czwartek, 17 kwietnia 2014

Nauczyć się umierać


Istnieje tajemnicza więź między mową a śmiercią. Był to jeden z ulubionych motywów myśli nieodżałowanego Brice'a Paraina. „Mowa rozwija się tylko przez śmierć jednostek”.

Dzieje się tak, ponieważ Logos stanowi wymóg racjonalności powszechnej – zakładający świat niewzruszonych norm – przeciwstawiający się wiecznemu stawaniu się i zmiennym żądzom jednostkowego życia cielesnego. W tym konflikcie ten, kto pozostaje wierny Logosowi, ryzykuje utratę życia. To jest historia Sokratesa. Sokrates umarł przez wierność Logosowi.

Śmierć Sokratesa to wydarzenie przełomowe, kładące podwaliny pod platonizm. Czyż istota platonizmu nie polega właściwie na przekonaniu, że Dobro jest ostateczną racją bytów? Jak mówi neoplatonik z IV wieku:

Jeśli wszystkie byty są bytami tylko przez dobroć i jeśli uczestniczą w Dobru, trzeba, by pierwsza zasada była Dobrem, które przekracza byt. Oto znakomity tego dowód: dusze wielkie gardzą bytem z przyczyn Dobra, gdy się samorzutnie wystawiają na niebezpieczeństwo dla swojej ojczyzny, dla tych, których kochają, albo dla cnoty.*

Sokrates naraził się na śmierć dla cnoty. Wolał raczej umrzeć, niż wyrzec się nakazów sumienia; przedłożył więc Dobro nad byt, sumienie i myśl nad życie swego ciała.

Ten wybór to właśnie podstawowy wybór filozoficzny: można zatem powiedzieć, że filozofia to ćwiczenie się w śmierci i przyuczanie do niej – jeśli prawdą jest, że podporządkowuje ona cielesną wolę życia wyższym nakazom myśli.

A więc istotne – powiada Sokrates w Fedonie – ci, którzy filozofują jak należy, troszczą się i starają o to, żeby umrzeć, i śmierć jest dla nich mniej straszna niż dla wszystkich innych ludzi. **

Śmierć o której tu mowa, to duchowa separacja duszy i ciała:

najwięcej duszę od ciała oddzielić i przyzwyczaić ją do tego, żeby się sama w sobie ze wszystkich zakątków ciała umiała skupić i zebrać, i mieszkać, ile możności, i dziś, i potem, w odosobnieniu, w samej sobie; wyzwolona z ciała, niby z kajdan.***

* Salustios, O bogach i świecie, V, 3.
** Platon, Fedon
*** Tamże

Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie duchowe, s. 41-42
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.