Z książki pt: „Moje przebudzenie” Dr Davida Duke’a. Tłumaczenie Ola Gordon.
Rozdział 22: Żydowski rasizm w akcji
Skoro Jezus Chrystus nie mógł ich zadowolić kiedy chodził po ziemi, jak ktoś może oczekiwać, że mnie się poszczęści.. – prezydent Harry S Truman naciskany by uznał nowo proklamowane syjonistyczne państwo Izrael.
Pomimo wszystkich rozczarowań, Izrael jest taki jak my, niezakamuflowany i nieprzyozdobiony – Hillel Halkin.
Amerykańscy Żydzi muszą zdobyć się na
odwagę, by otwarcie zadeklarować, że mają podwójną lojalność – do kraju,
w którym żyją i do państwa Izrael. Żyd nie może dać się namówić na to
by tylko być dobrym patriotą kraju, w którym żyje. W nowej kampanii
ruchu syjonistycznego ‘zdobycia społeczności wolnej diaspory, rząd Izraela udzieli moralnego i politycznego wsparcia … do granic swoich możliwości’.
Kiedy badałem głębiej kwestię żydowską i
syjonizm, próbując uzyskać jasne zrozumienie tego enigmatycznego ludu,
zdałem sobie sprawę z tego, że badanie podstaw i zasad nowoczesnego
narodu Izraela, udzieli odpowiedzi na moje pytania. Po raz pierwszy od
ponad 2000 lat, Żydzi mieli własne suwerenne państwo, naród stworzony w
całości według własnego wyobrażenia.
Do czasu rozpoczęcia moich badań, dla
mnie było oczywiste, że prasa i przemysł rozrywkowy były bardzo
pro-izraelskie. Wzbudziły we mnie początkowo przychylne nastawienie
wobec Izraela. A teraz zauważyłem, że reporterzy zajmujący się relacjami
dla stacji telewizyjnych i gazet są zwykle Żydami. Podejrzewając, że
wiele z moich pro-izraelskich sentymentów pochodziło z tendencyjnych
źródeł, próbując poznać niekwestionowane podstawy bliskowschodniego
konfliktu, najpierw zajrzałem do moich encyklopedii.
W nich znalazłem informacje podobne do tych jakie obecnie można znaleźć w artykule “Izrael” w bardzo popularnej ‘Encarta Encyclopedia.’
Z ponad 800.000 Arabów, którzy
żyli na zajmowanym przez Izrael terytorium przed 1948 rokiem, pozostało
tylko około 170.000. Reszta z nich stała się uchodźcami w sąsiednich
krajach arabskich.
W 1948 roku, kiedy ustanowiono
izraelskie państwo, ponad 3 / 4 całej palestyńskiej populacji żyjącej w
zajmowanym przez Izrael terytorium, stało się uchodźcami. Według
Encarta, 630.000 ludzi nie mogło mieszkać w swoich domach i pracować na
ziemi, na której ich rodziny mieszkały przez tysiące lat. Od tego czasu
Izrael poszerzył swoje terytorium w wojnach 1956, 1967, 1973 oraz
inwazji na Liban w 1982 roku – tworząc dodatkowo setki tysięcy uchodźców
palestyńskich.
Stawiałem sobie
pytanie: Czy ludzie zostawiliby dobrowolnie swoje domy, biznesy,
gospodarstwa? Czy chętnie wybraliby życie bez grosza, bez ojczyzny w
brudnych obozach dla uchodźców? Oczywiście, syjoniści wypędzili ich z
domów i odebrali własność, a ponadto, wypędzenie było zamierzone, gdyż
Palestyńczykom zabroniono powrotu do domów po zakończeniu walk.
Kiedy byłem w szkole średniej, napisałem
do palestyńskiej organizacji informacyjnej w Waszyngtonie DC i
poprosiłem o książki przedstawiające ich spojrzenie na konflikt
izraelsko-palestyński. Od nich i z bibliotek otrzymałem wiele dobrze
udokumentowanych źródeł – łącznie ze zdumiewającymi pochodzącymi od
syjonistów – które dały bardzo inną odpowiedź w kwestii Bliskiego
Wschodu. Dowiedziałem się, że pierwszy izraelski rząd uchwalił przepisy
zakazujące wypędzonym Palestyńczykom powrót do domów. Wprowadził również
specjalne prawo określające arabskie nieruchomości jako “porzucone”
i jako podmioty przeznaczone do konfiskaty bez odszkodowania. Naziści z
hitlerowskiej Rzeszy nie mogliby rozprawić się z tym problemem
skuteczniej i z większą dawką zimnej krwi.
Sprawdziłem dane z brytyjskiego spisu
powszechnego z 1922 roku. Wtedy Żydzi stanowili tylko ok. 10% populacji.
W ostatnim takim spisie dokonanym rok przed ustanowieniem Izraela,
Żydzi stanowili tylko około połowę populacji na terenach, które stały
się izraelskie. Palestyńczycy posiadali 93.5% terytorium.
Fakty były nieuniknione i potępiające; syjonistyczni emigranci wdarli
się do Palestyny pomimo sprzeciwu jej mieszkańców i wtedy, drogą siły i
terroru, wypędzili mieszkańców z domów, okradając ich z ziemi i
własności.
Fakty nie mogły być bardziej zrozumiałe.
Syjoniści, z pomocą swoich kohort z całego świata, ukradli całe
państwo: państwo zwane Izrael. Żadne matactwo, żadna góra
pro-izraelskiej propagandy, żadnego “Exodusu” w radiu, żadnego
wyświetlania milionów metrów hollywoodzkich filmów pokazujących Arabów
jako brutalnych terrorystów i Żydów jako niewinne ofiary – żadne z nich
nie mogłoby zmienić oczywistych i nieuniknionych faktów.
Przeczytana przeze mnie pro-izraelska
propaganda sugerowała, że Palestyna była w zasadzie bezludnym krajem.
Powiedz to ponad milionowi ludzi, których wypędzano od 1948 roku.
Syjonistyczni przywódcy od początku rozumieli, że Izrael miał być
zdobyty przez kolonizację i podbój. Oddany przywódca syjonistów Władimir Żabotyński wyjaśnia tę kwestię w swojej książce “The Iron Wall: We and the Arabs” [Żelazny mur: My i Arabowie] 1923:
Syjonistyczna kolonizacja
musi być albo dokonana, albo kontynuowana wbrew woli rodowitej
populacji… żelazny mur… by stawić opór naciskowi ze strony rodowitej
populacji… dobrowolne pojednanie z Arabami jest wykluczone … bo bez siły
zbrojnej … kolonizacja jest niemożliwa … syjonizm jest przygodą
kolonizacji … Ważne jest… mówienie po hebrajsku, ale … ważniejsze, by
umieć strzelać …
Izrael: założony na terroryzmie
Pierwszą przeszkodą wobec
syjonistycznych celów było to, że W. Brytania widziała Palestynę tak jak
przedstawiała ją Deklaracja Balfoura, społeczeństwo, które będzie
chronić cywilnych i religijnych praw wszystkich mieszkańców.
W celu usunięcia Brytyjczyków, którym
Liga Narodów dała mandat rządzenia Palestyną, syjoniści opracowali
sztukę wykorzystania terroryzmu jako nowoczesną broń politycznej
rewolucji. Menachem Begin, Abraham Stern, Icak Szamir, David Ben-Gurion,
i wielu innych, rozpoczęli kampanię zamachów bombowych i zabójstw.
Wieszali i garrotowali z użyciem drutu fortepianowego brytyjskich
żołnierzy i zostawiali ich okaleczone zwłoki tak, by mogły je znaleźć
władze brytyjskie. Izraelscy terroryści wysadzili Hotel King David w
Jerozolimie, zabijając ponad 100 osób. Ich operacyjni wynaleźli technikę
zamachów listowych. Żydowscy zabójcy zamordowali nawet mediatora ONZ w
Palestynie, hrabiego Folke Bernadotte, ponieważ ośmielił się wyrazić niepokój o prawa Palestyńczyków. W swoim ostatnim raporcie do ONZ przed śmiercią, Bernadotte zjadliwie pisał o syjonistycznej grabieży na wielką skalę i niszczeniu wiosek bez widocznej potrzeby militarnej. (archiwa ONZ)
To obrażałoby podstawowe zasady, żeby
uniemożliwiać tym niewinnym ofiarom konfliktu powrót do swoich domów,
kiedy żydowscy emigranci zalewali Palestynę. . . grozili, że na zawsze
zastąpią wywłaszczonych arabskich uchodźców, którzy byli tu od wieków.
Syjonistyczna kampania była skuteczna. W
końcu umęczeni prowadzoną przeciwko nim kampanią terroru i rozpaczą
prasy światowej piszącej o tych zbrodniach, Brytyjczycy w końcu poddali
się i ogłosili, że wycofują się z tego regionu. Kiedy odeszli
Brytyjczycy, syjoniści mogli robić co chcieli z rdzennymi mieszkańcami,
którzy odważyli się żyć na ziemi, której pożądali. Nie było żadnej siły
mogącej ich powstrzymać. Wspomagani zarówno militarnie jak i finansowo
przez kapitalistów z USA, oraz komunistów z ZSRR, jak również ogromne
sumy pieniędzy, które wylewały się z syjonistycznych kufrów z całego
żydowskiego świata, żydowski blitzkrieg przetoczył się przez ich wrogów,
tak ostatecznie jak w zapisach biblijnych o M. Czerwonym zatapiającym
Egipcjan.
