środa, 16 kwietnia 2014

Abba Arseniusz Wielki


Święty 8 V (w Kościele kopt. i greckim), 19 VII (w Kościele tac). Był jedną z najpopularniejszych po­staci wśród Ojców Pustyni. Nadano mu przydomek „Wielki", a przypisywane mu apoftegmaty umieszczono bezpośrednio po apoftegmatach Antoniego. Urodził się ok. 354 r. w Rzymie, gdzie został wyświęcony na diakona przez papieża Damazego, a następnie udał się do Konstantynopola, gdzie miał być wychowawcą synów Teodozjusza Wielkiego lub też piastował ważną funkcję państwową, w każdym razie wiódł życie wystawne. Ok. 390 r. usłyszał swe powołanie: „uciekaj od ludzi" (Apoft. 1) - to wezwanie konsekwentnie będzie wprowadzał w życie - opuścił wszystko i udał się do Sketis, którą musiał jednak dwukrotnie opuścić z powodu najazdów plemion beduińskich. Miał kontakty z Ewagriuszem (X, 5) i być może był związany z tendencjami orygenesowskimi, żywymi wtedy na pustyni egipskiej. Zmarł w Troe (Tura) k. Kairu ok. 449 r. W apoftegmatach znajdujemy szczegóły biograficzne (szczególnie apoft. 42).

1(39). Abba Arseniusz, kiedy żył jeszcze w pałacu ce­sarskim, modlił się do Boga: „Panie, zaprowadź mnie na drogę zbawienia". I usłyszał głos mówiący: „Arse­niuszu, uciekaj od ludzi, a będziesz zbawiony".
2(40). Ten sam, kiedy już odszedł na pustynię, znowu się modlił tymi samymi słowami, i znowu usłyszał głos: „Arseniuszu, uciekaj, milcz, módl się: to są bowiem korzenie bezgrzeszności".
7(45). Kiedyś błogosławiony arcybiskup Teofil odwiedził abba Arseniusza w towarzystwie pewnego urzędnika; i prosili starca, żeby im powiedział słowo. On po chwili milczenia zapytał: „A jeżeli wam powiem, czy go będziecie przestrzegać?" Obiecali mu na to, że będą. Wtedy rzekł im starzec: „Gdy usłyszycie, że gdzieś przebywa Arseniusz, to tam nie idźcie".
8(46). Kiedy indziej znowu arcybiskup chcąc go odwiedzić, posłał najpierw kogoś z zapytaniem, czy starzec mu otworzy. A on kazał mu odpowiedzieć: „Jeżeli przyjdziesz, to ci otworzę; ale jeżeli tobie otworzę, będę otwierał wszystkim, a w takim razie nie będę tu dłużej mieszkał". Arcybiskup, gdy to usłyszał, powiedział: „Jeśli mam go tą wizytą wypędzić, to nie idę".
11(49). Ktoś mówił do abba Arseniusza: „Dręczą mnie moje myśli i mówią mi, że nie jestem zdolny do postu ani do pracy, więc żebym przynajmniej poszedł opiekować się chorymi, bo i to także jest miłość". A starzec rozpoznał podszepty diabła i tak odpowiedział: „Wracaj i jedz, pij, śpij, żadnej pracy nie wykonuj - tylko się z celi nie oddalaj". Bo wiedział, że to wytrwanie w celi doprowadza mnicha do doskonałości.

Za: Apoftegmaty Ojców Pustyni tom 1. Gerontikon, wydanie trzecie, seria: źródła monastyczne 4: starożytność 4, przekład: s. Małgorzata Borkowska OSB, wstęp: Elżbieta Makowiecka, Ewa Wipszycka, ks. Marek Starowieyski (opracowanie: ks. Marek Starowieyski), TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.