Obecnie możemy spotkać teorie filozoficzne o nie-zlokalizowanej świadomości, Jednym Umyśle. Jak najbardziej są one kompatybilne z Dhammą, skoro w rzeczywistości jesteśmy tą nie-zlokalizowaną świadomością, nasz identyfikacja z pozytywnymi, dającymi się zlokalizować, aspektami doświadczenia, z której to identyfikacji wyprowadzona jest postawa "jestem" jest śmiertelnym błędem. Śmiertelnym, gdyż świadomość taka choć nie rodzi się ani nie umiera, z uwagi na ignorancję i mysleniu o sobie jako odseparomanym od innych bycie, traktuje rozpad używanego przez siebie organu percepcyjnego śmiertelnie poważnie.
To daje nam prawdziwe matrix świadomego istnienia, gdzie rodzimy się i umieramy. Jednak jako świadomość, nie możemy tak naprawdę umrzeć, a jako świadomość determinowana przez ignorancję, nie możemy uniknąć kontynuowania się doświadczenia.
**
Kiedyś, w przeszłości, mnisi, bogowie i demony stanęły do bitwy. Wtedy Vepacitti, władca demonów odezwał się do demonów tak: „Dobrzy panowie, jeżeli w tej nadchodzącej bitwie demony wygrają i bogowie zostaną pokonani, zwiążcie Sakkę, króla bogów za ręce i nogi i kark i przyprowadzacie do mnie do miasta demonów”. I Sakka, król bogów odezwał się do bogów tak:
„Dobrzy panowie, jeżeli w tej nadchodzącej bitwie bogowie wygrają i demony zostaną pokonane, zwiążcie Vepacitti, władcę demonów za ręce i nogi i kark i przyprowadzacie do mnie do miasta bogów”. W tej bitwie bogowie wygrali i demony zostały pokonane. Wtedy bogowie Tavatimsa związali Vepacitti za jego ręce i nogi i przyprowadzili go do Sakki w Sudhamma, holu zgromadzeń bogów. I Vepacitti władca demonów był związany za swe ręce nogi i kark.
Wtedy pojawiła się Vepacitti (taka myśl) „Bogowie są szlachetni, demony nie są szlachetne, pójdę do miasta bogów". I wtedy zobaczył się wolnym od więzów wokół swych rąk, nóg i karku i cieszył się i zadowalał pięcioma strunami boskich zmysłowych przyjemności. Ale kiedy pojawiła się u niego (taka myśl) „Demony są szlachetne, bogowie są nieszlachetni” wtedy zobaczył się związanym za swe ręce, nogi i kark i był pozbawiony pięciu strun zmysłowych przyjemności.
Tak subtelna, mnisi, była niewola Vepacitti, ale jeszcze subtelniejsza jest niewola nałożona przez Marę. Wyobrażając, człowiek jest więziony przez Marę, przez niewyobrażanie człowiek jest uwolniony od Mary Złego. Mnisi, „jestem” jest wyobrażeniem; „jestem tym” jest wyobrażeniem, „będę” jest wyobrażeniem, „nie będę” jest wyobrażeniem, „będę materialny” jest wyobrażeniem, „będę niematerialny” jest wyobrażeniem, „będę postrzegający” jest wyobrażeniem, „będę niepostrzegającym” jest wyobrażeniem. Wyobrażanie jest chorobą, wyobrażanie jest rakiem, wyobrażanie jest drzazgą. Zatem mnisi powinniście trenować się tak: „Będziemy trwać z umysłem wolnym od wyobrażeń".
SN 35: 248
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.