Mając pewność militarnego zwycięstwa,
syjoniści nadal mieli dwa poważne problemy. Pierwszy to setki tysięcy
Palestyńczyków, którzy oczywiście nie mogli wygodnie siedzieć i pozwolić
by nowe państwo żydowskie odebrało im prawa i ziemię. Drugi to
Palestyńczycy będący właścicielami ponad 93 procent terenów nowego
państwa – poważna przeszkoda dla nowego “Wielkiego Izraela.”
Cytując dosłownie Księgę Jozuego,
żydowscy przywódcy religijni ostrzegli, że Izrael musi usunąć
Palestyńczyków poza swoje granice:
Lecz jeśli sprzeniewierzycie się i
połączycie się z resztą tych ludów, które pozostały z wami, jeśli
zawierać będziecie małżeństwa z nimi i pomieszacie się z nimi, bądźcie
pewni, że Pan, Bóg wasz, przestanie wypędzać te ludy przed wami, a staną
się one dla was siecią i sidłem, biczem dla waszych boków i kolcami dla
waszych oczu, aż wyginiecie z tej pięknej ziemi [Joz. 23:12-13]
Syjonistyczni fanatycy ostatecznie
rozwiązali “problem palestyński” masowymi wypędzeniami, mordem i dobrze
zaplanowanym terrorem. Palestyńczycy, którzy tam się urodzili i których
przodkowie mieszkali tam przez niezliczone pokolenia, zostali osaczeni
przez izraelskie brygady szturmowe i wypędzeni przez granicę.
Powiedziano im, że nigdy nie będą mogli wrócić do swoich domów,
wypędzeni nie mieli nic poza postrzępionymi ubraniami na plecach. Wielu,
którzy odmówili opuszczenia swoich domów, zostało zmasakrowanych przez
izraelskie wojsko, i syjoniści reklamowali te masakry, celowo powodując
wśród Palestyńczyków powszechną panikę i ucieczki.
Popełnianie zbrodni przeciwko
Palestyńczykom stało się integralną częścią izraelskiej strategii. Gdy
żydowscy terroryści zmasakrowali mieszkańców arabskich wiosek, ci w
okolicznych wioskach naturalnie zabierali swoje dzieci i uciekali. Kiedy
syjoniści założyli swoje państwo i zabezpieczyli początkowe granice –
minus ok. 630.000 cholernych palestyńskich mężczyzn, kobiet i dzieci –
dobroduszny rząd Izraela zabronił im kiedykolwiek wracać do swoich
domów, firm, pól i stad. Kiedy zakończyła się izraelska “wojna o
wolność,” w granicach Izraela pozostało tylko około 170.000
Palestyńczyków.
Żydzi, oczywiście, mieli wybitnych i
potężnych rzeczników i zwolenników na całym świecie, zwłaszcza w
mediach, opowiadających o odwadze i słuszności “małego Izraela.” W 1960
roku były miliony dorosłych i dzieci na całym świecie, którzy tak jak
ja, byli oczarowani heroiczną historią Izraela – historią romantycznie
opowiedzianą przez nagrodzony Oscarami film Exodus. W tym
czasie ja, podobnie jak większość współczesnych Amerykanów, miałem skąpą
wiedzę na temat niesprawiedliwości popełnionej wobec Palestyńczyków.
Najbardziej znanym okrucieństwem
pierwszej wojny izraelskiej była masakra w Deir Yassin. W dniu 9
kwietnia 1948 r., po zakończeniu walk w tej małej wiosce, syjonistyczni
terroryści z gangu Irgun, dowodzonego przez Menachema Begina,
wymordował 254 osoby, w większości kobiety, dzieci i starców. Przez dwa
dni ci syjonistyczni terroryści mordowali mężczyzn, kobiety i dzieci,
gwałcili kobiety, miażdżyli brzuchy ciężarnych kobiet, i kradli ich
mienie. Lekarz Czerwonego Krzyża, Jacques de Reynier, główny przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Jerozolimie, napisał przerażający raport o tej masakrze.
De Reynier przybył do
wsi na drugi dzień i zobaczył “sprzątanie,” jak powiedział mu jeden z
terrorystów. Robili to przy pomocy karabinów maszynowych, potem
granatów, a dokończyli nożami. Ścinali głowy niektórych ofiar i
okaleczyli 52 dzieci na oczach ich matek. Terroryści rozcięli brzuchy 25
kobiet w ciąży i na ich oczach mordowali niemowlęta.
Po przejściu na emeryturę w 1972 roku, oficer izraelskiej Hagany, pułkownik Meir Pa’el, w Yediot Ahronot, głównej publikacji żydowskiej, tak powiedział o Deir Yassin:
Ludzie Irgunu i Lehi wyszli z ukrycia i zaczęli “czyścić” domy.
Strzelali do każdego kogo zobaczyli, łącznie z kobietami i dziećmi,
dowódcy nie próbowali powstrzymać tej rzezi … wywieziono ich do
kamieniołomu między Deir Yassin i Giv’at Shaul i zamordowano z zimną
krwią …
Dowódca jednostki Haganah, która kontrolowała Deir Yassin po masakrze, Cwi Ankori, oświadczył w izraelskiej gazecie Davar:
Wszedłem do sześciu czy siedmiu
domów. Widziałem odcięte genitalia i zmiażdżone brzuchy kobiet. Na
podstawie śladów na ciałach po strzałach, było to wyraźne morderstwo
Albert Einstein, wraz z innymi zaniepokojonymi Żydami, w 1948 roku napisał list do New York Times określając Begina jako: “otwarcie głoszącego doktrynę państwa faszystowskiego.” O Deir Yassin napisał w ten sposób:
W dniu 9 kwietnia terrorystyczne
bandy zaatakowały spokojną wioskę, która nie była celem wojskowym w
walkach, wymordowali większość jej mieszkańców – 240 mężczyzn, kobiet i
dzieci, i zostawili kilku z nich żywych jako więźniów do paradowania ich
ulicami Jerozolimy … terroryści, nie mając żadnego poczucia wstydu z
powodu tej akcji, byli dumni z tej masakry …
Menachem Begin przechwala się znaczeniem masakry w Deir Yassin w książce The Revolt: The Story of Irgun [Rewolta: Historia Irgunu]. Napisał, że nie byłoby państwa Izrael bez “zwycięstwa” w Deir Yassin. “Hagana przeprowadziła zwycięski atak na innych frontach … W obawie przed terrorem, Arabowie uciekali, wołając: ‘Deir Yassin’.”
Pierwszy premier Izraela, David Ben-Gurion – sam nie odżegnuje się od żydowskiego rasizmu – był cytowany w opisie Begina tymi słowami:
Begin niezaprzeczalnie należy do
typu hitlerowskiego. Jest rasistą, gotowym zniszczyć wszystkich Arabów w
marzeniu o zjednoczeniu Izraela, przygotowanym do użycia wszelkich
środków do realizacji tego świętego celu.
Podżegacz do masowych mordów, Menachem Begin, późniejszy premier Izraela, nawet otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Takie wyróżnienie jest symbolem niesamowitej potęgi żydowskich mediów na całym świecie, gdyż Begin
był winny zbrodni nie różniących się od dokonywanych przez nazistów,
których Żydzi nadal ścigają i oskarżają. Jednak zamiast być osądzonym i
ukaranym za zbrodnie przeciwko ludzkości, Begin otrzymał to, co wielu
uważa za najwyższy zaszczyt na świecie.
Masakra w Deir Yassin nie była jedyną popełnioną przez siły izraelskie. Hebrajski dziennik Ha’ir, 6 maja 1992 roku, opublikował artykuł Guya Erlicha ‘Not Only Deir Yassin’ [Nie Tylko Deir Yassin] przedstawił schemat terroru i mordów. Erlich cytuje izraelskiego historyka Aryeh Yitzhaki i mówi co następuje:
‘Nadszedł czas,’ mówi, ‘gdyż
pokolenie minęło, i jest obecnie możliwe stawić czoła oceanowi kłamstw, w
których nas wychowywano. W prawie każdej podbitej wsi w wojnie o
niepodległość, zostały popełnione czyny, które określane są jako
zbrodnie wojenne, takie jak masowe morderstwa, masakry i gwałty. Uważam,
że takie rzeczy się kończą przez ujawnianie. Pytanie tylko, jak stawić
czoła takim dowodom.’
Erlich i Yitzhaki
podkreślają, że władze izraelskie nadal ukrywają zbrodnie. Masakry nie
ustały po utworzeniu państwa żydowskiego; one nadal trwały w czasach
zarówno pokoju, jak i wojny. Oto nazwy niektórych z miejsc tych mordów: Szarafat, Kibya, Kafr Qasem, Al-Sammou, Sabra i Szatila, Oyon Qara, Al-Aksa w Jerozolimie, w Meczecie Ibrahimi, Jabalia.
