciela. Odczuł to jako poczucie nowej, nie znanej mu przedtem siły. Mówił Antoni: Często demony mnie bity, ja zaś powtarzałem: „Nie­mnie nie odłączy od miłości do Chrystusa (Rz. 8, 35. 39)", a wtedy one tłukły się wzajemnie. Nie ja byłem tym, co je unieszkodliwił i pokonał, ale Pan...45. Demony uciekają już na samo wezwanie imienia Pańskiego. To Chrystus jest tym, który panuje. Mnich zawsze musi mieć świadomość, że w walce z demonem nigdy nie pozostaje sam. Jest z nim obecny Chrystus, wobec którego demony nie mają żadnej mocy. Ta pewność obecności Chrystusa jest bardzo ważna. Diabeł zachowuje się wobec człowieka tak, jakim go zastaje. Jeśli zatem dostrzeże lęk i brak ufności, natychmiast atakuje miejsce niestrzeżone. Gdy natomiast dostrzega mnicha zajętego sprawami Bożymi i widzi, że jego myśli krążą wokół Jezusa Chrystusa, wówczas nie ma doń przystępu. Atanazy opisując zmagania Antoniego z diabłem nawiązuje do Psalmu 125 i mówi, że zanosił on modlitwy do Pana i ufał Mu jak góra Syjon, a do atakujących demonów wołał: Pieczęcią i murem jest dla nas wiara w naszego Pana. W Apoftegmatach opisane są pokusy zstępujące na Antoniego: pokusa rozpaczy i przemądrzałego podejścia do spraw Bożych. W obu przypad­kach Pustelnik zwycięża dzięki wyraźnej pomocy Bożej. Ta głęboka wiary w moc Bożą sprawiała, że jego umysł był spokojny i zrównoważo­ny. To demony uciekały od Antoniego, on zaś pozostawał pełen pokoju. Tak więc zarówno Żywot św. Antoniego jak i wypowiedzi Antoniego pod­kreślają jednomyślnie konieczność trwania przy Chrystusie jako gwarancję zwycięstwa nad szatanem.

  Wielką rolę w walce ze złem odgrywa również Duch, który według Antoniego nie jest Duchem Świętym, ale Jego darem.

  Duch natomiast (...) staje się przyjacielem jego serca i pomaga mu je chronić. Uczy go jak leczyć rany duszy, jak rozpoznawać, jedną po dru­giej, namiętności osadzone z. natury w członkach, od stóp do głów, a także te, które pochodzą z. zewnątrz, a do ciała przedostały się wskutek samo­woli.

   Duch dokonuje oczyszczenia wszystkich członków ciała: przywraca czystość i prawość spojrzenia, uzdrawia słuch, by znajdował radość w tym co dobre; uczy język umiejętności oczyszczania się; uzdrawia ręce nakłaniając je do dawania jałmużny i do modlitwy. 

Oczyszczeniu musi podlegać także brzuch, by nie wzięły w nim góry nieumiarkowanie w je­dzeniu i piciu. Duch pomaga także w praktykowaniu umartwień by ciało nie poddawało się pokusom pożądania. To On wreszcie dokonuje uzdro­wienia stóp, by podążały tylko zgodnie z wolą Bożą. Tak oczyszczone ciało, zdaniem Antoniego, otrzymało już (...) cząstkę owego ciała duchowego, które winniśmy zyskać w chwili zmartwychwstania sprawiedli­wych. Gdy człowiek w swojej słabości zwraca się do Boga, wówczas Duch nawrócenia nie tylko prowadzi go do przemiany, ale pozwala na rozpoznawanie wszystkich „nieprzyjaciół" utrudniających nawrócenie i wytrwanie w dobrym.

Za: Demonologia w nauce Ojców Kościoła (Materiały z sympozjum patrystycznego „Demonolgia w nauce Ojców Kościoła”, Siedlce, wrzesień 1998; Hipolit „O Antychryście” (przekład: Stanisław Kalinkowski), Wydawnictwo WAM* Księża Jezuici, Kraków 2000

★ Brak pokus może być też po prostu objawem "zbawienia", jeżeli na myśli mamy doskonałość duchową. Zatem o ile walka z pokusami kształtuje charakter, nie jest to cała droga do świętości, gdyż różni ludzie zaczynają z różnych poziomów, i mają różne predyspozycje. Kto ma doświadczenie medytacyjne i potrafi trwać w skupieniu powinien się cieszyć z braku pokus. Jest pewna rzeczywistość znana wszystkim pod nazwą "umysł", problem w tym że umysł poprzez zmysły nakierowany jest na świat materialny, i tym samym nie zna tak naprawdę samego siebie. Do tego poznania może doprowadzić umiejętność jego skupienia się i wycofania z doświadczenia zmysłowego, a pokusy są po prostu przeszkodą w skupieniu umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.