Co do mnie,
życie monastyczne jest moim ideałem. Wierzę mocno, iż ci, którzy
się modlą, więcej czynią dla ludzkości, aniżeli ci co walczą,
i że jeżeli coraz gorzej na świecie się dzieje, to dlatego, że
więcej mamy bitew aniżeli modlitw. Gdyby nam danym było przejrzeć
w tajemnicach Bożych i dziejowych, sądzę iżbyśmy padli zdumieni
doniosłością skutków modlitwy, nawet w rzeczach ludzkich. Dla
uregulowania społecznego pokoju potrzebną jest pewna równowaga,
Bogu samemu wiadoma, pomiędzy modlitwami a czynami, życiem
kontemplatywnym a czynnym.
Twierdzę dalej,
tak dalece idą moje przekonania w tym względzie, iż gdyby przez
jeden tylko dzień, a nawet jedną godzinę, ziemia żadnej modlitwy
ku niebu nie wzniosła, ten dzień, ta godzina wnet stałaby się
ostatnim dniem i ostatnią świata godziną.
Juan
Donoso Cortes
(Z Berlina, w
1849 r., z listu do p. A. de Blancke-Raffin).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.