środa, 19 marca 2014

Abba Pojmen i Dhammapada


zło i dobro

  Powiedział także [abba Pojmen]: „Złem nigdy zła się nie zwalczy. Jeśli więc ktoś cię skrzywdził, ty mu uczyń dobrze, aby twój dobry uczynek zniweczył jego zły". Pojmen 177,424

Zasadę tę dobrze znamy, mówimy o niej, ale co z tego?

Zło jest zawsze złem, jakikolwiek byłby jego cel i ktokolwiek by je czynił. Jest zawsze siłą niszczycielską i negatywną, jakkolwiek byśmy je widzieli i cokolwiek byśmy o nim opowiadali albo też nam o nim opowiadano. Zło pozostanie złem, choćby nam je podawano w najpiękniejszym opakowaniu, choćby błyszczało i mieniło się wszystkimi kolorami. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie zawsze możemy je dojrzeć, tak świetnie umie się zakamuflować. Tylko oczy wiary, i to wiary żywej, mogą je wtedy dostrzec i zdemaskować.

Wielką pokusą, która od początku nęciła chrześcijaństwo, jest walka ze złem. Każda walka pociąga bowiem za sobą metody, które zazwyczaj dobrymi nie są, a co najważniejsze, stanowi ona uznanie zła za równowartościowego przeciwnika - walcząc z nim czynimy zeń coś ważnego, godnego uwagi partnera. Jakże mądra jest definicja św. Augustyna, który twierdził, że zło, to po prostu brak dobra. Zło więc jest niebytem, jest straszliwą pustką czeluści, która bezlitośnie wciąga ludzi w swoją głębię, aby tam ich zniszczyć. Nie próbujmy jednak szukać sposobów zasypania jej, bo nie da się jej zapełnić żadną ludzką siłą, a każda taka próba musi zakończyć się niepowodzeniem. Na tę kosmiczną siłę niszczycielską, jaką jest otchłań zła, jest bowiem tylko jedna skuteczna siła, także kosmiczna - wszechpotężna siła konstruktywna, siła miłości. Zło nie boi się ani naszej walki z nim, ani konfrontacji z nami; zło lęka się miłości, bo ona jedna może je nie tylko zwyciężyć, ale i zniweczyć.

Siłą świętych była miłość. Zwyciężali, sami będąc bezbronnymi i nawet ich śmierć stawała się zwycięstwem, bo z ich ofiary miłości wyrastał nowy ład, rządzący się jej prawami. To właśnie męczennicy i święci, świadkowie miłości, byli wielkimi budowniczymi nowego świata, nowej Europy. Kiedy jednak próbowali walki, a nie daj Boże, walki siłą (znamy niestety i takie przykłady!) ich moc się kończyła - do akcji wkraczało zło, a wszystko kończyło się klęską. Bo dokonywanie zła w imię miłości - to rzecz możliwie najgorsza ze wszystkich.

Podobnie rzecz się ma z doznaną krzywdą. Jedyną sensowną odpowiedzią na nią jest dobro. Dobro i tylko dobro niweczy dokonane zło.

Za: Marek Starowieyski, Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni, Wydawca Stowarzyszenie LIST, Listowa biblioteka tom 18, Kraków 2006

*

„Skrzywdził mnie, uderzył mnie, pokonał mnie, ograbił mnie” — kto utrzymuje podobne myśli, nie uspokoi swej nienawiści.
„Skrzywdził mnie, uderzył mnie, pokonał mnie, ograbił mnie” — kto nie utrzymuje podobnych myśli uspakaja swą nienawiść.
Nienawiści w tym świecie nigdy nie uspokoi się nienawiścią; jedynie przez nie-nienawiść nienawiść się uspakaja. To jest Odwieczne Prawo.
Dhammapada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.