Obywatelem
jestem niebios bezgranicznych,
Mieszkam w nieskończoności zapadłym powiecie
Tysiące we mnie planet błądzi eterycznych
Skąd jesteście, umarłe gwiazdy? Wy nie wiecie.
Nie wiecie skąd przybyłem i z jakiej przyczyny
Nie wiecie dokąd pójdę, gdy rzucę tę ziemię
Ale ja wiem, żem z innej spłynął tu krainy
I że ten pobyt tutaj - to kara i brzemię
Niegdyś żyłem daleko - na jakiś błękitach,
Których pamięć w mej duszy błąka się nie jasna,
Na jakiś wyspach złotych, w promienistych świtach,
Gdzie miałem własne bóstwo i świątynię własną,
Tam mi dzwoniły harfy, szumiała zieloność,
Tam się kąpała dusza w jezior fali srebrnej...
Gdzie to było? Czy znajdę swoją nieskończoność,
Gdy znów ulecę z ziemi na ten szlak podniebny?
Antoni Lange
Mieszkam w nieskończoności zapadłym powiecie
Tysiące we mnie planet błądzi eterycznych
Skąd jesteście, umarłe gwiazdy? Wy nie wiecie.
Nie wiecie skąd przybyłem i z jakiej przyczyny
Nie wiecie dokąd pójdę, gdy rzucę tę ziemię
Ale ja wiem, żem z innej spłynął tu krainy
I że ten pobyt tutaj - to kara i brzemię
Niegdyś żyłem daleko - na jakiś błękitach,
Których pamięć w mej duszy błąka się nie jasna,
Na jakiś wyspach złotych, w promienistych świtach,
Gdzie miałem własne bóstwo i świątynię własną,
Tam mi dzwoniły harfy, szumiała zieloność,
Tam się kąpała dusza w jezior fali srebrnej...
Gdzie to było? Czy znajdę swoją nieskończoność,
Gdy znów ulecę z ziemi na ten szlak podniebny?
Antoni Lange
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.