Były inne mordy i wydalenia Arabów kiedy
powiększano państwo żydowskie. W kolejnych wojnach i najazdach
wojskowych, Izrael prowadził dalsze setki tysięcy Palestyńczyków do
obozów. Nękani głodem i chorobami dawali zadziwiające podobieństwo do
wojennych obozów koncentracyjnych. Liban również padł ofiarą agresji
Izraela w latach 1980 i 90, kiedy został zbombardowany i zaatakowany.
Szacunki ofiar cywilnych w Libanie przekroczyły 40,000. Syjonistyczne
państwo również ukradkiem przyczyniło się do stworzenia i wsparcia
rywalizujących frakcji w libańskiej wojnie domowej.
Niezwykłe dzienniki Mosze Szaretta, który kiedyś dzielił stanowisko premiera Izraela z Dawidem Ben-Gurionem,
ujawniają machinacje Izraela w libańskiej wojnie domowej. Szaretta
zmuszono do opuszczenia gabinetu, ponieważ nie zgadzał się z tym, a
działania Ben-Guriona uważał za nielegalne i niemoralne. Po śmierci Szaretta jego syn opublikował dzienniki mimo długiej walki zastraszaniem i prawnymi manewrami syjonistów. Żydowski autor Livia Rokach cytuje dzienniki Szaretta w swojej książce ‘Israel’s Sacred Terrorism’
[Święty Terroryzm Izraela]. Dzienniki mówią, jak Izrael celowo stworzył
libańską “wojnę domową” w celu realizowania imperialistycznych ambicji
Izraela.
W maju 1955 r. fragmenty dziennika Szaretta opisują izraelskie plany destabilizacji rządu Libanu, planu, który ostatecznie w 1978 roku wywołał wojnę libańską. Szarett cytuje Mosze Dajana, ministra obrony Ben-Guriona,
na tajnym posiedzeniu rządu 16 maja, planującego wzniecić libańską
wojnę domową, jako pretekst dla Izraela, aby przejąć ziemię i prawo do
rzeki Litani.
Podczas pierwszej inwazji na Liban w 1982 r., zginęło 30,000 cywilów, a pół miliona wypędzono z domów. W
trakcie walki, siły izraelskie zniszczyły miasto Beirut, który przed
wojną był opisywany jako miasto-ogród Bliskiego Wschodu. Podczas
izraelskiej inwazji, U.S.S. New Jersey, siedząc na morzu, wystrzelił
pociski na niektóre libańskie miasta. Zaangażowanie USA w 1982 roku w
izraelską wojnę zniszczyło małe już zaufanie do Ameryki jakie pozostało
na Bliskim Wschodzie i kosztowało naszych podatników miliardy, jak
również kosztowało życie 300 US Marines.
Ponad 1,000 kobiet, dzieci i
starszych ludzi zabito w Sabra i Sztila, ośrodku dla uchodźców pod okiem
izraelskich najeźdźców. Izraelski gen. Ariel Szaron, który był
bezpośrednio odpowiedzialny za ten chaos (należy stwierdzić, że tysiące
uczciwych Izraelczyków maszerowały ulicami w proteście), został
pozbawiony dowództwa, choć później został nagrodzony stanowiskiem
ministra.
Niedawna masakra była w Qana, małym
miasteczku w południowym Libanie. Oto kilka fragmentów z zeznań
naocznego świadka wydarzenia, brytyjskiego dziennikarza, [Robert Fisk – 'The Independent'
– przyp. tłum.] by czytelnik mógł w pełni zrozumieć, że za zimnymi
danymi statystycznymi są prawdziwi ludzie, którzy spotkali się ze grozą
nie mniej realną niż ci, których zamordowano w zamachu w Oklahoma City.
Qana, w południowym Libanie – to była masakra. Od czasu Sabra i Szatila nie widziałem niewinnych zarżniętych w taki sposób. Libańscy
uchodźcy, kobiety, dzieci i mężczyźni leżeli w stosach, bez dłoni lub
rąk czy nóg, bez głów lub z rozprutymi wnętrznościami. Było ich ponad
sto. Niemowlę leżało bez głowy. Izraelskie pociski skosiły ich, gdy
leżeli w schronisku ONZ, uważając, że są bezpieczni pod ochroną świata.
Podobnie jak muzułmanie w Srebrenicy, muzułmanie w Qana pomylili się.
Przed płonącym budynkiem
siedzibie batalionu ONZ z Fidżi, dziewczyna trzymała w ramionach ciało
siwego mężczyzny, którego oczy patrzyły na nią, a ona kołysała trupa w
ramionach, przejmująco płacząc i mówiąc te same słowa w kółko: “mój
ojciec, mój ojciec.” Fidżański żołnierz ONZ stał pośród morza ciał i,
bez słowa, podniósł do góry bezgłowe ciało dziecka.
… Kiedy zbliżałem się do nich, poślizgnąłem się na ludzkiej dłoni …
Izraelska rzeź cywilów w tym
straszliwym 10-dniowym ataku – 206 do ostatniej nocy – była tak
swobodna, tak dzika, że żaden Libańczyk nie wybaczy tej masakry. W
sobotę zaatakowano ambulans, dzień wcześniej zabito siostry w Yohmor,
2-letnia dziewczynka ścięta przez izraelską rakietę cztery dni temu. A
wcześniej wczoraj, Izraelczycy wyrżnęli 12-osobową rodzinę – najmłodsze
to 4-dniowe niemowlę – kiedy piloci izraelskich śmigłowców wystrzelili
rakiety w ich dom.
Wkrótce potem, trzy
izraelskie odrzutowce zrzuciły bomby zaledwie 250 m od konwoju ONZ, w
którym jechałem, wysadzając budynek 10 m w powietrze na moich oczach.
Jadąc z powrotem do Bejrutu by wysłać mój materiał w sprawie masakry w
Qana do ‘Independent’ ostatniej nocy, zobaczyłem dwie izraelskie
kanonierki ostrzeliwujące cywilne samochody na moście na rzece na północ
od Sydonu … Francuski żołnierz ONZ mruczał pod nosem, kiedy otwierał
worek, do którego wrzucał stopy, palce, kawałki rąk…
Nagle już nie byliśmy
żołnierzami ONZ i dziennikarzami, ale ludźmi z Zachodu, sojusznikami
Izraela, obiektami nienawiści i jadu. Pewien brodaty mężczyzna patrzył
na nas dzikimi oczami, jego twarz pociemniała z wściekłości. “Jesteście
Amerykanami,” krzyczał na nas. “Amerykanie to psy. To wy to zrobiliście.
Amerykanie to psy.”
Prezydent Bill Clinton sprzymierzył się z
Izraelem w wojnie przeciwko “terroryzmowi” i Libańczycy, w ich żalu,
nie zapomnieli tego. Oficjalnym wyrazem smutku Izraela było wcieranie
soli w ich rany. “Chciałbym żeby zrobili ze mnie bombę i wysadziłbym się wśród Izraelczyków,” powiedział pewien stary człowiek …
W odróżnieniu od krwawych scen w
następstwie palestyńskich zamachów w Izraelu, Amerykanie i Europejczycy
nigdy nie zobaczyli rzezi, opisywanej przez Fiska.
Media bardzo rzadko zwracają uwagę na cierpienia zadawane przez Żydów, a
skupiają się na cierpieniach zadawanych Żydom. Tych, którzy noszą
6-ramienną gwiazdę i bombardują schroniska ONZ, ambulanse, obozy dla
uchodźców cywilnych i cywilne samochody, nigdy nie opisują jako
terrorystów. O nich piszą po prostu jako “komandosach” lub “siłach
zbrojnych.” W przeciwieństwie do palestyńskich bojowników poza granicami
Izraela, oczywiście, których rutynowo określają jako terrorystów.
Uwaga nieznanego starca w Qana, że “Chciałbym żeby zrobili ze mnie bombę i wysadziłbym się wśród Izraelczyków,”
okazała się tragicznie prorocza, bo tylko półtora roku później
Palestyńczycy, zdesperowani, aby się zemścić, oddali swoje życie na
rynku w Jerozolimie. Nikt nie może bronić żadnych działań, które
zabijają lub kaleczą niewinnych, ale ważne jest, aby zrozumieć horror,
który skłonił setki Palestyńczyków do poświęcenia własnego życia zadając
słabe ciosy tym, którzy mordowali ich bliskich i ukradli ich ojczyznę. W
żalu i wściekłości również dokonują aktów przemocy wobec niewinnych.
Syjonistyczni przywódcy również dobrze wiedzą, że takie straty
żydowskie, pokazywane przez media jako video na całym świecie, tylko
zwiększają żydowską solidarność i współczucie nie-Żydów dla wiecznie
cierpiących Żydów.
Gdy Saddam Hussein
próbował odebrać Kuwejt, który jeszcze kilka dekad wcześniej był częścią
Iraku, świat zachodni poszedł na wojnę – zachęcany do tego zwłaszcza
przez Izrael. Czy działania w Iraku były bardziej imperialistyczne niż
Izraela wobec Palestyńczyków i Libańczyków?
