środa, 22 stycznia 2014

Autorytet polega na dystansie


"Na czym polega autorytet? Przede wszystkim na dystansie. Gdyby nie było dystansu pomiędzy wiedzą nauczyciela a moją, pomiędzy jego możliwościami intelektualnymi a moimi, tobym do niego nie szedł. Dystans to jego siła: przyciągająca, magnetyczna. Mistrz musi wywoływać w nas wrażenie, że posiada niepojęte, nieskończone zasoby intelektualne i rezerwy geniuszu, że potrafi nas zaprowadzić niezmiernie daleko, w takie sfery wiedzy, myślenia, jakich my nawet nie podejrzewamy, ale które gdzieś istnieją na pewno. Daje to uczniowi rozkoszne poczucie bezpieczeństwa. Mistrzem jest ten, kto potrafi wmówić, że za nim stoi wielka tajemnicza wiedza, która wszystko wyjaśnia, a on ma do tej wiedzy klucz. Oczywiście, tak, jest w tym coś z szarlatanerii, ale metoda jest trafna. Wyka miał autorytet, bo czuło się w nim autentyczną wiedzę fachową, erudycyjną – potem zręczność, umiejętność kojarzenia faktów z różnych dziedzin wiedzy. Miał przy tym osobliwy talent do atakowania problemów naukowych od niespodziewanej strony, odsłaniania takich aspektów sprawy, których inni nie dostrzegali. Mógł imponować.
W stosunku do kogoś takiego budzi się zaciekawienie, fascynacja. Potem lęk: bo jak iść za nim, jak to zrobić, żeby się tego, co on posiadł, nauczyć? Czy dam radę równie dobrze jak on? To są koszmary zwątpienia. Myślę jednak, że jeśli z młodych ludzi, którzy przychodzą na uniwersytet, ma coś 'wyniknąć', muszą oni mieć ten zabobonny lęk przed uczonym, przed autorytetem, za którym coś wielkiego, autentycznego stoi. Dobry nauczyciel powinien ich w lęku utrzymać, ale w zamian ciągle im coś dawać do zrozumienia, ciągle coś nowego odsłaniać. Musi być w dawaniu niewyczerpany. Czasem, naturalnie, wielki uczony blaguje, ale to należy też do dobrej techniki mistrza i wolno mu tak robić, zwłaszcza jeśli jest skromny, jeśli wie, że od innych dzieli go jeszcze nieskończony dystans. […]".

Jan Błoński, Tajemnica Wyki [w:] tegoż, Błoński przekorny: Dziennik, wywiady, wywiady wybrał i opr. Marian Zaczyński, Znak, Kraków 2011, s. 252-253.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.