wtorek, 8 kwietnia 2014

Podczas Burzy


Wciągam wicher jak rumak, gdy na step wybieży,
wicher od Tatr wiejący, bystry, ostry, świeży -
zda mi się, że potargam wszystkie ziemskie sidła,
że mi u ramion rosną długie orle skrzydła
i poniosą mię w przestwór... Słońce się zachmurza,
śmignął z chmur wąż płomienny, zahuczała burza,
wodospadem deszcz lunął. W tym olbrzymim szturmie
wichru, deszczu, piorunów: duszy mej muzyka-
budzi się - głos w niej zagrzmiał jak w wojennej surmie,
melodia ją napełnia szalona i dzika,
a skrzydła orle, co mi u ramion wyrosły,
w niszczących potęg chaos duszę mą poniosły.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.