Poza skalą konfliktu, jaka jest różnica
między nieustanną izraelską wojną podboju w porównaniu do nazistowskich
Niemiec szukających Lebensraum w 1940 roku? Niemcy nie traktowali
żadnego narodu gorzej niż Izrael Palestynę, terroryzując i wypędzając
trzy czwarte jej palestyńskich mieszkańców. Żadna populacja żadnego
narodu europejskiego, poza tymi w niemieckich sektorach pod okupacją
sowiecką, nie była tak masowo wysiedlana. Jest ciekawe, że Żydzi
również wyreżyserowali terror przeciwko Niemcom, ale w tamtej wojnie
nosili mundur radzieckich komisarzy, a nie terrorystycznego Gangu Sterna
lub Hagany.
Na terenie Izraela i przez niego
okupowanych terytoriach, pod butem trudnej okupacji wojskowej, Izrael
nadal wywłaszcza ziemie Palestyńczyków, osadę po osadzie. Oczywiście
Palestyńczycy sprzeciwiają się tego rodzaju konfiskatom. Największym
powstaniem w ostatnich latach była Intifada. Dane statystyczne
palestyńskich ofiar są złowieszcze. Oto dane zebrane przez francuski
dziennik ‘Le Monde’:
Od poczatku intifady (rzucanie
kamieniami) 9.12.1987, 1.116 Palestyńczyków zostało zastrzelonych przez
żołnierzy, policję lub osadników. W skład tej liczby wchodzą: 626 w
1988/89, 134 w 1991, 108 w 1992 i 155 od 1 stycznia do 11 września 1993
roku. Wśród ofiar było 233 dzieci w wieku poniżej 17 lat, jak podaje
Betelem, izraelskie stowarzyszenie praw człowieka.
Źródła wojskowe podają liczbę prawie
20.000 Palestyńczyków z ranami postrzałowymi, a agencja pomocy dla
uchodźców ONZ (UNRWA) mówi o liczbie 90.000.
… Ta organizacja humanitarna
pokazuje również, że co najmniej 20.000 zatrzymanych poddawanych jest
torturom każdego roku w wojskowych ośrodkach zatrzymań. [1]
Żaden kraj w czasie pokoju –
nawet Sowieci czy czerwoni Chińczycy w okresie rozkwitu swoich łagrów –
nie przetrzymywał tak wielu więźniów per capita jak państwo Izrael. Jest
to jeden z niewielu krajów, które oficjalnie nie wyrzeka się stosowania
tortur. Od dawna figurował wysoko na liście przestępców zebranych przez
Amnesty International. The London Times Magazine opublikował
obszerne expose na temat izraelskich tortur, zarówno w latach 1970 i
1980. Jest niezaprzeczalnym faktem, że Izrael powstał i był budowany
przez inwazję, morderstwa i kradzież. Taka niesprawiedliwość wymaga
użycia siły i terroru, aby utrzymać się przy władzy.
Tymczasem Amerykanie i Europejczycy dorastają karmieni, i przy świętej intonacji, że Izrael jest “jedyną demokracją na Bliskim Wschodzie.”
Ale czy nasze zdominowane przez Żydów media zapytają jaka to demokracja
po prostu wyrzuca 3 / 4 mieszkańców, którzy mogą nieodpowiednio
głosować? Terroryzowanie, wywłaszczanie, więzienie, zabijanie i
wypędzenia, odebrały Palestyńczykom o wiele więcej niż tylko głosy, gdyż
wygnańcy stracili swój kraj.
Historyczne korzenie Izraela
Izrael urodził się z holokaustu, ale był poczęty tysiące lat wcześniej. Przez co najmniej 2.000 lat Żydzi modlili się, “W przyszłym roku w Jerozolimie.” I aż do połowy XX wieku, ta modlitwa była tylko religijną metaforą. Wtedy pojawiła się dramatyczna możliwość w roku 1948, “w przyszłym roku w Jerozolimie”
stała się możliwa dla każdego Żyda na świecie. Polityczne machinacje
syjonistycznego państwa są świadectwem spójnej i wszechobecnej
żydowskiej władzy na Zachodzie. Poprzez te działania, Izrael istnieje
jako świadectwo rasistowskiego charakteru zarówno judaizmu, jak i jego
częściowo świeckiego syna, syjonizmu.
Żydowska tradycja mesjańska sięga tak
daleko jak ich spisana historia. Nawet wtedy, gdy Żydzi byli jednym z
najmniejszych plemion na Bliskim Wschodzie, wymyślili sobie wiarę, która
desygnowała ich na szczególny naród, wybrany naród, któremu obiecano
rząd nad światem. Te mesjańskie intencje nie są paranoicznymi urojeniami
antysemitów, są napisane po prostu w ich własnych pismach hebrajskich, i
od tamtego czasu zostały posłusznie wykazywane w nich aż do chwili
obecnej. Porównajmy następujący biblijny cytat z mesjańskimi słowami
pierwszego premiera Izraela, Davida Ben-Guriona.
… i z was wyjdą królowie i będą
rządzić wszędzie gdzie stanęła ludzka stopa. Dam wam nasiona całej
ziemi, która jest pod niebem, i będziecie rządzić wszystkimi narodami,
zgodnie z ich pragnieniem, a potem zdobędziecie całą ziemię i posiadać
ją na wieki (Jub. 32:18-19)
W czasopiśmie Look w 1962 roku, Ben-Gurion ujawnił swoją prognozę na następne 15 lat, prognozę zdumiewającego proroctwa:
Obraz świata w 1987 roku
jaki mam w mojej wyobraźni: zimna wojna przejdzie do przeszłości.
Wewnętrzny nacisk stale rosnącej inteligencji w Rosji. . . może
doprowadzić do stopniowej demokratyzacji Związku Radzieckiego. Z drugiej
strony. . . przekształcenie Stanów Zjednoczonych w państwo opiekuńcze z
gospodarką planową. . . Z wyjątkiem ZSRR jako federacji
euro-azjatyckiego państwa, wszystkie inne kontynenty zjednoczą się w
sojuszu świata, w którego dyspozycji będą międzynarodowe siły policyjne.
Wszystkie armie zostaną zniesione, i nie będzie więcej wojen. W
Jerozolimie, ONZ (prawdziwa ONZ) zbuduje Sanktuarium Proroków, które
będzie służyć federacyjnej unii wszystkich kontynentów; będzie to
siedziba Sądu Najwyższego Ludzkości. [1]
Wiele osób ze zdumieniem odkrywa, że
większość Żydów w Izraelu jest “nie-religijna”, tak jak był ich
pierwszy wielki przywódca David Ben-Gurion. Jednak ci
najczęściej ateistyczni Żydzi tolerują religijne państwo. Wydaje się, że
Żydzi, którzy nie wierzą w Boga, wspierają judaizm jako instytucję
sponsorowaną przez państwo, które konserwuje zarówno żydowską kulturę,
jak i żydowski genotyp. Poza kilkoma nietolerancyjnymi fanatykami,
żydowskie instytucje ortodoksyjne pozwalają na szeroki wachlarz
przekonań religijnych, od ateizmu do form okultyzmu o nazwie kabalizm.
Tylko Talmud może zawierać fragment, w którym rabin twierdzi, że spierał
się z Bogiem i go pokonał. Według żydowskiej ortodoksji, interpretacje
biblijne i teologiczne mogą się bardzo różnić, ale tak długo jak
skrupulatnie zachowane są żydowska tradycja i żydowskie dziedzictwo.
Czy Bóg jest syjonistą?
Izrael podtrzymuje swoje roszczenie
mówiąc, że ziemię palestyńską Bóg dał Żydom. Konsekwentnym świeckim
argumentem jest to, że odlegli przodkowie narodu żydowskiego 2000 lat
temu żyli na obszarze, który teraz jest Izraelem. Z kamienną twarzą
twierdzą, że to daje im prawo do przejęcia tej ziemi od każdego, kto
zamieszkiwał ją w późniejszych latach.
Argument ten jest bardzo podobny do
tego, że ponieważ Rzymianie rządzili basenem M Śródziemnego 2000 lat
temu, to Włosi mają teraz prawo do podboju całego basenu i wypędzenia 3 /
4 jego mieszkańców. Ponadto, naród żydowski nie może twierdzić, że to
oni byli pierwszymi mieszkańcami “Ziemi Obiecanej”. Biblia wyraźnie
opisuje żydowskie inwazje i ludobójstwa w regionie. Palestyńczycy są
potomkami tego samego narodu, który zamieszkiwał te tereny przed
żydowskimi podbojami. Skoro mówią, że każdy, kto mieszkał na tej ziemi
pierwszy ma słuszne roszczenia, to Palestyńczycy powinni mieć pierwotne
roszczenie do niej, ponieważ wielu z ich przodków mieszkało tu na długo
zanim starożytny Izrael w ogóle istniał.
