509
Jeśli komu umrze z druhów ktoś,
najprzykrzejszą rzeczą zda się
myśleć, jak było się z nimi wraz
o takim a takim czasie...
Jaki ich strój niedzielny był,
jaki - kunszt fryzury na głowie,
jaki dowcipny kogoś z nich żart,
którego już nikt nie opowie.
Jak serdeczni byli owego dnia
- prawie pamiętna to data -
tak to niedawno, a przecież
już jakby przed stu laty.
Jak radzi się zdali z naszych kilku słów...
...Gdybyż można wskrzesić ich uśmiech!
Lecz na ich miejscu już tylko chłód...
A kiedyś, może później,
był jakiś mały u nas fajf,
parę osób, które lubimy,
i rozmowa - dotąd jej pamięć trwa -
na tematy jakże olbrzymie!
Gdzież dziś te zaproszenia,
gdzie rozmowy i życzenia,
gdzie sądy własne i pewne?...
Ach, w tym naszej żałości rzewność!
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.