środa, 16 listopada 2016

Nauka Buddy i grzech pierworodny

Zgodnie z Nauką Buddy świadome istoty są ofiarami grzechu pierworodnego. Człowiek jest istotą upadłą, podległą siłom chciwości, nienawiści i złudzenia. Zatem kiedy mówimy o ignorancji, która jest synonimem grzechu pierworodnego, nie mamy na myśli jakiegoś przeszłego wydarzenia, ale obecną rzeczywistość. Stan upadku nie może być jakimś temporalnym wydarzeniem gdzie nagle ze stanu doskonałości wpadliśmy w mrok niewiedzy. Takie pojmowanie grzechu pierworodnego zawiera w sobie sprzeczność: doskonałość charakteryzuje się między innymi tym, że nie można jej stracić. Czyżby zatem stan zwykłego człowieka był naturalny i normalny, skoro nigdy nie upadł ze stanu doskonałości? Oczywiście nie, ale jego upadek jest obecną niewiedzą o obecnym stanie doskonałości, będącym atemporalną niezmienną rzeczywistością.

 Bez wątpienia, jeżeli mamy dobrą pamięć, możemy się cofnąć w przeszłość jakieś kilkaset miliardów lat, ale do zobaczenia własnej ignorancji, jako obecnej tutaj i teraz struktury, wiedza o przeszłości jest zbędna. Niestety, jakkolwiek trudnym może wydawać się osiągnięcie takich stanów koncentracji, gdzie pojawia się wiedza o naszych przeszłych egzystencjach, rozpoznanie naszej ignorancji jako ignorancji jest jeszcze trudniejsze. Ignorancja chroni się za podwójną gardą, nie jest zwykłą niewiedzą a raczej niewiedzą o niewiedzy, nie zwykłym brakiem poznania a raczej niechęcią czy nawet awersją wobec prawdy. To co oślepia zwykłego człowieka to attavadupadana, wiara w istnienie własnego "ja".

Mówimy o dwóch poziomach ignorancji; postawa "jestem" jest głębokim fundamentalnym przekonaniem o własnym istnieniu, zalegającą poziom emocji, dlatego możemy ją określić jako ignorancję na poziomie pre-refleksyjnym czy pre-logicznym. Ona to sprawia, że inteligentny człowiek poszukuje odpowiedzi na pytanie: "kim jestem?", czy bardziej subtelne: " czym jestem?". Dając jakąkolwiek odpowiedź na te pytania wpada się w sakkayaditthi, pogląd ucieleśniajacy, gdzie postawa "jestem" sama w sobie będąca pustą, znajduje ucieleśnienie w jakiejś konkretnej rzeczy: "jestem tym, to moje ja". Alternatywne tłumaczenie tego błędnego poglądu to "pogląd na osobowość", jest o tyle trafne, że opisuje wiarę zwykłego człowieka w bycie kimś, osobą. Warto pamiętać, że choć te dwa poziomy wzajemnie się wspierają tworząc mur ignorancji praktycznie nie do przebicia, gdyż wszelka refleksja zwykłego  człowieka odbywa się pod wpływem ignorancji (dlatego jednym z warunków na uzyskanie właściwego poglądu jest podpowiedź z zewnątrz), to postawa "jestem" może się zachować bez wspierającej ją ignorancji na poziomie refleksyjnym. Można by rzec, że choć niedokarmiane zwierzę w klatce musi zdechnąć, jednak nie następuje to od razu (w tym wypadku Budda wymienia siedem egzystencji jako górną granicę trwania "jestem". Kto jest ciekawy jednostki będącej niejako bytem pośrednim pomiędzy zwykłym człowiekiem a arahatem, tego odsyłam do nauk Nisargadatty Maharaja, który opisuje to doświadczenie jako bycie świadkiem (witness). Odpowiadający temu termin Pali to sekha. Czego nie powinien sekha, (jednostka w treningu), o tym możemy dowiedzieć się z MN 1.

Nie trzeba chyba dodawać, że większość współczesnej literatury buddyjskiej jest pisana pod wpływem grzechu pierworodnego, choć oczywiście natężenie ignorancji jest różne u różnych jednostek. Moim ulubionym czarnym charakterem jest Ajahn Buddhadasa, którego idee na temat współzależnego powstawania nie sposób nazwać inaczej niż bełkotem, i ktokolwiek traktuje je poważnie powinien wpierw zadać sobie trud zapoznania z Suttami a także pismami Nanaviry Thery. Jedyny plus "nauk" ajahna Buddhadasy to możliwość ustalenia poziomu zrozumienia naszego rozmówcy. Kiedyś sam fakt, że ma się do czynienia z entuzjastą Nanaviry wystarczył, obecnie, gdy jego pisma stały się bardziej znane, już nie. Oczywiście zupełnego głupca rozpoznać łatwo, nie mniej jeżeli ktoś potrafi swobodnie przekazać podstawowe idee czcigodnego Nanaviry, to dopiero fakt, że nie widzi całkowitej sprzeczności między nim a Buddhadasą przekonuje nas o powierzchowności jego zrozumienia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.