Zarzut, że obecna żydowska władza nad
Palestyną jest ustanowiona przez Boga, stawia trudne pytanie,
zwłaszcza dla współczesnych chrześcijan. Jest trudne, ponieważ żydowscy
mocodawcy zdołali całkowicie zmienić 2000 lat chrześcijańskiej
interpretacji Biblii. Usłużni judeo-chrześcijańscy kaznodzieje zawarli
sojusz z syjonistami, którzy kontrolują media. Obficie cytują oni
wersety Starego Testamentu, które głoszą przymierze między Bogiem i
Izraelitami, dające Żydom ziemię uważaną za Izrael.
Kościół chrześcijański naszych ojców, od
jego najdawniejszej historii aż do ostatnich czasów, zawsze oddalał te
roszczenia. Chrześcijańscy badacze, od samych autorów Nowego Testamentu
do połowy XX wieku podkreślali, że Biblia bardzo jasno mówi, że
wszystkie obietnice złożone przez Boga są uzależnione od wierności wobec
niego. Bóg mówi wyraźnie w Starym Testamencie, że jeśli Izraelici go
odrzucą, on im się odpłaci. Nowy Testament wyraźnie podkreśla również,
że naród żydowski, odrzucając Boga i Jego Syna, rozwiązał Stare
Przymierze. Pisma Nowego Testamentu cytują Boga,
ustanawiającego nowe przymierze z nową obietnicą Chrystusa zbawienia dla
wszystkich. Jak już wcześniej cytowałem, Pisma nie mogą być
wyraźniejsze niż w Liście do Hebrajczyków 8:10 [pomyłka, powinno być 8:9
– przyp. tłum. http://www.nonpossumus.pl/ps/Hbr/8.php], w którym Bóg
mówi, że Żydzi nie są już uwzględnieni w przymierzu zawartym w Starym
Testamencie.
8:9 Nie takie jednak
przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami, w dniu, gdym ich wziął za rękę,
by wyprowadzić ich z ziemi egipskiej. Ponieważ oni nie wytrwali w moim
przymierzu, przeto i Ja przestałem dbać o nich, mówi Pan.
Czy można się dziwić, że Żydzi
odrzucają Nowy Testament, oraz temu, że Izrael zabrania nawet cytować go
w swoich szkołach? Finansowane przez rząd grupy zorganizują nawet
publiczne palenie egzemplarzy Nowego Testamentu, a przepisy przewidują
odpowiedzialność karną i 5 lat pozbawienia wolności dla chrześcijan,
którzy dążą do konwersji Żydów. Wydaje się dość dziwne, w świetle tych
faktów, że wiele wyznań kościoła chrześcijańskiego chętnie teraz
przyjmując pogląd, że Żydzi są nadal “narodem wybranym”.
Zrozumiałe jest, że żydowscy rasiści,
którzy odrzucają Chrystusa i Nowy Testament, powiedzieliby, że Bóg
sankcjonuje ich terror wobec ludności palestyńskiej, ale to skandal, że
chrześcijanie mogą wspierać ich w tych krwawych przygodach. Wśród tych,
którzy cierpieli na skutek syjonistycznych ataków byli palestyńscy
chrześcijanie. Izraelskie zbrodnie znacznie skrzywdziły chrześcijańskich
członków palestyńskiej ludności. Fakt, że niektórzy przywódcy
chrześcijańscy udzielają moralnego i finansowego wsparcia dla narodu,
który nienawidzi i prześladuje chrześcijan, świadczy o penetracji i
robocie wywrotowej syjonistycznej władzy i wpływów – nawet na
najwyższych szczeblach różnych wyznań chrześcijańskich. Czyniąc to,
osłabili wiarę chrześcijańską na całym Bliskim Wschodzie. I faktycznie
na całym świecie.
Twierdzenie Izraela, że Bóg dał
im ziemię Izraela jest śmieszne, jeśli zważy się, że co najmniej 3 / 4
Izraelczyków nie wierzy w Boga. (Według izraelskich danych rządowych 85%
Izraelczyków nie wierzy w Boga.) Jak może Bóg, w którego nie wierzą,
obiecać im ziemię. Daleki od religijnej obietnicy, utworzenie Izraela
nie pochodzi z boskiej interwencji, ale z syjonistycznych intryg, które
rozpoczęły się w czasie I wojny światowej.
Deklaracja Balfoura
Pierwsza wojna światowa położyła
polityczny fundament pod państwo syjonistyczne. Brytania przechodziła
okres poważnych trudności. Lata wojny spowodowały wielkie ofiary w
ludziach. Mimo oceanów rozlanej krwi, zachodnia linia frontu przenosiła
się zaledwie kilka kilometrów tam i z powrotem.
W czasie wojny żydowska lojalność były
nieco podzielona. Niektórzy Żydzi faworyzowali sojuszników dla biznesu
lub z innych powodów. Inni faworyzowali Niemców z jednego powodu, że
niemiecki sukces przeciwko Rosji osłabi ich dawnego wroga, imperialną
Rosję i cara. Zaledwie dziesięć lat wcześniej, finansiści Jakub Sziff i Bernard Baruch
prowadzili kampanię na rzecz finansowania wojny japońsko-rosyjskiej, w
wyniku której Rosja poniosła klęskę. Teraz żydowscy mocodawcy na całym
świecie mieli nadzieję na jeszcze gorszą klęskę Rosji w Wielkiej Wojnie,
która stworzyłaby okazję do obalenia cara i utworzenia żydowsko-bolszewickiego rządu.
Niemcy, desperacko walcząc w wojnie na
dwóch frontach, wiedzieli, że rewolucja w Rosji może usunąć Rosję z
wojny. Pod koniec wojny cesarz Wilhelm II dokonał jednego z najbardziej
zdradzieckich czynów w dziejach cywilizacji zachodniej. W swoim zamiarze
pokonania Rosji, jego ministrowie wspomogli Lenina, Trockiego i setki
innych rewolucjonistów bolszewickich, głównie Żydów, pozwolił im
przejechać przez Niemcy w zaplombowanym wagonie do Rosji. Umożliwiając
bolszewickim terrorystom i zabójcom dostanie się do Rosji, rozpętał
najdłuższy okres ludzkiej opresji, tortur i mordów, jakiego świat
jeszcze nigdy nie doświadczył.
Brytania i jej sojusznicy
walczyli do chwili sytuacji patowej przeciw Niemcom, ale kiedy Rosja
słabła, alianci wiedzieli, że jej klęska pozwoli całej armii niemieckiej
na froncie wschodnim prawie podwoić swoje wojska na Zachodzie, znacznie
przechylając równowagę militarną w kierunku państw centralnych.
Brytania zrozumiała, że konieczne było włączenie Stanów Zjednoczonych do
wojny po stronie aliantów, w celu przeciwdziałania upadkowi Rosji.
Na tym etapie kryzysu wkroczył brytyjski Lord Arthur Balfour. Spotkał się z Rotszyldami
i zawarli umowę, że w zamian za deklarację wsparcia Brytanii w
utworzeniu żydowskiej ojczyzny w Palestynie, Żydzi wykorzystają swoją
wielką międzynarodową władzę i wpływy, aby wciągnąć Stany Zjednoczone do
wojny. Lord Balfour opracował dokument – Deklarację Balfoura – która zapraszała do żydowskiej ojczyzny. Nawet nasze popularne encyklopedie potwierdzają powód deklaracji Balfoura:
Powszechnie uważano, że Deklaracja
Balfoura była jednostronnym zobowiązaniem brytyjskiego rządu.
Bezpośrednim jej celem było zdobycie poparcia Żydów i innych walczących
narodów oraz krajów neutralnych, takich jak Stany Zjednoczone, dla
sprawy aliantów w I wojnie światowej. [1] (Encarta Encyclopedia)
Przeczytajmy co David Lloyd George, premier Brytanii z czasów wojny, napisał o deklaracji Balfoura. Zauważmy jego uwagę, że Żydzi w Rosji byli “głównymi agentami w zdradzie rosyjskich działań wojennych”, jak również “dezintegracji rosyjskiego społeczeństwa – później uznanej za rewolucję”.
Inna najbardziej przekonująca przyczyna
przyjęcia przez aliantów polityki Deklaracji była w samym państwie
rosyjskim. Rosyjscy Żydzi potajemnie działali na rzecz państw
centralnych od pierwszego … do 1917 roku zrobili wiele w przygotowaniach
do ogólnej dezintegracji rosyjskiego społeczeństwa, później uznanego za
rewolucję. Wierzono, że skoro Brytania zadeklarowała realizację
aspiracji syjonistów w Palestynie własnym poręczeniem, jednym z efektów
tego będzie zaangażowanie rosyjskich Żydów w sprawy Ententy.
Wierzono również, że takie oświadczenie
będzie miało silny wpływ na światowe żydostwo poza Rosją, a także
zabezpieczy dla Ententy pomoc żydowskich interesów finansowych. W
Ameryce ich pomoc w tym względzie miałaby szczególną wartość, gdyż
alianci prawie wyczerpali złoto i papiery wartościowe dostępne dla
amerykańskiej sprzedaży. Takie były główne kwestie, które w 1917 roku,
skłoniły rząd brytyjski do zawarcia umowy z żydostwem.[2]
Samuel Landman w książce Great Britain, the Jews and Palestine [W Brytania, Żydzi i Palestyna}, potwierdza rolę Żydów we wprowadzeniu Ameryki do wojny, ten prominentny syjonista i sekretarz Organizacji Syjonistycznej w latach 1917-1922, potwierdza z żydowskiej perspektywy dokładnie co mówi Lloyd George:
. . . jedynym sposobem (który okazał
się dobry), skłonienia prezydenta USA do wejścia do wojny w celu
zabezpieczenia współpracy syjonistycznych Żydów, było obiecanie im
Palestyny, a tym samym pozyskanie i uruchomienie dotychczas
niepodejrzanie potężnej siły syjonistycznych Żydów w Ameryce i gdzie
indziej na korzyść aliantów na podstawie umowy qui pro quo ...
