Samobójca egzystencjalny, o którym będzie mowa w tej książce, nie jest jednak samobójcą z eseju Alberta Camusa Absurd i samobójstwo. Samobójca Camusa, porażony absurdalnością świata, zabija się, ponieważ uważa, że życie nie jest warte trudu, by je przeżyć. Samobójca egzystencjalny, o którym będzie mowa w tej książce, ma też inne powody, by odrzucić życie.
Dla Camusa jasność
widzenia egzystencji oznaczała porażającą jasność absurdu. Dla
samobójcy egzystencjalnego jasność widzenia oznacza trudną do
zniesienia jasność winy wbudowanej w sam fakt zgody na życie. Nie
chodzi tylko o poczucie braku wyższej racji istnienia, przerażenia
bezsensem codziennej krzątaniny czy bezcelowością naszych
ziemskich cierpień, lecz o fundamentalny lęk przed skazą, o
którym Camus w swych rozważaniach nie wspominał.
Camusa fascynował
fenomen buntu i poprzez pryzmat buntu Camus patrzył na samobójstwo.
Nie interesował go żaden „grzech istnienia” jako szczególne
doświadczenie winy wpisane w samą zgodę na życie, którego mogą
doznawać zarówno ludzie religijni jak i niewierzący – lecz
absurd i samobójstwo jako odpowiedź na absurd.
Samobójca Camusa
zabija się, bo odczuwa świat jako absurdalny, obcy, niekonieczny i
raniący. Czuje, że świat zadaje mu cierpienie absurdalne, odbiera
wolność, i nie wiadomo czemu, skazuje go na śmierć. Samobójca
egzystencjalny, o którym będzie mowa w tej książce, czuje, że to
także on sam jest skazany na zadawanie cierpień światu, nawet
jeżeli bardzo pragnie tego uniknąć. To nie tylko świat (i Bóg o
ile istnieje) ponosi winę wobec człowieka, wzniecając
fundamentalną niezgodę w ludzkim sercu. To także sam człowiek
ponosi nieuchronną winę wobec świata i dlatego swój bunt zwraca
nie tylko przeciwko światu (i Bogu), lecz i przeciwko sobie. Tego
rodzaju winą Camus w swych esejach się nie zajmował. Pasjonował
go bunt a nie grzech.
Za Stefan Chwin
Samobójstwo i
„grzech istnienia”
ss. 7-8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.