środa, 1 czerwca 2022

Obserwator i nieśmiertelność

 Nie musimy podążać za tymi, którzy doradzają nam mieć ludzkie myśli, skoro jesteśmy ludźmi, i śmiertelne myśli, należne śmiertelnikom; przeciwnie, powinniśmy spróbować stać się nieśmiertelni na tyle na ile to możliwe i zrobić wszystko by żyć w zgodzie z tym co w nas najwyższe. Arystoteles

O ile nieśmiertelność jest dla większości ludzi pewnym poetyckim pojęciem, np ktoś może stać się nieśmiertelnym poprzez swe dzieło artystyczne albo jakiś bohaterski czyn zachowany w pamięci przyszłych pokoleń, mało kto robi coś w tym względzie by osiągnąć swą własną nieśmiertelność, by jak powiada Jezus, nie zaznał śmierci na wieki.

Wynika to przede wszystkim ze smutnego faktu, iż o większości ludzi cokolwiek dobrego można by o nich powiedzieć to napewno nie to że są inteligentni. Śmierć jest skandalem metafizycznym, czujące istoty w mniejszym czy większym stopniu odczuwają lęk i awersję przed śmiercią. Nawet jeżeli wierzymy w reinkarnację, śmierć jest naszym wrogiem, współpracując z Demonem Nietrwałości, podważa sens naszych doczesnych działań. 

Jednak wystarczy przeegzaminować naturę doświadczenia by stwierdzić, że nieśmiertelność, w sensie jak najbardziej dosłownym jest w naszym zasięgu. Czym jest to co nazywam "doświadczeniem"? Doświadczenie jest czymś złożonym, muszą występować przynajmniej trzy elementy by można mówić o doświadczeniu. Pięć organów zmysłowych, oko, ucho, nos, język i ciało jako organ dotyku styka się z widzialnymi obiektami, dźwiękami, zamachami, smakami jak i obiektami dotyku. To oczywiście musi mieć miejsce przy obecności świadomości, która jest podstawową determinacją bez której nie ma mowy o jakimkolwiek doświadczeniu.

To można opisać także w terminach obserwacji, tu doświadczenie wymaga obserwatora (świadomość) i obserwowanego pola, które jest relacją pomiędzy zmysłami i ich obiektami. W takiej interpretacji, ciało jest organem percepcyjnym świadomości. 

Mistrz Eckhart powiada iż o żadnej rzeczy dusza -w naszej terminologii obserwator - nie wie mniej niż o sobie samej. To nie powinno nas dziwić, obserwator z samej natury doświadczenia ukierunkowany jest na obserwowane pole. Dramat zwykłej niewiedzy obserwatora o sobie samym, staje się jeszcze bardziej tragiczny gdy świadomość utożsamia się z organem percepcyjnym, który używa, zwykła niewiedza zamienia się tu w fałszywą wiedzę. W ten sposób obserwator zostaje "wciągnięty" w obserwowane pole,  zaczyna istnieć w czasie i przestrzeni. A jako że władcą tego co w czasie i przestrzeni jest Demon Nietrwałości, jakkolwiek dobrze świadomość zadomowi się w danym stanie istnienia, nieuchronnie kończy się to jej eksmisją.

O tym mówi Budda gdy ogłasza pierwszą szlachetną prawdę.

Realizacja nieśmiertelności zatem, nie jest realizacją czegoś całkowicie obcego dla obserwatora. Jest raczej odkryciem błędnego założenia o własnej śmiertelności wynikającej z błędnej interpretacji doświadczenia. Choć oczywiście zgodnie z pierwszą szlachetną prawdą, słowami Schopenhauera życie jest interesem który nie pokrywa swych kosztów, jest formą uzależnienia, przemożne pragnienie by istnieć, wspierane ignorancją sprawia że wycofanie się z obserwowanego pola, sposobem Buddy poprzez dezidentyfikację i widzenie jakiegokolwiek aspektu doświadczenia jako: "to nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja" jest trudne do realizacji.

No cóż, brama wiodaca do wyzwolenia jest wąska, jednakże jest. Świadomość może przebudzić się i przestać śnić o trwałym szczęściu zbudowanym w oparciu o nietrwałe rzeczy czasu i przestrzeni.

Nisargadatta Maharaj:

Poza wszystkim, czym jest wyzwolenie? To wiedzieć, że jesteś poza narodzinami i śmiercią. Zapominając o tym czym jesteś i wyobrażając siebie jako istotę śmiertelną, stworzyłeś dla siebie tak wiele problemów, że musisz się przebudzić, jak ze złego snu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.