Głównymi doradcami prezydenta Woodrowa Wilsona w tym okresie byli sędziowie Żydowskiego Sądu Najwyższego Louis Brandeis, rabin Stephen Wise i potężny bankier i międzynarodowy finansista z Nowego Jorku, Bernard Baruch. Chociaż Wilson prowadził kampanię dla prezydenta pod hasłem "On trzymał nas z dala od wojny", to po zaproponowana Deklaracji Balfoura, wpływy żydowskie szybko wepchnęły go na ścieżkę interwencjonizmu. Kiedy Balfour
przyjechał do USA w maju 1917 roku, z nadzieją na wciągnięcie Ameryki w
wojnę, zignorował Departament Stanu USA (co stworzyło wiele
niezadowolenia) i spotkał się z Brandeisem, który nie miał uprawnień do wypowiadania się w kwestii spraw zagranicznych.
Żydowskim zwolennikom wojny również
pomagało w ich szowinizmie wielu amerykańskich magnatów, którzy widzieli
amerykański udział w europejskim konflikcie, jako pisanie czeku in
blanco dla kompleksu wojskowo-przemysłowego. Należąca do Żydów, czy pod
ich wpływem prasa, otwarcie agitowała za wojną, opowiadała przerażające
historie o niemieckich zbrodniach i promowała historie, że Niemcy
planowały atak na USA przez Meksyk - nawet jeśli w ciągu czterech lat
wojny, nie mogli zdobyć Paryża.
W krótkim czasie Niemcy - choć rasowo i moralnie nie różnili się od Brytyjczyków i Amerykanów - zostali określeni jako "Hunowie" i "mordercy dzieci". Alianci, mimo niedemokratycznych obcych imperiów, W Brytanii i Francji, mówili, że walczą o "demokrację". Choć Niemcy mieli instytucje wyborcze podobne do tych jakie mieli sojusznicy, był nazywany tyranami.
Dwa główne hasła o największej i najbardziej krwawej wojnie w całej historii do tego czasu brzmiały: "The War to Make the World Safe for Democracy" [Wojna uczyni świat bezpiecznym dla demokracji] i, nieprawdopodobnie “The War to End All War!”
[Wojna która skończy wszystkie wojny]. Nawet jeśli takie były naprawdę
cele sojuszników w I wojnie światowej, łatwo jest zobaczyć owoce ich
zwycięstwa. Kiedy XX wiek zbliża się do końca, demokracja na całym
świecie wydaje się być wciąż w zalążku, a wojny od 1918 roku stały się
kwitnącym interesem.
Większość historyków zgadza się teraz,
że I wojna światowa nie była wynikiem agresji lub dyktatury, czy
jakiejkolwiek złowieszczej siły innej niż pogmatwane sojusze,
zorganizowane w celu zachowania równowagi sił. Zasadniczo była
następstwem niczego innego jak narodowych obaw i brawury. Przez
większość tego morderczego konfliktu, Ameryka rozsądnie trzymała się z
daleka od szaleństwa wojny, ale w końcu, żydowska siła, której celem, jak zawsze, były tylko jej własne interesy – przeważyła szale wojny. W końcu, czym było życie kilkuset tysięcy młodych Amerykanów, w porównaniu z interesami Wybrańców?
Media utrzymywały Amerykanów w niewiedzy
na temat żydowskich wpływów na nasze uczestnictwo w I wojnie światowej,
tak jak maskowały kluczowe uczestnictwo Żydów w rosyjskiej rewolucji.
Do dziś niewielu Amerykanów zdaje sobie sprawę z żydowskich wpływów w
Ameryce w przystąpieniu do I wojny światowej.
Deklaracja Balfoura brzmiała dość niewinnie, i podjęto starania by oświadczyć
… nie zostaną podjęte żadne
działania, które mogą naruszać prawa obywatelskie i religijne
istniejących nie-żydowskich społeczności w Palestynie, lub prawa i
status polityczny, z którego korzystają Żydzi w jakimkolwiek innym
kraju.
Ale syjoniści nigdy nie chcieli ojczyzny
ze znaczną nie-żydowską społecznością. Od samego początku byli
zdecydowani, by nie tworzyć wielokulturowej, pluralistycznej demokracji,
którą tak bardzo planowali dla Ameryki i reszty europejskiego świata.
Chcieli szowinistycznego, etniczno-religijnego, czysto żydowskiego
państwa, ale nie mogli tego ujawnić, dopóki nie zdobyli władzy. Między
sobą jasno wyrażali zamiar stworzenia etnicznego państwa – zdumiewająco
podobnego do najbardziej przez nich znienawidzonego: nazistowskich
Niemiec.
Syjonizm / nazizm: jedno odwzorowaniem drugiego
Podczas Procesów Norymberskich, Julius Stretcher, notoryczny wydawca prymitywnie antysemickiego Der Stürmer, złożył następujące zeznanie, kiedy zapytano go, czy pomagał w uchwaleniu niemieckich praw rasowych:
Oskarżony (Stretcher): Tak,…
Pisałem, że temu całemu mieszaniu niemieckiej i żydowskiej krwi należy
zapobiec w przyszłości. Pisałem artykuły na ten temat, i zawsze
powtarzałem, że musimy stawiać sobie za przykład żydowską rasę, czy
żydowski naród. Zawsze powtarzałem w swoich artykułach, że Żydów powinny
brać za wzór inne rasy, gdyż oni dali sobie prawa rasowe, prawo
Mojżesza, które mówi: “Kiedy pójdziecie do obcych krajów, nie wolno wam
brać obcych żon”. A to, Panowie, ma ogromne znaczenie w sądzeniu ustaw
norymberskich. To właśnie to żydowskie prawa uznano za wzorzec. Gdy
kilka wieków później, żydowski ustawodawca Ezra zobaczył, że pomimo to,
wielu Żydów żeniło się z nie-Żydówkami, więzi te zostały złamane. Tak
narodziło się żydostwo, które dzięki jego prawom rasowym, przetrwało
przez wieki, podczas gdy zniszczeniu uległy wszystkie inne rasy i
cywilizacje.
Rasowe przebudzenie w Europie w wiekach
XIX i XX wzrastało w dużej części ze względu na obecność żydowskiego
narodu. W Europie nie było czarnych lub orientalnych, ale nie brakowało
Żydów. Obserwatorzy naukowi i społeczni zauważyli, że ich charakter i
wygląd różniły się od tych rdzennych ras w Europie.
Jedną z pierwszych znaczących osób, która odkryła dynamiczną siłę tej rasy i dużo o tym pisał, był brytyjski premier Benjamin Dizraeli, który sam był pochodzenia żydowskiego. Stwierdził: “kwestia rasowa jest kluczem do historii świata … wszystko jest rasą, nie ma innej prawdy.”
Uczeni, którzy rozpoznali rolę rasy w historii wiedzieli, że siła i
przetrwanie rasy żydowskiej istnieje dzięki jej etnocentryzmowi i
zakazach wobec małżeństw mieszanych, co pozwala jej przetrwać po 2000
latach życia wśród Gojów. Jak pokazuje zeznanie Stretchera,
formulatorzy europejskiej ideologii rasowej wiele nauczyli się z badań
żydowskich instytucji i historii. Choć syjoniści i naziści postrzegali
siebie jako śmiertelnych wrogów, wielu przywódców obu ruchów widziało
podobieństwo poglądów, a niektórzy współpracowali w dążeniu do
realizacji wspólnych celów.
Narodowi
Socjaliści chcieli mieć własne państwo bez żydowskich wpływów, a
syjoniści chcieli mieć własny naród, a nie chcieli asymilacji z Gojami.
(Nawet dziś we współczesnej Ameryce i Europie większość głównych
organizacji żydowskich sprzeciwia się małżeństwom mieszanym). Na
pierwszy rzut oka, wydaje się niewiarygodne, że syjonizm i nazizm
czasami pracowały razem, ale dokumenty historyczne pokazują fascynujące
tego dowody.
Większość Żydów w Europie i reszta
świata wirulentnie sprzeciwiali się Hitlerowi i narodowemu socjalizmowi w
Niemczech. W rzeczywistości, kiedy Hitler zdobył władzę, Światowy Kongres Żydów,
twierdząc, że wypowiada się za Żydów na całym świecie, wypowiedział
Niemcom wojnę gospodarczą i ogłosił zamiar zrobienia wszystkiego co w
ich mocy, aby zniszczyć Niemcy i narodowy socjalizm.
