Pismo
głosi gorącą pochwałę dziewictwa. Autor z wielką czcią
zwraca się do „błogosławionych i Bogu świętych dziewic",
do tych, którzy postanowili „zachować dziewictwo dla
Królestwa Niebieskiego" (1-2). Pseudo-Klemens jest
entuzjastycznym obrońcą dziewictwa chrześcijańskiego,
pragnie jednak jego autentycznej realizacji. Przede wszystkim,
dziewictwo związane jest z praktyką innych cnót. Kto sądzi, że
wystarczy samo bezżeństwo, bez dążenia do doskonałości,
porównany jest do głupich dziewic z Ewangelii, które nie wzięły
oliwy do lamp i dlatego zostały wyłączone z uczty królestwa
niebieskiego. Prawdziwe, autentyczne dziewictwo związane jest
też z wymaganiami. Samo w sobie, bez należytej postawy
wewnętrznej, bez ascezy i odpowiednich uczynków miłości, jak np.
troski o chorych lub wspomagania ubogich, nie wystarczy do
osiągnięcia życia wiecznego (2-3). Bez uwieńczenia innymi
cnotami i bez dobrych czynów, bezżeństwo byłoby pozbawione
sensu. Wedle autora, podstawą ascezy chrześcijańskiej jest
naśladowanie Chrystusa. Asceta „powinien się przepasać
świętą mocą Boga" (3) i próbować „zwyciężać
świat w Duchu Bożym" (5), a także poddawać się
działaniu Ducha Świętego, który prowadzi człowieka do
zbudowania w swym wnętrzu mieszkania dla Boga (rozdz. 9).
Pseudo-Klemens
interesuje się czystością posługi apostolskiej, sprawowanej
przez wędrownych ascetów, żyjących w dziewictwie. Podkreśla
bezinteresowność, która winna cechować apostolat. Radzi, aby ten,
kto otrzymał obowiązek nauczania i prorokowania, udał się
najpierw do „wiernych braci i proroków", ponieważ oni
mogą rozpoznać czy to co mówi, jest prawdziwe i rzeczywiście
pochodzi od Boga. Jeśli otrzyma potwierdzenie od braci, może
sprawować swoją posługę w zgromadzeniu Kościoła, dla dobra
wszystkich wiernych (11). Zaleca „duszpasterskie" odwiedziny
chorych i ubogich, przestrzega jednak, by nie były one źródłem
rozproszenia albo nierównego traktowania ubogich i bogatych, lub też
by posługa ta nie była sprawowana z pragnienia prestiżu czy
chęci korzyści materialnych. Jeśli zaś ktoś może sprawować
egzorcyzmy, aby uwalniać innych od złych duchów, niech czyni to z
miłości, nie szukając własnej chwały (12). Apostoł winien
spełniać swoją posługę z czystym sumieniem, tak by był
pozbawiony troski o swoje dobro, a jedynie umacniał wewnętrznie
braci. Jego działanie ma być przejawem dobroci Boga.
Anonimowy
autor Listów stara się też ustalić właściwą relację
między dziewicami i ascetami. Ostro występuje przeciwko
synezaktomowi czyli wspólnemu zamieszkiwaniu ascetów męskich
z dziewicami, z którymi tworzyli rodzaj małżeństwa
duchowego. Zjawisko to, powstałe w III wieku szukało racji
duchowych jak też praktycznych. Dziewica, pozostająca sama, często
potrzebowała mężczyzny, aby podtrzymywał ją i opiekował
się nią, podczas gdy mężczyźnie, który był duchownym albo
wędrownym misjonarzem, potrzebny był ktoś, kto by go
wspomagał w zajęciach domowych, aby bardziej mógł oddać się
swej posłudze. Autor potępia wspólne przebywanie, jak też
zamieszkiwanie, które było powodem podejrzeń i zgorszenia dla
innych, odrzuca też wszelką przesadną zażyłość między
kobietami i mężczyznami pozostającymi w dziewictwie (rozdz.
1,10; 11,1-6). Jako ostrzeżenie przeciwko synezaktyzmowi, podaje
przykłady ze Starego Testamentu. Wskazują one, że pobożni
Izraelici upadli poprzez kobietę. (11,7-13). Pseudo-Klemens zaleca
zachować wszelką ostrożność i unikać okazji do grzechu,
które wynikają ze zbytniej poufałości między kobietami i
mężczyznami. Wspólne przebywanie jest źródłem pokus - głosi
podstawowa teza autora - podczas gdy rygorystyczne rozdzielenie płci,
zwłaszcza nocą, pomaga zachować dziewictwo.
Listy
do dziewic wskazują, że statut ascetów i dziewic w Kościele
III wieku stawał się coraz bardziej wyraźny. Obok bezżennych,
którzy żyli w czystości pozostając w rodzinach, istnieli
asceci wędrowni (mężczyźni), rozszerzało się też zjawisko
duchowych związków ascetów i dziewic. Radykalne domaganie się
rozdziału mężczyzn i kobiet wskazuje, że rozwój życia
ascetycznego będzie ewoluował w kierunku odosobnienia mnichów
na pustyni albo w klasztorze cenobitycznym. Zapowiada też
rozwiązanie, które pojawi się w IV wieku: powstaną osobne
wspólnoty cenobityczne męskie i żeńskie. Asceci tej samej
płci stworzą osobne grupy, aby wspierać się w drodze do Boga.
Taki sposób życia ascetycznego będzie cechował starożytny
monastycyzm cenobityczny oraz zakony średniowieczne i współczesne.
Autor
Listów do dziewic — jak zauważa D. Marafioti -nakreślił
duchowy program, godny najlepszych mistrzów, kładąc nacisk na
umartwienie, wyrzeczenie się świata, naśladowanie Chrystusa i
posłuszeństwo Duchowi Świętemu, który dopełnia dzieła
uświęcenia człowieka. Godne uwagi jest też miejsce, jakie
przydziela modlitwie, lekturze Pisma i życiu sakramentalnemu.
Jeżeli zatem chodzi o głębię teologiczną i poziom duchowy,
teksty te można porównać z najlepszymi traktatami o dziewictwie
wielkich Ojców Kościoła IV i V wieku.
Za:
Pierwsze Pisma Greckie O Dziewictwie, (Źródła monastyczne t. 16,
starożytność t. 14), Kraków - Tyniec 1997, Przekład: Stanisław
Kalinkowski, Ks. Wojciech Kania, Ks. Józef Naumowicz. Wstęp i
opracowanie Ks. Józef Naumowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.