Około
piętnastu lat później, w 376 roku, Św. Hieronim, gdy poczuł
powołanie do życia monastycznego, uciekł z Rzymu i schronił się
na Pustyni Chalcis w Syrii. Tam napisał słynny list do swego
przyjaciela Heliodora, w którym usiłował wymusić na nim decyzję
przybycia do niego na pustynię. Tutaj ów wykształcony
człowiek daje upust swemu entuzjazmowi: O pustynio, kwiatami
Chrystusa kwitnąca! O samotności, rodząca kamienie, z których w
Objawieniu buduje się miasto wielkiego króla; o samotnio, w
której cieszymy się większą zażyłością z Bogiem! [O
heremus familiari Deo gaudens - w tych słowach rozpoznajemy echo
tekstu Orygenesa cytowanego wyżej]. Co robisz, Bracie, na
świecie, ty, który większy jesteś od świata? Jak długo będą
cię przytłaczać cienie dachów? Jak długo będzie cię
zamykać więzienie zadymionych miast? [Tutaj z kolei
przebija echo słów Filona]. Wierz mi, nigdzie nie widzę tyle
światła, co tu. Tu miło jest, odrzuciwszy ciężar ciała,
wzlatywać w lśniące przestworza...
W rzeczywistości św. Hieronim
jedynie kilka miesięcy pozostawał w tej pozornie
błogosławionej samotności. Czar szybko prysł i wkrótce
przeniósł się do miasta, Antiochii.
Miał jednak czas, by na pustyni
napisać kilka żywotów mnichów, biografii, które
przypominają raczej powieść niż historię.
Za:
Antoine Guillaumont, U źródeł monastycyzmu chrześcijańskiego, t.
1, (seria: źródła monastyczne, t. 37, opracowania, t. 7, Tytuł
oryginału: Aux orgines du monachisme chretien. Pour une
phenomenologie du monachisme, przekład: S. Scholastyka Wirpszanka
OSBap, Kraków - Tyniec 2006, TYNIEC- Wydawnictwo Benedyktynów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.