wtorek, 22 listopada 2016

Mieszczanin a misterium stworzenia

Wydaje  się, że zepsucie człowieka zawsze zaczyna się wtedy, gdy życie miejskie zdobywa dominację nad wiejskim. Kiedy człowiek zostawia wieś, aby zamknąć się wewnątrz obszernych kamiennych gmachów, gdy  porzuca to, co się Thomas Browne nazwał pudor rusticus, gdy uzależnia swe przetrwanie od skomplikowanego systemu wymiany międzyludzkiej, powoli zapomina on o wszechogarniającym misterium stworzenia. To normalny stan ludzi wykorzenionych. Sztuczne otoczenie powoduje utratę widzenia tego wielkiego systemu nie poddanego ludzkiej kontroli. Bez wątpienia, okoliczność ta jest głównym składnikiem mentalności mieszczańskiej. Przypomina o tym nawet sama etymologia słowa "mieszczanin". Jest to mieszkaniec miasta, cieszący się wyrobami stworzonymi przez ludzi, nienawidzący samej myśli o tym, iż istnieją jakieś potężne siły, które nie podlegają jego rozumieniu. To on właśnie pragnie izolacji, strofuje i prześladuje filozofów, proroków i mistyków, tych dzikusów z pustyni, którzy stawiają mu przed oczy dowody ludzkiej słabości.

R M. Weaver
Idee mają konsekwencje
Tłumaczenie: Barbara Bubula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.