Inna
metoda, prowadząca do pełnej milczenia wolności wewnętrznej,
związana bardziej z obrazami wewnętrznymi, fantazmatami,
polega na tym, by już nie patrzeć na siebie, ale by kierować
spojrzenie jedynie na Boga. Oczy cielesne, koncentrując się z uwagą
na jakimś przedmiocie, potrafią zneutralizować działanie
wszystkich pozostałych zmysłów. Podjęcie wysiłku skupienia
wzrokowej uwagi wiąże się z użyciem wszystkich zdolności
percepcyjnych, tak samo jak rozumowych, do przeanalizowania obrazu.
Trwając w takiej stałej uważności, osoba spontanicznie wchodzi
w milczenie i nie przyjmuje bodźców pochodzących od innych
organów zmysłowych.
Kiedy patrzymy na osobę znajdującą się przed nami, nie widzimy
siebie. I przeciwnie, patrząc na siebie, już nie dostrzegamy tej
osoby. Może porównanie to brzmi banalnie, ale dzięki niemu
rozumiemy, że spojrzenie pomaga nam odwrócić uwagę od siebie,
czyli od swojego „ja". A cóż dzieje się wtedy, gdy
kierujemy spojrzenie wewnętrzne ku Chrystusowi. O ileż
bardziej jesteśmy wówczas odwróceni od siebie, a otwarci na
przemieniające spojrzenie Boże, które spoczywa na nas od zawsze.
„Dusza poprzez prostotę spojrzenia, z jakim patrzy w swój boski
przedmiot, czuje się odłączona od wszystkiego, co ją otacza,
nade wszystko zaś odłączona od siebie samej. Wtedy jaśnieje tym
«poznaniem chwały Boga», o którym mówi Apostoł, albowiem
pozwala Istocie Bożej odbijać się w niej i udzielać jej
wszystkich swoich atrybutów" (OR 8).
Mamy tu doskonałe objaśnienie Psalmu 34[33], 6: „Spójrzcie na
Niego, promieniejcie radością, a oblicza wasze nie zaznają
wstydu". Dusza nie świeci już światłem własnego „ja",
ale światłem Bożym, które ją przemienia i rozprasza jej
ciemności wraz z ich podszeptami, ich logismoi i ich
fantazmatami. W Bożej jasności kosztuje ona milczenia i
pokoju. Jest jakby oczarowana Miłością, a podszepty złego
ignoruje. (...)
Doświadczenie milczenia wewnętrznego jest zatem ściśle związane
z doświadczeniem spojrzenia, jakie kierujemy na Chrystusa.
Oczarowanie pięknem Syna wprawia nas niejako w oniemienie. Boski
przedmiot kontemplacji jest tak fascynujący, że wszelkie rozmowy
z własnym „ja" milkną. Nie można osiągnąć doskonałego
milczenia, nie doświadczywszy spojrzenia, które odwraca nas od
własnego „ja", a nawet prowadzi do wyjścia z niego.
Takie jest dosłowne znaczenie wyrazu ekstaza - ex-tasis,
czyli wyjście z siebie, stan, w którym „ja" nie może
mówić ani skupiać się na sobie. „Spójrzcie na Niego,
promieniejcie radością, a oblicza wasze nie zaznają wstydu"
(Ps 34[33], 6). Ten, kto na Niego patrzy, już nie będzie
niepokojony przez jakiekolwiek pytania - trwa całkowicie
zanurzony w pełnym adoracji milczeniu. Doświadczenie św.
Pawła opisane w Drugim Liście do Koryntian obrazuje ten poryw ku
doskonałemu milczeniu poprzez promieniujące wchłanianie światła
Bożego: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w
jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha
Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego
obrazu" (2 Kor 3, 18). Doskonałe milczenie całe jest
ekstazą miłości, najgłębszą kontemplacją. Nie przypadkiem
mówi się, że mnich powinien mieć oko cherubina, spojrzenie
anielskie, to znaczy spojrzenie duchowe, dostrzegające jedynie to,
co pochodzi od Boga, tak jak aniołowie, którzy kontemplują
Jego oblicze i na tej kontemplacji budują całe swoje życie
duchowe. Podobnie czynią błogosławieni. Teresa z Awili w
Drodze doskonałości mówi to samo:
„Mając tedy podany nam z dobroci Jezusa najsłodszego tak
wzniosły stopień modlitwy, mając zapewnioną boską skuteczność
Jego za nami przyczyny, którą nam uprasza łaskę życia
anielskiego już w tym wygnaniu, możemy (jeśli przyłożymy
wszelkiej usilności naszej, aby uczynki nasze zgadzały się ze
słowami, które mówimy) okazać się choć w niejakiej mierze
synami, godnymi takiego Ojca, i braćmi takiego Brata"
[Manuskrypt z Eskurialu, w: Św. Teresa
od Jezusa, Dzieła].
Za:
Karmelita Bosy, Hezychia. Droga nadprzyrodzonego pokoju i płodności
eklezjalnej, tytuł oryginału: L 'hesychia. Chemin de la
tranquillité surnaturelle et de la fécondité ecclesiale, przekład:
s. Emmanuela Monika Plis OCD, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków
2011
\
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.