niedziela, 3 lipca 2022

Godhika; Vakkali


SN 4: 23

Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Rajagaha w Bambusowym Gaju, w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Godhika mieszkał na Czarnej Skale na zboczu Isigili. Wtedy podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu, ale utracił je. Drugi raz, podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu, ale utracił je. Trzeci raz ... Czwarty raz ... Piąty raz ... Szósty raz ...Siódmy raz podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu. Wtedy wydało się czcigodnemu Ghodhice: „Sześć razy utraciłem temporalne wyzwolenie umysłu. Użyję noża”. Wtedy Mara Zły, poznawszy swym umysłem myśli w umyśle czcigodnego Godhiki, podszedł do Zrealizowanego i odezwał się do niego takimi wersami:

O wielki bohaterze, wielki w mądrości
Czczę twe stopy, Obdarzony Wizją
Rozżarzony mocą i chwałą
Któryś przemógł wszelką wrogość i lęk.

O wielki bohaterze, który zwyciężył śmierć
Twój uczeń tęskni za śmiercią
Zamierza odebrać sobie życie
Powstrzymaj go od tego o Światły!

Jak o Zrealizowany, może twój uczeń
Rozmiłowany w Nauczaniu
Będący w treningu, szukający ideału umysłu
Odebrać sobie życie, o Powszechnie Słynny?

Wtedy, przy tej okazji czcigodny Godhika użył noża. Wtedy Zrealizowany, zrozumiawszy: „To Mara Zły", odezwał się do niego wersami:

Tak rzeczywiście nieugięci działają
Nie są przywiązani do życia
Wyrwawszy pragnienie z jego korzeniem.
Godhika zrealizował wygaszenie.

Wtedy Zrealizowany odezwał się do mnichów tak: „Chodźcie mnisi, do Czarnej Skały na zboczu Isigili, gdzie szlachetnie urodzony Godhika użył noża”. „Tak czcigodny panie", odpowiedzieli mnisi. Wtedy Zrealizowany razem z licznymi mnichami udali się do Czarnej Skały na zboczu Isigili, Zrealizowany zobaczył z dystansu czcigodnego Godhikę leżącego na łóżku z odwróconym ramieniem. Przy tej okazji obłok dymu, kłąb ciemności poruszał się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach. Zrealizowany odezwał się wtedy do mnichów tak: „Czy widzicie mnisi ten obłok dymu, kłąb ciemności, poruszający się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach?” „Tak czcigodny panie”. „To, mnisi, jest Mara Zły szukający świadomości szlachetnie urodzonego Godhiki, zastanawiający się: 'Gdzie ustanowiła się świadomość szlachetnie urodzonego Godhiki'. Jednakże, mnisi, z nieustanowioną świadomością, szlachetnie urodzony Godhika zrealizował wygaszenie. Wtedy Mara Zły zabierając lutnię z żółtego drewna vilva, zbliżył się do Zrealizowanego i odezwał się wersami:

Powyżej, poniżej
W czterech kierunkach i pomiędzy
Szukałem ale nie znalazłem
Gdzie Godhika odszedł.

[Budda]
Ten nieugięty człowiek był zdecydowanym,
Medytującym, zawsze cieszącym się medytacją
Poświęcający się temu dzień i noc
Bez przywiązania nawet do życia.

Pokonawszy armię Śmierci
Bez powrotu do odnowy istnienia
Wyrwał pragnienie z jego korzeniem
Godhika zrealizował wygaszenie.

Tak bardzo uległ on żalowi
Że upuścił lutnię spod pachy
W rezultacie tego ten rozczarowany duch
Zniknął stamtąd natychmiast.

