Pokochanie innej osoby dowodzi zmęczenia samotnością: jest więc tchórzostwem i zdradą wobec samego siebie (jest rzeczą najwyższej wagi, abyśmy nikogo nie kochali). Fernando Pessoa
środa, 4 grudnia 2013
Stan bez atrybutów
Ach, gdyby tylko dusza chciała przebywać wewnątrz! wtedy wszystkie rzeczy stałyby się jej obecne. Jest w niej pewna władza, coś więcej niż władza — jakiś byt, a nawet więcej niż byt — coś co od niego oddziela. To coś jest tak czyste, wzniosłe i szlachetne, że nie może doń przeniknąć żadne stworzenie. Tylko Bóg tam mieszka. Co więcej, nie może tam przeniknąć nawet sam Bóg brany w swoich przymiotach, na przykład jako mądry, dobry albo bogaty. Nie, nie ma tam miejsca dla żadnych Jego określeń, może On tam wejść tylko w swej czystej Boskiej naturze.
*
Augustyn mówi: „Jak kochasz, taki też jesteś. Jeśli kochasz ziemię, jesteś ziemski, jeśli Boga, jesteś Boski". Zatem: jeśli kocham Boga, czyż stawałbym się wtedy Bogiem? Tego nie mówię, odsyłam was do Pisma Świętego. Bóg powiedział przez proroka: „Bogami jesteście i synami Bożymi" (Ps 81,6). Dlatego powtarzam: w równości Bóg daje narodzenie. Gdyby dusza nie była tego świadoma, nigdy by nie pragnęła tego dostąpić. W Nim chce ona istnieć, w Nim jest jej życie. Bóg ma swą samoistność i trwałość bytowania, dlatego inaczej być nie może: trzeba ją ogołocić i odjąć jej wszystko, co do niej należy: życie, władze, naturę — wszystko to musi zniknąć, dusza ma pozostać w czystym świetle, w którym stanowi z Bogiem jeden i ten sam obraz; tam Go znajduje. Właściwością Boga jest to, że nie może się do Niego przedostać nic obcego, nic przyniesionego, nic dodanego.
Mistrz Eckhart
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.