Pokochanie innej osoby dowodzi zmęczenia samotnością: jest więc tchórzostwem i zdradą wobec samego siebie (jest rzeczą najwyższej wagi, abyśmy nikogo nie kochali). Fernando Pessoa
piątek, 20 maja 2016
Ludzie zniewoleni przez własne namiętności widzą jedynie to, czego pożądają, nie dostrzegając więzów, które ich żądze im narzucają
Wyzwolenie seksualne wiedzie do anarchii, chaosu i potworności, chaos zaś nieuchronnie prowadzi do rozmaitych postaci społecznej kontroli. Władza, która promuje próby okiełznania seksualnego pożądania - w znacznej mierze w taki sam sposób, w jaki ujarzmiono parę, elektryczność oraz energię atomową - nigdy nie może być pewna, że namiętności, które „wyzwoliła”, nie obrócą się przeciw niej. Zamiast pokoju opartego na ładzie wynikającym z akceptacji jakiegoś porządku, reżimy rewolucyjne proponują nam „wyzwolenie” od ograniczeń moralnego porządku; skutkiem tego jest chaos, później zaś rządy totalitarne. W dziele Sade'a odnajdujemy przewrotne potwierdzenie tez apostoła Jakuba, który w swoim liście opisał, w jaki sposób dochodzi do zaistnienia w świecie okrucieństw i potworności. Namiętność skłania do grzechu, a ten, kiedy osiągnie apogeum, niesie ze sobą śmierć. Droga, która do tego prowadzi, i w tradycji klasycznej, i w myśli oświeceniowej jest taka sama. Sade pozostaje w sporze ze św. Jakubem jedynie w kwestii wartości, które uznaje za jej wyznaczniki. Obaj zgadzają się, że pożądanie seksualne pozbawione hamulców moralności prowadzi do morderstw, terroru i śmierci. Sade jednak uparcie postrzega owe zjawiska przez pryzmat seksualnego popędu, tak przemożnego i wszechogarniającego, że nie jest już w stanie widzieć w nich zła. Występek, a nie własna korzyść, okazuje się siłą sprawczą, która z jednej strony kieruje ludźmi, z drugiej zaś umożliwia rewolucjonistom manipulowanie nimi i wykorzystywanie ich dla własnych celów. Na tym polega wielkie odkrycie oświecenia. Osoby opanowane seksualnym pożądaniem wiedzą, jak potężna to siła, a Sade to poświadcza. Genialność myśli oświeceniowej polega na tym, że potrafiła uczynić z niej narzędzie politycznej kontroli, a było to odkrywcze dlatego, że występek jako narzędzie władzy politycznej jest instrumentem całkowicie niewidocznym. Ludzie zniewoleni przez własne namiętności widzą jedynie to, czego pożądają, nie dostrzegając więzów, które ich żądze im narzucają. Wyzwolenie seksualne jest zatem idealną formą kontroli właśnie dlatego, że jej się zupełnie nie zauważa. Rzeczywistym geniuszem nie był w tym Sade, lecz raczej Adam Weishaupt, założyciel zakonu iluminatów i pierwowzór literackiej postaci Wiktora Frankensteina. Genialność Weishaupta polega na posłużeniu się występkiem jako narzędziem przewrotu i jednocześnie sprawowania kontroli nad społecznością. Geniusz Sade a polega zaś na wyciągnięciu politycznych wniosków z metod kontroli stworzonych przez Weishaupta i zastosowania ich w polityce.
Michael Jones, Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej.
tłumaczenie: Jerzy Morka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.