sobota, 21 maja 2016

Owoce, które sekta masońska rodzi, zabójcze są i gorzkie


Humanum Genus mówi jasno, że „owoce, które sekta masońska rodzi, zabójcze są i gorzkie. Z najpewniejszych danych, na któreśmy się wyżej powołali, narzuca się jeden wniosek, iż mianowicie ostatecznym celem ich zamierzeń jest: obalić doszczętnie ład religijny i społeczny powstały na gruncie instytucji chrześcijańskich i zastąpić go nowym ładem, uformowanym według ich założeń, których podstawowe zasady i prawa zaczerpnięte zostały z naturalizmu”’.

Tyle na temat celów masońskiej sekty. Środkami, którymi posługuje się ona dla osiągnięcia swych dążeń są, zdaniem papieża, zepsucie oświaty, zepsucie kultury i łączące się z tym zepsucie moralności. Zdaniem Leona XIII w świecie skażonym przez grzech pierworodny główną bronią w arsenale masońskiej sekty jest „ewangelia przyjemności”. Głoszenie jej przez masonów stanowi część spójnego planu przejęcia politycznej władzy nad chrześcijańską Europą:

Tak się dzieje, że nieustannie patrzeć musimy na to, jak ludziom podsuwa się liczne podniety namiętności, jak szerzą się czasopisma i rozprawy pozbawione wszelkiego umiarkowania i wstydu, jak na scenach przedstawia się rozpustne widowiska, jak bezwstydnie dobiera się tematy dzieł sztuki według prawideł tak zwanego weryzmu, z jakim wyrafinowaniem wymyśla się różne rodzaje życia miękkiego i wygodnego, jak wreszcie wynajduje się najróżniejsze ponęty, aby za ich sprawą uśpiona dzielność i cnota nie stawiały już oporu. Tak haniebnie, lecz konsekwentnie postępują ci, co odrzucają nadzieję niebieskiej nagrody, a wszelkie pojęcie szczęścia sprowadzają do rzeczy przemijających i jakby w ziemi je topią... Oto ponieważ tym ludziom chytrym i przebiegłym najpowolniej są posłuszni ci, których duch osłabł i załamał się w niewoli namiętności, przeto znaleźli się w masonerii tacy, którzy wystąpili z propozycją, iż należy systemowo dążyć do tego, aby najszersze warstwy przepoić rozwiązłością bez żadnych hamulców, gdyż wtedy będą je mieli całkowicie w swych rękach, jako narzędzie do wykonania swych najzuchwalszych zamysłów.

Wyzwolenie seksualne, aby zastosować bardziej współczesne określenie zjawiska, które Leon XIII nazywa w encyklice „niewolą namiętności”, jest formą politycznej kontroli. W tej sprawie poglądy papieża są zgodne z Barruelowską interpretacją iluminatyzmu, który według zamierzeń Adama Weishaupta miał być metodą rządzenia ludźmi poprzez manipulowanie ich namiętnościami w taki sposób, żeby nie byli tego świadomi. Papież nie przywołuje nazwiska Barruela ani nie wspomina o iluminatyzmie, ale jego opis strategii ówczesnych iluminatów wiele zawdzięcza autorowi „Wspomnień”. Objaśniając szkodliwy wpływ niekontrolowanych namiętności na ludzką duszę, Leon XIII odwołuje się do psychologii klasycznej, czyli tradycyjnego poglądu na charakter relacji między namiętnością, a kontrolą rozumu. Człowiek, za sprawą grzechu pierworodnego, jest słaby i dlatego bardziej podatny na występek niż cnotę; musi pogodzić się z życiem w stanie ciągłej czujności i ustawicznego moralnego wysiłku:

Ponieważ nadto duch ludzki, skazą grzechu pierworodnego dotknięty, skłonniejszy jest do złego niż do cnoty, przeto aby żyć uczciwie, koniecznie potrzeba poskramiać burzliwe namiętności i żądze poddawać pod władzę rozumu. W tej walce często trzeba się wznosić aż do pogardy rzeczy doczesnych i podejmować niemałe trudy i uciążliwe wysiłki, aby w każdym wypadku zapewnić zwycięstwo rozumowi. Naturaliści zaś i masoni, nie wierząc bynajmniej w te prawdy, któreśmy za sprawą Boga poznali, zaprzeczają jakoby pierwsi rodzice upadli, i twierdzą, że wolna wola wcale nadwerężona i osłabiona nie została. Co więcej, przeceniając dzielność i doskonałość natury ludzkiej i uważając ją za jedyne źródło i normę moralności, wyobrazić sobie nawet nie mogą, iżby do uśmierzania popędów tej natury, do poskramiania pożądliwości, potrzeba było ustawicznej walki i jak największej wytrwałości.

Powyższy tekst jest odzwierciedleniem diametralnie odmiennej postawy niż ta, której piętnaście lat później da wyraz Freud, za motto swojego Objaśniania marzeń sennych obierając Flactere si neąueo superos, Acheronta movebo - Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło. Leon XIII jako najwyższy przedstawiciel niebios okazał szczególne i niewzruszone przywiązanie do tradycji. W czasie, kiedy Freud pisał swoje dwie pierwsze książki, to samo charakteryzowało również cesarstwo austro-węgierskie, Freud natomiast stworzył „rewolucyjną” psychologię, wedle której namiętności najpierw zadają kłam rozumowi, a ostatecznie zdobywają kontrolę nad rozumem. Po raz kolejny, tak jak w rewolucyjnej Francji, wrogiem ustanowione zostały nie grzeszne namiętności, ale ich tłumienie. Rozum, którego odpowiednikiem był król, najpierw został zanegowany i osłabiony, a później zrzucony z tronu przez dziki motłoch, którym od zawsze są ludzkie namiętności. O tym, że Freud świadomie opowiedział się po stronie tradycji rewolucyjnej, świadczy również cytat z Wergiliusza: Acheronta movebo. Zdaniem Petera Swalesa, Freud zapożyczył go od Ferdynanda Lasallea, również Żyda i rewolucjonisty. Użycie owego cytatu jako motta do pierwszej książki Freuda dowodzi, że psychoanaliza była zawoalowanym zaakceptowaniem rewolucyjnej tradycji, która znów dochodziła do głosu, albowiem sojusz, który pokonał Napoleona i po dwudziestu kilku latach rewolucji przywrócił ład i porządek w Europie, zaczął się rozpadać.



Michael Jones, Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej.
tłumaczenie: Jerzy Morka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.