sobota, 15 grudnia 2012

Medytacja z Ajahnem Sumedho 22

Rozważ słowo „ja” w zdaniu „Ja jestem nieoświeconą osobą”. Jeżeli wsłuchasz się w to i w następne słowa, rozpoznasz, że tworzysz świadomość siebie przez te słowa które celowo pomyślałeś. Co jest przytomne twojego myślenia – czym to jest? Czy to osoba? Czy to osoba, która jest przytomna? Lub czy to czysta przytomność? Czy ta przytomność jest osobista, bądź czy osoba powstaje w tej przytomności? To jest badanie, dociekanie. Przez dociekanie, rzeczywiście stajesz się zauważać sposób w jaki jest Dhamma, że w rzeczywistości to nie osoba jest przytomna, ale przytomność obejmuje to co wydaje się być osobiste.

„Jestem nieoświeconą osobą, która musi praktykować by stać się oświeconą osobą w przyszłości”. Zakładam, że jestem tym ciałem, z jego przeszłością. Mam tą historię. Mam tyle a tyle lat, urodziłem się w takim a takim miejscu. Zrobiłem wszystkie te rzeczy i tak dysponuję historią, by udowodnić, że ta osoba istnieje. Mam paszport i certyfikat urodzenia, i ludzie nawet chcą bym miał swoją stronę w internecie. Ale w rzeczywistości, nie wydaje się by było coś osobistego w tej przytomności.

Odkrywam, że czym bardziej jestem przytomny, tym bardziej moja osobista przeszłość wydaje się totalnie nieważna, i zupełnie nieinteresująca. Właściwie, przeszłość nic nie znaczy. To tylko parę wspomnień w stronę których mogę się zwrócić. Jednak biorąc je z osobistego punktu widzenia, jeżeli dan się pochwycić przez myślenie o sobie jako o rzeczywistej osobowości, wtedy nagle odkrywam, że moja przeszłość jest ważna. Tożsamość daje mi poczucie, że jestem osobą. Jestem kimś ważnym; kimś który może nie jest strasznie ważny, ale przynajmniej czuje połączenie z czymś w przeszłości. Mam dom, mam dziedzictwo. Obecnie ludzie mówią wiele o stracie poczucia swej tożsamości, ponieważ są uchodźcami i ich rodzice są martwi, ponieważ ich rasa jest mieszana, lub gdyż nie mają żadnej rzeczywistej jasnej tożsamości siebie samych jako należących do czegoś w przeszłości. Poczucie osobowości zależy w znacznym stopniu na udowodnieniu, że jesteś kimś, twojej edukacji, rasie, osiągnięciach (lub ich braku), czy jesteś interesującą czy nie interesująca osobą, kimś ważnym bądź nieważnym VUPem czy Very Unimportant Person!

W medytacji nie próbujemy zanegować osobowości, nie próbujemy przekonać siebie samych, że jesteśmy nie-ludźmi przez chwytanie się takich idei jak „Nie mam narodowości (czy płci, klasy, rasy)” i „czysta Dhamma jest moją prawdziwą tożsamością”. To ciągle jeszcze jedna tożsamość, czyż nie? To nie to. To nie o chwytaniu się konceptów nie-ja. To realizacja, zauważenie przez przebudzoną uważność sposobu w jaki rzeczy są. Właśnie w tym prostym ćwiczeniu, „Jestem nieoświeconą osobą ...”, to całkiem rozmyślne. Możesz powiedzieć „Jestem oświeconą osobą”. Możesz wybrać czym chciałbyś być, oświeconym czy nieoświeconym. Większość z nas nie śmie chodzić wokół mówiąc „Jestem oświeconą osobą”, nieprawdaż? To bezpieczniejsze chodzić dookoła i mówić „Jestem nieoświeconą osobą”, ponieważ jeżeli powiesz „Jestem oświeconą osobą”, ktoś może cię zaczepić „Nie bardzo wyglądasz mi na oświeconego!” W każdym razie, słowa nie są zbyt ważne. Czy mówisz „Jestem nieoświeconą osobą” czy „Jestem oświeconą osobą”, to skierowanie uwagi ma znaczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.