SN 22: 87

Tak usłyszałem. Pewnego razu kiedy Zrealizowany mieszkał w Rajagaha w Bambusowym Gaju w Sanktuarium Wiewiórek, czcigodny Vakkali mieszkał w domu garncarza. Był schorowany, cierpiący, ciężko chory. Powiedział swoim pomocnikom: „Przyjaciele, idźcie do Zrealizowanego i złóżcie mu hołd w moim imieniu waszymi głowami u jego stóp i powiedzcie: 'Panie, mnich Vakkali jest schorowany, cierpiący, ciężko chory. Składa on hołd Zrealizowanemu swoją głową u jego stóp'. I powiedzcie to: 'Panie, byłoby dobrze gdyby Zrealizowany przyszedł do mnicha Vakkali kierowany współczuciem'”. „Tak, przyjacielu”, odpowiedzieli mnisi. Poszli do Zrealizowanego i przekazali mu przesłanie i prośbę. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy ubrał się i zabierając swą miskę i zewnętrzną szatę poszedł do czcigodnego Vakkali. Czcigodny Vakkali zobaczył go nadchodzącego i usiłował wstać ze swojego łóżka. Zrealizowany powiedział: „Wystarczy Vakkali. Nie wstawaj z łóżka. Są tu przygotowane siedzenia, usiądę”. I usiadł na jednym z przygotowanych siedzeń. Wtedy powiedział: „Mam nadzieję, że dobrzejesz Vakkali, mam nadzieję że czujesz się wygodnie i że twoje bóle odchodzą nie zwiększając się, że pomniejszają się a nie nasilają?” „Panie, nie jest ze mną dobrze. Nie czuję się wygodnie. Moje bóle nie odchodzą a zwiększają, nasilają a nie słabną”. „Mam nadzieję, że nie masz zmartwień ani wyrzutów sumienia, Vakkali”. „Z pewnością mam niemałe zamartwiania i wyrzuty sumienia”. „Zatem mam nadzieję, że nie masz sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się?” „Nie mam sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się”. „Jeżeli nie masz sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się, to z czym związane są twoje zmartwienia i wyrzuty sumienia?” „Panie, już od dłuższego czasu chciałem przyjść i zobaczyć Zrealizowanego, ale nigdy nie miałem dość siły by to zrobić”. „Wystarczy Vakkali, dlaczego chcesz widzieć to brudne ciało? Ten kto widzi Dhammę, widzi mnie, ten kto widzi mnie, widzi Dhammę. Bo to kiedy widzi Dhammę, to widzi mnie i kiedy widzi mnie, to widzi Dhammę.

Jak myślisz Vakkali czy materia jest trwała czy nietrwała?" - "Nietrwała, panie". - "To co nietrwałe jest bolesne czy przyjemne?" - "Bolesne, panie" - "To co nietrwale, co bolesne gdyż nieodseparowane od idei zmiany, czy godzi się to uważać tak: 'To moje, tym jestem, to jest moje ja?'” - "Nie, panie". "Tak też Vakkali, jakakolwiek materia, czy to przeszła, przyszła, czy obecnie powstała, czy to toporna czy subtelna, czy w sobie czy zewnętrzna, czy to podrzędna czy nadrzędna, czy to daleko czy blisko, musi być widziana z właściwym zrozumieniem jakim to jest, tak: 'To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja'.

Jakiekolwiek uczucie ...
Jakakolwiek percepcja ...
Jakiekolwiek determinacje ...

Jak myślisz Vakkali czy świadomość jest trwała czy nietrwała?" - "Nietrwała, panie". - "To co nietrwałe jest bolesne czy przyjemne?" - "Bolesne, panie" - "To co nietrwale, co bolesne gdyż nieodseparowane od idei zmiany, czy godzi się to uważać tak: 'To moje, tym jestem, to jest moje ja?'” - "Nie, panie". "Tak też Vakkali, jakakolwiek świadomość, czy to przeszła, przyszła, czy obecnie powstała, czy to toporna czy subtelna, czy w sobie czy zewnętrzna, czy to podrzędna czy nadrzędna, czy to daleko czy blisko, musi być widziana z właściwym zrozumieniem jakim to jest, tak: 'To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja'. Vakkali, gdy szlachetny uczeń który usłyszał (prawdę) widzi tak, to znajduje wyobcowanie w materii, znajduje wyobcowanie w uczuciu, znajduje wyobcowanie w percepcji, znajduje wyobcowanie w determinacjach, znajduje wyobcowanie w świadomości. Kiedy znajduje wyobcowanie, namiętność zanika. Z zanikiem namiętności jest wyzwolony. Gdy wyzwolony, jest wiedza, że jest wyzwolony, rozumie on: 'Narodziny wyczerpane, święte życie przeżyte, co trzeba było wykonać zostało wykonane, nigdy więcej tego stanu istnienia'”.