Ale w społeczności żydowskiej było wielu
syjonistów, którzy widzieli antysemicką politykę Niemiec, jako
narzędzie pomocne w tworzeniu żydowskiego państwa. Widzieli tę politykę
jako zachętę do emigracji do Palestyny, oraz nasilenie żydowskiego
gniewu i solidarności. I, co ciekawe, pomysły rasowe Hitlera postrzegali
jako analogiczne do tego, co chcieli dla własnego narodu. Dla tych Żydów, zmowa między syjonistami i nazistami służyła interesom obu.
Brytania miała problemy z rosnącą
imigracją żydowską do Palestyny w latach 1930, gdyż powodowała
zamieszki w arabskich sektorach mandatu. Aby zmniejszyć napięcia,
Brytyjczycy próbowali ograniczyć ją. Stanowiło to okazję dla Hitlera i
nazistowskich Niemiec. Choć nawet Hitler miał obawy, że Izrael stanie
się centrum międzynarodowej żydowskiej władzy, w taki sam sposób w jaki
Związek Radziecki stał się centrum międzynarodowego komunizmu, i choć
miał obawy pogorszenia niemieckich stosunków ze światem arabskim,
emigrację Żydów z Niemiec i całej Europy widział jako sprawę
najważniejszą. Uważał, że państwo żydowskie w Palestynie może być
rozsądnym miejscem dla europejskich Żydów.
Od najwcześniejszych dni dojścia Hitlera
do władzy, wiodąca organizacja syjonistyczna w Niemczech szukała
wspólnej płaszczyzny z nim. Kilka miesięcy po objęciu przez Hitlera
stanowiska kanclerza, Syjonistyczna Federacja Niemiec przedstawiła mu propozycję sugerującą, że syjonizm mógłby rozwiązać “kwestię żydowską”.
W fundamencie nowego państwa, który ogłosił prawo rasowe, chcemy dostosować naszą społeczność do tych nowych struktur … Nasza
identyfikacja narodowości żydowskiej pozwala nam na ustalenie jasnych i
szczerych stosunków z narodem niemieckim i jego realiami narodowymi i
rasowymi. Właśnie dlatego nie chcemy lekceważyć tych podstawowych zasad,
bo my również jesteśmy przeciwni małżeństwom mieszanym i opowiadamy się
za utrzymaniem czystości grupy żydowskiej. . .
. . . Syjonizm uważa, że
odradzanie się życia narodowego, co obecnie ma miejsce w Niemczech,
przez nacisk na swój chrześcijański i narodowy charakter, musi również
występować w żydowskiej grupie narodowej. Również dla Żydów pochodzenie
narodowe, religia, wspólny cel i poczucie jego wyjątkowości, muszą mieć
decydujące znaczenie w kształtowaniu jego istnienia. . .
. . . Nie jesteśmy ślepi na fakt, że
kwestia żydowska istnieje i będzie istnieć. Z nienormalnej sytuacji
Żydów wynikają poważne dla nich negatywy, a także zaledwie znośne
warunki dla innych ludzi.
Joachim Prinz, niemiecki syjonista, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i później został szefem Amerykańskiego Kongresu Żydów, napisał w 1934 roku w książce Wir Juden [My, Żydzi], że rewolucja Narodowych Socjalistów w Niemczech oznaczała “Żydostwo dla Żydów”. W późniejszych latach Prinz
także złośliwie pisał o opinii Adolfa Hitlera na temat znaczenia rasy,
ale obłudnie nie wykazywał niechęci do obrony koncepcji “rasy
żydowskiej”.
Chcemy zastąpić asymilację nowym
prawem: deklaracją przynależności do narodu żydowskiego i rasy
żydowskiej. Państwo zbudowane na zasadzie czystości narodu i rasy może
być honorowane i respektowane tylko przez Żyda, który deklaruje swoją
przynależność do wspólnoty … Teraz nie może nas uratować żaden wykręt.
Zamiast asymilacji pragniemy nowej koncepcji: uznania żydowskiego narodu
i żydowskiej rasy.
W kluczowej książce o współczesnym syjonizmie, The Jewish State [Państwo żydowskie], Teodor Herzl napisał, że Żydzi byli czymś więcej niż wspólnotą religijną, byli narodem. By to opisać, Herzl
nawet wykorzystał dobrze znane niemieckie rasistowskie słowo Volk. Volk
był także jednym z ulubionych słów Hitlera. Tym wyrazem opisywał swoje
idealne państwo, Volkishe Staat. Herzl napisał, na
długo przed dojściem do władzy Hitlera, że antysemityzm jest naturalną
reakcją Gojów na Żydów. Opowiadał się za odrębnym państwem jako jedyną
realną odpowiedzią na ten konflikt.
Kwestia żydowska pojawia się
wszędzie tam, gdzie Żydzi stanowią liczebnie zauważalną populację, a
tam gdzie jej nie ma, wywołują ją przybywający Żydzi. . . . Uważam, że
rozumiem antysemityzm, który jest zjawiskiem złożonym. . . Podchodzę do
niego jako Żyd, bez nienawiści i strachu. . . Jest to kwestia narodowa.
Aby ją rozwiązać, musimy przede wszystkim uczynić ją międzynarodowym
problemem politycznym. . . ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej.
Wiodąca niemiecka gazeta syjonistyczna, Jüdische Rundschau,
w 1935 roku nawet posunęła się do wyrażenia zgody na “ustawy
norymberskie”, określające Żydów jako obcą narodowość i zakazujące
małżeństw i stosunków seksualnych między Niemcami i Żydami.
Nowe przepisy dają mniejszości
żydowskiej w Niemczech własne życie kulturalne, własne życie narodowe. W
przyszłości umożliwi jej zakładanie własnych szkół, własnego teatru,
oraz własnych stowarzyszeń sportowych. Krótko mówiąc, może ona kreować
swoją przyszłość we wszystkich dziedzinach życia narodowego. . .
Georg Kareski, były szef największej społeczności żydowskiej w Europie Zachodniej (tej w Berlinie) i przywódca Państwowego Ruchu Syjonistycznego i Ligi Kultury Żydowskiej, wydał następujący komentarz berlińskiemu dziennikowi Der Angriff w końcu 1935 r.:
Od wielu lat uważałem, że całkowite
oddzielenie spraw kultury obu narodów [Żydzi i Niemcy] stanowi warunek
życia razem bez konfliktów. . . . Od dawna wspierałem taki podział, pod
warunkiem, że opiera się na szacunku dla obcych narodowości. Ustawy
Norymberskie. . . wydają mi się, niezależnie od przepisów prawnych,
całkowicie zgodne z tym dążeniem do oddzielnego życia, opartego na
wzajemnym szacunku. . . . Przerywają proces rozkładu w wielu
społecznościach żydowskich, który promowano poprzez małżeństwa mieszane,
są zatem, z żydowskiego punktu widzenia, akceptowane całkowicie. [12,13,14,15,16]
Inni wybitni syjoniści na świecie wypowiadali się podobnie jak rabin Stephen S Wise, prezydent Amerykańskiego i Światowego Kongresu Żydów, który na zjeździe w Nowym Jorku w 1938 roku powiedział:
Nie jestem Amerykaninem o wierze
żydowskiej, ale Żydem. Jestem Amerykaninem. Byłem Amerykaninem przez 63 /
64 mojego życia, ale Żydem byłem przez 4000 lat. Hitler miał rację w
jednej sprawie. Naród żydowski nazywa rasą i jesteśmy rasą. [17]
Współpraca nie była tylko w słowach,
była współpraca między syjonistami i nazistami do, a nawet w czasie II
wojny światowej. Nazistowski rząd ustanowił serię 40 ośrodków rolnych na
terenie Niemiec w celu rzygotowania młodych Żydów do życia w kibucach w
Palestynie. Popierał emigrację Żydów do Palestyny, do czasu kiedy
przeszkodziła w tym wojna. Oficjalna gazeta SS, Das Schwarze Korps, wspierała syjonizm w artykułach redakcyjnych na pierwszych stronach. [1]
SS współpracowała z Hagana,
podziemną syjonistyczną organizacją wojskową w Palestynie, pomagając w
emigracji żydowskiej, a także w przemycie broni dla sił syjonistycznych.
Pomimo wątpliwości, Hitler nadal wspierał cele syjonistów w Palestynie. [2 3 4 5]
Hitler powiedział swojemu
adiutantowi w 1939 roku i ponownie w 1941 roku, że prosił Brytyjczyków w
1937 r. o przeniesienie wszystkich Żydów z Niemiec do Palestyny i
Egiptu. Brytyjczycy odrzucili tę prośbę, jak powiedział, ponieważ
spowodowałoby to dalszy chaos.[6]
Kiedy rząd brytyjski stał się bardziej
restrykcyjny wobec żydowskiej emigracji do Palestyny w latach 1930 XX
wieku, SS zawarł pakt z tajną agencją syjonistyczną Mossad le-Aliya Bet,
dotyczący przemycania Żydów do Palestyny. W wyniku tej współpracy,
emigracja Żydów z Niemiec ( w tym z Austrii), legalna i nielegalna, do
Palestyny, dramatycznie wzrosła w latach 1938 i 1939. Na październik
1939 roku zaplanowano emigrację 10.000 Żydów, ale nie pozwolił na to
wybuch wojny. W latach 1940 i 1941, jak również w marcu 1942 roku,
Niemcy nadal pomagali w pośredniej emigracji żydowskiej do Palestyny i
mieli co najmniej jeden urzędowo zatwierdzony syjonistyczny obóz,
przygotowujący do “kibucu” dla potencjalnych emigrantów. [7]
W sferze gospodarczej, umowa Ha’avara
pomiędzy hitlerowskimi Niemcami i Palestyńskim Centrum Światowej
Organizacji Syjonistycznej, była niezbędna dla sprawy syjonistów.
