MARCIN
JAKO MNICH-BISKUP
Nie leży zaś w naszej mocy
przedstawienie tego, jakim okazał się i jak wiele dokonał już po
przyjęciu biskupstwa. Niezachwianie bowiem pozostawał takim,
jakim był przedtem, zachowując tę samą pokorę w swoim sercu, to
samo ubóstwo stroju. Pełen autorytetu i łaski piastował godność
biskupa, nie zaniedbując jednak w niczym sposobu życia ani cnót
mnicha. Przez pewien czas używał celi przylegającej do kościoła;
następnie, nie mogąc znieść niepokojenia przez ciągle
odwiedzających założył sobie klasztor prawie dwie mile za
miastem, w miejscu ukrytym i odległym, tak że już nie tęsknił do
samotności pustelni. Z jednej strony było ono otoczone urwistą
skałą wysokiego brzegu, pozostałą zaś część równiny rzeka
Loara łagodnie zamykała rozległym łukiem. Prowadziła doń tylko
jedna i to bardzo wąska droga. On sam miał celę skleconą z
gałęzi, podobnie liczni bracia. Wielu zaś innych wyżłobiło
sobie schronienia w skale stojącej nad nimi góry. Było tam
prawie osiemdziesięciu uczniów, którzy doskonalili się za
przykładem błogosławionego nauczyciela. (Sulpicjusz Sewer,
Żywotśw. Marcina: Tours X,l-5 [ŹrMon 8: 65])
KLASZTOR
JAKO SEMINARIUM
Nikt nie posiadał nic na
własność, wszystko było oddawane do wspólnego użytku. Nie wolno
było niczego kupować ani sprzedawać, jak to jest w zwyczaju
wielu mnichów. Oprócz pisania nie znano tam żadnej innej sztuki,
do tego zaś przeznaczano tylko młodszych wiekiem; starsi natomiast
poświęcali czas na modlitwę. Rzadko kto wychodził ze swojej celi,
wyjąwszy udawanie się na miejsce modlitwy. Posiłek spożywali
wszyscy razem po godzinie postu. Wina nikt nie używał oprócz tych,
których zmusiła do tego choroba. Wielu przyodziewało się włosiem
wielbłądzim: miękkie szaty uchodziły tam za przestępstwo.
Jest to tym bardziej godne podziwu, że wielu spośród nich było
szlachetnie urodzonych: ci, przez długi czas przyzwyczajeni do
innych warunków, zmuszali się do takiej pokory i cierpliwości.
Wielu z nich widzimy później jako biskupów. Któreż bowiem miasto
czy kościół nie pragnęłoby dla siebie kapłana z klasztoru
Marcina? (Sulpicjusz Sewer, Żywot św. Marcina: Tours X,6-9
[ŹrMon 8: 65-66])
Za:
William Harmless SJ, Chrześcijanie pustyni. Wprowadzenie do
literatury wczesnego monastycyzmu. Tytuł oryginału: Desert
Christians - An Introduction to the Literature of Early Monasticism.
Przekład: Marta Höffner. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wydanie I, Kraków 2009. Seria MYSTERION
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.