I kiedy Zrealizowany dał czcigodnemu Vakkali te instrukcje wstał ze swojego miejsca i udał się do Skały Szczyt Sępa. Wkrótce potem jak odszedł, czcigodny Vakkali powiedział swym pomocnikom: „Chodźcie przyjaciele, połóżcie mnie na łóżku i zabierzcie do Czarnej Skały u zbocza Isigili. Jak ktoś taki jak ja może myśleć o umieraniu w domu?” „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i zrobili to. Zrealizowany spędził resztę dnia i nocy w Skale Szczyt Sępa. Kiedy skończyła się noc, odezwał się do mnichów: „Chodźcie mnisi, idźcie do mnicha Vakkali i powiedzcie mu: 'Przyjacielu Vakkali, usłysz to co bogowie powiedzieli Zrealizowanemu: ostatniej nocy dwóch bogów o przepięknym wyglądzie, którzy iluminowali całą Skałę Szczyt Sępa, przyszło do Zrealizowanego i po złożeniu mu hołdu jeden powiedział: 'Panie, mnich Vakkali ma swe serce nastawione na wyzwolenie. I drugi powiedział: 'Panie, on z pewnością będzie całkowicie wyzwolony'. I Zrealizowany mówi ci to przyjacielu Vakkali: 'Nie obawiaj się Vakkali, nie obawiaj się. Twoja śmierć będzie wolna od zła, spełnienie twego czasu będzie wolne od zła”. „Tak panie”, odpowiedzieli. Wtedy udali się do czcigodnego Vakkali i powiedzieli mu: „Posłuchaj przyjacielu przesłania od Zrealizowanego i od dwóch bogów”. Czcigodny Vkkali powiedział swym pomocnikom: „Chodźcie przyjaciele, zabierzcie mnie z łóżka, gdyż jak ktoś taki jak ja może myśleć o słuchaniu wiadomości od Zrealizowanego siedząc na wysokim siedzeniu?” „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i zrobili to o co prosił. Wtedy została mu przekazana wiadomość.

Powiedział: „Teraz przyjaciele, złóżcie Zrealizowanemu hołd w moim imieniu waszymi głowami u stóp Zrealizowanego i powiedzcie: 'Panie, mnich Vakkali jest schorowany, cierpiący, ciężko chory. Składa on hołd Zrealizowanemu swoją głową u jego stóp i mówi: 'Panie nie mam wątpliwości, że materia, uczucie, percepcja, determinacje i świadomość są nietrwałe. Nie mam niepewności, że to co nietrwałe jest cierpieniem. Nie mam chęci czy pożądania wobec tego co nietrwale, bolesne i podmiotem zmiany, o tym również nie mam wątpliwości”. „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i odeszli. Wkrótce potem jak odeszli, czcigodny Vakkali użył noża.

Kiedy mnisi przyszli do Zrealizowanego i przekazali mu słowa czcigodnego Vakkali, powiedział: „Chodźmy do Czarnej Skały u zbocza Isigili, mnisi, gdzie nóż został użyty przez szlachetnie urodzonego Vakkali”. „Tak panie” odpowiedzieli. Wtedy Zrealizowany udał się do Czarnej Skały z licznymi mnichami. Zobaczył z dystansu ciało czcigodnego Vakkali leżące bez czucia na łóżku. Ale w tym czasie obłok dymu, kłąb ciemności poruszał się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach. Zrealizowany odezwał się wtedy do mnichów tak: „Czy widzicie mnisi ten obłok dymu, kłąb ciemności, poruszający się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach?” „Tak, czcigodny panie”. „To, mnisi, jest Mara Zły szukający świadomości szlachetnie urodzonego Vakkali, zastanawiający się: 'Gdzie ustanowiła się świadomość szlachetnie urodzonego Vakkali?'. Jednakże, mnisi, z nieustanowioną świadomością, szlachetnie urodzony Vakkali zrealizował wygaszenie.

Nanavira Thera o samobójstwie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.