Zaczęło się to w 1933 roku i trwało przez całe lata 1930 i pozwoliło na
transfer żydowskich aktywów do Palestyny. Przez ten pakt,
Trzecia Rzesza Hitlera zrobiła więcej niż jakikolwiek inny rząd w latach
1930, w udzielaniu wsparcia postępu żydowskiego w Palestynie. [8 9 10 11 12 13]
Chyba najbardziej wymownym dokumentem,
świadczącym o gotowości niektórych ugrupowań syjonistycznych do zawarcia
sojuszu z Hitlerem, była oferta złożona w 1941 roku przez Bojowników o
Wolność Izraela, popularnie nazywana “Lehi” lub Gang Sterna. Jednym z najważniejszych jej funkcjonariuszy był Icak Szamir, który został jej liderem i szefem terrorystów po śmierci Sterna,
i który został premierem Izraela w 1980 roku. Gang Sterna uważał
Brytyjczyków za największych wrogów syjonizmu, ponieważ W Brytania
starała się chronić prawa obywatelskie rodzimych Palestyńczyków i
próbowała spowolnić emigrację żydowską.
Jednym z najbardziej niesamowitych faktów współczesnej historii jest to, że Lehi
rzeczywiście złożyła Niemcom oficjalną propozycję ws. sojuszu
wojskowego między żydowską organizacją rewolucyjną i nazistami. W
rezultacie, formalnie poprosiła o możliwość przystąpienia do wojny po
stronie Niemiec. Oto fragmenty tekstu ich komunikacji z nazistami.
W swoich przemówieniach i
oświadczeniach, czołowi politycy Narodowych Socjalistów Niemiec często
podkreślali, że Nowy Europejski Porządek [NEP] wymaga, jako warunek wstępny, radykalnego rozwiązania kwestii żydowskiej przez ewakuację (“wolna od Żydów Europa”).
Ewakuacja żydowskich mas z Europy
jest warunkiem wstępnym dla rozwiązania kwestii żydowskiej. Ale jedynym
sposobem, jakim może to być całkowicie osiągnięte, jest osiedlenie tych
mas w ojczyźnie narodu żydowskiego, w Palestynie, i ustanowienie państwa
żydowskiego w jego historycznych granicach.
Celem działalności politycznej i lat
walki Izraelskiego Ruchu Wolności, Narodowej Organizacji Wojskowej
[NMO} w Palestynie (Irgun Zvai Leumi), jest rozwiązanie problemu
żydowskiego w ten sposób, a tym samym całkowicie wyzwolenie narodu
żydowskiego na zawsze.
NMO, której jest znana dobra wola
rządu Niemieckiej Rzeszy i jego urzędników wobec działalności
syjonistycznej w Niemczech i syjonistycznego programu emigracji,
przyjmuje pogląd, że:
1. Istnieją wspólne interesy między
NEP opartym na niemieckiej koncepcji i prawdziwych narodowych
aspiracjach narodu żydowskiego jakie uosabia NMO.
2. Możliwa jest współpraca pomiędzy Nowymi Niemcami i odnowionym, narodowym żydostwem. 3. Ustanowienie historycznego państwa żydowskiego na zasadach narodowych i totalitarnych, oraz narzuconego przez traktaty z Rzeszą Niemiecką, byłoby w interesie utrzymania i wzmocnienia przyszłej niemieckiej pozycji siły na Bliskim Wschodzie.
Na podstawie tych rozważań i po
warunkiem, że rząd Rzeszy Niemieckiej uzna narodowe aspiracje
wspomnianego powyżej Izraelskiego Ruchu Wolności, NMO w Palestynie proponuje aktywny udział w wojnie po stronie Niemiec.
Ta propozycja NMO może
obejmować działalność wojskową, polityczną i wywiadowczą w Palestynie,
oraz, po podjęciu pewnych środków organizacyjnych, także na zewnątrz ...
Pośredni udział Izraelskiego Ruchu
Wolności w NEP, już na etapie przygotowawczym, w połączeniu z
pozytywnym-radykalnym rozwiązaniem europejskiego problemu żydowskiego,
na podstawie narodowych aspiracji narodu żydowskiego wspomnianych
powyżej, znacznie wzmocniłby moralny fundament NEP w oczach całej
ludzkości.
Współpraca Izraelskiego Ruchu
Wolności byłaby również zgodna z niedawną wypowiedzią kanclerza Rzeszy
Niemieckiej, w której Hitler podkreślił, że chciał wykorzystać każdą
kombinację i koalicję w celu izolacji i pokonania Anglii. [14 15 16]
Nie istnieją żadne dokumenty niemieckiej
odpowiedzi na tę niesamowitą propozycję, ale do czasu kiedy ją złożono,
Niemcy już zobowiązały się do pro-arabskiego stanowiska w próbie
podważenia pozycji W Brytanii na Bliskim Wschodzie.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten
dokument, zauważyłem ideologiczne podobieństwa między syjonizmem i
narodowym socjalizmem, aż do korzystania z tego ulubionego przez
nazistów słowa “folkish” (Volk) w opisie podstawy państwa, które chcieli
stworzyć.
Byłem zafascynowany, kiedy czytałem o
syjonistycznej zmowie z hitlerowskimi Niemcami.
Syjonistyczno-nazistowska współpraca od dawna stanowiła Małą Brudną
Tajemnicę – taką, która świadczy o ideologicznej podstawie Izraela, oraz
do czego posunęli się syjonistyczni ekstremiści, żeby zapewnić sobie
jego stworzenie.
Syjonistyczny fanatyzm nie miał szacunku
dla życia ludzkiego, w tym życia Żydów, kiedy doszło do ustanowienia
państwa Izrael. Pierwszy premier Izraela, David Ben-Gurion, złożył następujące oświadczenie, kiedy niemieckiemu żydostwu zagrażał Hitler.
Gdybym wiedział, że możliwe
było ocalenie wszystkich dzieci w Niemczech poprzez przywiezienie ich do
Anglii, a tylko połowę z nich przez transport do Erec Israel, to
wybrałbym drugi wariant. Musimy ważyć nie tylko życie tych dzieci, ale
również historię naroddu Izraela. [1]
Jeśli szacunek pierwszego premiera
Izraela dla żydowskiego życia był taki, że wolałby raczej, by połowa
żydowskich dzieci z Niemiec zginęła, niż była przewieziona do Anglii, a
nie do Izraela, to czego można się spodziewać od niego odnośnie wartości
życia palestyńskiego dziecka? Jak byśmy zareagowali na nazistę, który
mówi, że wolałby by połowa żydowskich dzieci raczej zginęła, niż po
prostu wyjechała do innego kraju?
Inny klasyczny przykład małego szacunku
dla życia ludzkiego, nawet życia żydowskiego, można zobaczyć w 1940 roku
w akcji terrorystycznej dokonanej przez Ben-Guriona i założycieli państwa syjonistycznego. Hagana, organizacja dowodzona przez Ben-Guriona, wysadziła w powietrze statek z żydowskimi uchodźcami z Niemiec. Brytyjczycy zabierali ich na Mauritius, nie pozwalając im na zejście na ląd w Hajfie w Izraelu. Aby wzbudzić oburzenie przeciw Brytyjczykom, syjoniści wysadzili statek w Boże Narodzenie 1940 r., powodując śmierć 252 Żydów, jak i członków załogi angielskiego statku.
Gdyby hitlerowcy wysadzili statek z uchodźcami na wodach Izraela, Mosad ścigałby sprawców aż po krańce Ziemi w razie potrzeby, by można było postawić ich przed izraelskim sądem za “zbrodnie wojenne”. Byłoby to dobrze nagłaśniane, roczne upamiętnienia strasznego aktu terroryzmu. Zamiast tego, na pierwszego premiera, Izrael wybrał mordercę. [2]
Gdyby hitlerowcy wysadzili statek z uchodźcami na wodach Izraela, Mosad ścigałby sprawców aż po krańce Ziemi w razie potrzeby, by można było postawić ich przed izraelskim sądem za “zbrodnie wojenne”. Byłoby to dobrze nagłaśniane, roczne upamiętnienia strasznego aktu terroryzmu. Zamiast tego, na pierwszego premiera, Izrael wybrał mordercę. [2]
Syjonizm i nazizm są z tej samej gliny, ich sztandary ociekają krwią. Ale syjoniści są dużo lepsi w PR.
Źródło:
http://davidduke.com/general/my-awakening-chapter-22-israel-jewish-supremacy-in-action_142.html
Za: Wolna Polska
Za: Wolna Polska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.