sobota, 5 kwietnia 2014

Spokój w jego oczach


59. Gdy nadchodzą dni posługiwania, czyli podporządkowania się zasadom zgromadzenia, niech pustelnik kocha skromną, nieskazitelną postawę, wolną od zaniedbań i lekceważenia. Niech jego myśli bez przerwy będą zajęte medytacją o dobrych rzeczach. Niech medytuje z upodobaniem i radością serca. Niech myśli o tym, w jaki sposób i w jakim celu dbać o to, aby coraz lepiej szły jego sprawy
60. A próby, trudności i smutne sprawy, jakie ciągle powracają w czasie jego pokoju, to wszystko będzie pomnażało w jego sercu nadzieję i pocieszenie. Nawet jeżeli myśli, iż są one trudne i uciążliwe, to jednak ich ciężar będzie dla niego lekki i zniesie go z radością. Tak będzie, jeżeli nie odejdzie od swojego początkowego nastawienia i nie zostanie pociągnięty przez inne sprawy, obce jego drodze.
61. Wtedy, nawet gdy wychodzi ze swojej celi, to ten odpoczynek, jaki pielęgnuje wewnątrz niej, jest wyrzeźbiony na jego postaci: na twarzy, w oczach, w ustach, na rękach, stopach, krótko mówiąc: wewnętrznie w jego duszy i zewnętrznie na jego ciele. Jego myśl nie jest przytłoczona przez jakikolwiek rodzaj rzeczy godnych pogardy, ale jest wypełniony radością, nadzieją w Bogu i wiarą wobec wszystkiego, co mu staje naprzeciwko. Z roztropnością zabiera się do załatwiania spraw związanych z tym życiem, które zresztą uważa za stratę czasu, i właśnie z tego powodu Pan jest dla niego wielkoduszny.
63. W myśli pustelnika nie ma żadnej zmiany, jeżeli chodzi o jego działania i o nieskazitelność jego nastawienia, ponieważ kocha on ideał tego pokoju. Tak więc Pan ofiaruje mu pokój, nie tylko kiedy zasiada w celi, ale także wtedy, gdy wychodzi.
65. I ponieważ nasi starożytni ojcowie kochali to wszystko, nie krążyli po miastach i drogach, ale w swoich duszach okazywali, jaki jest doskonały sposób życia dla ciała oraz na czym polega prawdziwe pilnowanie umysłu. To właśnie praktykowali na niegościnnych pustyniach i w niezamieszkanych miejscach.
66. Ich działania określiły każdy rodzaj rozeznania i ustanowiły tę praktykę będącą znajomością najświętszego Chrystusa, którego poznają jako ich mistrza. Ku temu kierowali całą swoją praktykę. Posiadali cele, miejsca zamieszkania i schroniska i stale tam przebywając, ukrywali się przed oszukańczym złem. Nieustannie byli utwierdzeni w pokoju: wewnętrznie i zewnętrznie oraz rozradowani światłem oblicza Chrystusa. Jemu chwała, a nad nami Jego miłosierdzie na zawsze. Amen.

Za: Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, wstęp, przekład z języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks. Jan Słomka, Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”, Kraków 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.