poniedziałek, 3 października 2022

Czy Budda popiera rezygnację z istnienia?

 Instynkty naturalne oraz instynkty społeczne zrobiły wszystko, co w ich mocy, by przeszkodzić człowiekowi w dysponowaniu sobą. Kiedy w VI wieku na synodzie ekumenicznym w Orleanie uznano, że Judasz popełni większą zbrodnię, odbierając sobie życie aniżeli zdradzając Jezusa, po prostu podporządkowano absolut obywatelskiemu punktowi widzenia. Rezygnację z istnienia uznali za grzech zarówno założyciele religii, jak i wysocy dygnitarze. Nie poparł jej także Budda. Tak zatrzasnęły się za nami drzwi, tak wyrok skazujący na życie podpisali przedstawiciele zarówno Ziemi, jak i Nieba.

Cioran
Okno na Nic

Budda jak najbardziej popiera rezygnację z istnienia, chodzi tylko o to że poderżnięcie sobie gadła nie jest bynajmniej dobrym sposobem na takąż rezygnację. Ciało jest przede wszystkim tylko obiektem, jednym z wielu, poznawanym przez świadomość i nadzieja że pozbycie się ciała kończy świadome istnienie wywodzi się, i opiera na ignorancji.

Leopardi pisze: czy urodziliśmy się tylko po to by poznać jak szczęśliwi bylibyśmy nie rodząc się wcale?

Na tyle na ile pozwala wiedza i zrozumienie zwykłego człowieka -puthujjany- Leopardi rozpoznaje bolesność istnienia, nie mniej nie jest to wiedza na poziomie ariya. Ten kto naprawdę widzi że "być to cierpieć" jak to określił Nisargadatta Maharaj, widzi też że bycie jest wspierane przez akt samo-identyfikacji. Zatem prawdziwą rezygnacją z istnienia nie jest fizyczne, lecz mentalne samobójstwo, rezygnacja z determinowania siebie jako ciało czy widzenia je jako "moje".

Może paść pytanie, czy nie jest słabością Nauki Buddy idea reinkarnacji, czy odrodzin. Ostatecznie trzeba w to wierzyć a wymaganie wiary z pewnością jest słabszym punktem każdej doktryny. Odpowiedź na to jest prosta: wiara, że śmierć ciała nie jest końcem świadomości jest tylko alternatywą dla innych wiar, jakąkolwiek postawę zajmiemy wobec śmierci, faktycznie bazujemy na naszej wierze. Egzystencjalna sytuacja zwykłego człowieka jest zdominowana przez ignorancję i tym samym wiara jest elementem świadomego istnienia, którego po prostu nie da się uniknąć.

A wiara w nadrzędną rolę świadomości ma pewne podstawy filozoficzne:

Dziwić może fakt, że zajmowaliśmy się problemem poznania, nie poruszając kwestii ciała i zmysłów, czy też, że nie odnieśliśmy się do niej ani razu. Nie jest naszym zamiarem tworzenie nieporozumień dotyczących ciała ani ignorowanie jego roli. Najistotniejsze jest przede wszystkim, zarówno w ontologii, jak i w innych dziedzinach, zachowanie nienaruszalnego porządku w dyskursie. W przypadku ciała, jakakolwiek mogłaby być jego funkcja, ujawnia się ono najpierw jako to, co jest poznawanie. Nie możemy więc odnieść do niego poznania, ani zajmować się nim, zanim nie zdefiniujemy samego poznania, nie możemy też w żaden sposób wywieść z niego poznania w jego fundamentalnej strukturze

Sartre
Byt i nicość
s. 283

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.