środa, 16 kwietnia 2014

Święty abba Antoni


1(1). Święty abba Antoni, kiedy mieszkał na pustyni, popadł raz w zniechęcenie i wielką ciemność wewnętrzną. I powiedział do Boga: „Panie, chcę się zbawić, ale mi myśli nie pozwalają: co mam robić w tym utrapieniu? Jak się zbawić?" I chwilę potem, wyszedłszy na zewnątrz, zobaczył Antoni kogoś podobnego do siebie, kto siedział i pracował, potem wstawał od pracy i modlił się, a potem znowu siadał i plótł linę, i znów wstawał do modlitwy [Obrazowe przedstawienie podstawowej zasady „módl się i pracuj" (ora et labora). Jest to apoftegmat programowy pokazujący, na czym polega życie mnicha]. A był to anioł Pański, wysłany po to, by go pouczyć i umocnić. I usłyszał Antoni głos anioła: „Tak rób, a będziesz zbawiony". Gdy to usłyszał odczuł wielką radość i ufność; a robiąc tak, osiągnął zbawienie.
7(7). Powiedział abba Antoni: „Zobaczyłem wszystkie sidła nieprzyjaciela rozpostarte na ziemi, jęknąłem więc i powiedziałem: «A któż się im wymknie?» I usłyszałem głos mówiący do mnie: «Pokora»".
8(8). Powiedział też, że są ludzie, którzy wyniszczyli ascezą swoje ciało, ale ponieważ zabrakło im roztropności, oddalili się od Boga.
9(9). Powiedział także: „Od bliźniego jest życie lub śmierć. Bo jeżeli pozyskaliśmy brata, Boga pozyskaliśmy; ale jeżeli zgorszyliśmy brata, zgrzeszyliśmy przeciw Chrystusowi".
10(10). Powiedział także: „Jak ryby, które za długo leżą na brzegu, giną, tak i mnisi, którzy zwlekają z powrotem do celi albo wdają się w rozprawy ze świeckimi, tracą zdolność do skupienia. Toteż jak rybie do morza, tak nam trzeba wracać do celi: abyśmy przebywając zbyt długo na zewnątrz nie zapomnieli o czujności wewnętrznej".
15(15). Pewnego mnicha bracia chwalili przed abba Antonim, a on - gdy ów mnich go odwiedził - wypróbował go, czy też zniesie obelgę. A widząc, że jej znieść nie umie, tak mu powiedział: „Jesteś podobny do wsi, od frontu przyozdobionej, a od tyłu obrabowanej przez rozbójników".
19(19). Bracia przyszli do abba Antoniego i poprosili go: „Powiedz nam słowo, jak się mamy zbawić". Starzec im odpowiedział: „Słyszeliście słowa Pisma? One wam pomogą". Oni na to: „Ale i od ciebie chcemy usłyszeć, ojcze". Rzekł im starzec: „Mówi Ewangelista: Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu jeszcze drugi". Odpowiedzieli: „Tego robić nie potrafimy". Starzec na to: „Jeśli nie potraficie nadstawić drugiego policzka, to przynajmniej znieście uderzenie w jeden". Odrzekli: „I tego także nie potrafimy". Starzec na to: „Jeśli nawet i tego nie potraficie, to nie oddawajcie otrzymanego policzka". A oni na to: „Nawet i tego nie potrafimy". Starzec zwrócił się do swego ucznia: „Ugotuj im trochę kaszki, bo są chorzy". A im powiedział: „Jeśli ani tego nie umiecie, ani tamtego nie chcecie, to co mam zrobić z wami? Potrzeba modlitwy".
25(25). Powiedział abba Antoni: „Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni, i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach, to powstaną przeciw niemu, mówiąc: «Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny»".

Za: Apoftegmaty Ojców Pustyni tom 1. Gerontikon, wydanie trzecie, seria: źródła monastyczne 4: starożytność 4, przekład: s. Małgorzata Borkowska OSB, wstęp: Elżbieta Makowiecka, Ewa Wipszycka, ks. Marek Starowieyski (opracowanie: ks. Marek Starowieyski), TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.