Zachód do budowania postaw antyrosyjskich posługuje się schematem tzw. cancel culture, czyli zjawiskiem społecznym polegającym na publicznym potępianiu, bojkotowaniu lub „unieważnianiu” osób, organizacji lub treści uznawanych za kontrowersyjne, obraźliwe lub szkodliwe. Może to dotyczyć np. wypowiedzi, zachowań lub przeszłych działań, które są oceniane jako nieakceptowalne według współczesnych standardów. W niektórych aspektach jest to de facto zakamuflowany rasizm, taki sam, jakim posługiwał się Hitler i naziści w Niemczech. I niestety widzimy, że współcześnie w „oczach Zachodu” miejsce piętnowanych wcześniej Żydów zajęli Rosjanie.
Cancel culture jest selektywnie stosowana właśnie wobec Rosjan. To oni są dyskryminowani ze względu na język i pochodzenie etniczne. Odmawia się im przyznania takich samych praw jak innym nacjom – nie mogą swobodnie się przemieszczać, korzystać z infrastruktury, nie mogą swobodnie nabywać dóbr i usług, pracować, posługiwać się swobodnie swoim językiem. To im konfiskuje się prywatny majątek – czyli po prostu okrada – właśnie ze względu na ich narodowość.
W Polsce tak samo, jak i w innych amerykańskich koloniach w Europie, następuje celowa marginalizacja społeczna Rosjan i wykluczanie ich z głównego nurtu życia społecznego i kulturalnego. Blokowane są wszelkie inicjatywy prezentujące wielkie dzieła rosyjskich twórców kultury – np. Czajkowskiego, Dostojewskiego, Bułhakowa. Zakazane są jakiekolwiek prezentacje wspaniałego kina rosyjskiego i wymiana kulturalna na każdym poziomie – zarówno profesjonalnym, jak i zwykłym, muzealnym czy też szkolnym. Nie informuje się o dokonaniach technologicznych i gospodarczych. Żałosne blokowanie wymiany sportowej to typowy przykład próby marginalizacji Rosji i jawna dyskryminacja, pokazująca przede wszystkim zbydlęcenie posługujących się nim elit „wolnego świata”.
Polacy, tak jak inne nacje w Europie ze zdwojoną siłą budują fałszywe stereotypy i uprzedzenia wobec Rosjan, posługując się wspomnianymi powyżej kontekstami politycznymi. Celem tych działań jest stygmatyzacja Rosjan i wskazywanie na nich jako nację najgorszą etycznie i cywilizacyjnie na świecie. Podobnie robił Goebbels, pokazując Żydów jako wszy, które pasożytują na zdrowej tkance niemieckiego narodu. Dlatego przywołuje się stereotypy brudnego, biednego Rosjanina, nadużywającego alkoholu, gwałciciela kobiet, który jednocześnie posiada broń atomową. Przedstawia się zapóźnienie cywilizacyjne, prostactwo itp. Celowo też przemilcza się wszystkie wielkie dokonania Rosjan – zwycięstwo w II Wojnie światowej, bogactwo dorobku kulturowego, potęgę wojskową. Władza w Polsce systematycznie burzy wszelkie upamiętnienia Rosjan jako zwycięzców i dobroczyńców Polski. Największy dewastator pomników Armii Czerwonej w Polsce, dr Nawrocki – prezes IPN, jest kandydatem na urząd prezydenta Polski.
Tak budowane stereotypy mają kreować wizerunek typowego Rosjanina w oczach Polaków jako człowieka podłego, brudnego, agresora, obcego troglodyty bez dorobku cywilizacyjnego. Mają być typowymi wrogami naszego – wolnego i „cywilizowanego” – świata. Taki wizerunek i nastawienie mogą się przydać gremiom zachodnim, aby – gdy będzie trzeba – rzucić Polaków do wojny przeciwko Rosji.
Podsumowanie
Rusofobia w Polsce jest wynikiem długotrwałych procesów historycznych, uwarunkowań politycznych oraz narracji społeczno-medialnych. Doświadczenia historyczne, współczesna polityka Rosji oraz wpływy zachodnich sojuszników kształtują percepcję Rosji jako zagrożenia dla polskiej suwerenności i bezpieczeństwa. Choć zrozumiałe są obawy wynikające z bolesnych doświadczeń przeszłości oraz trzymają się mocno budowane przez Zachód stereotypy Rosjan jako obcych, to jednak kluczowe dla przyszłości relacji polsko-rosyjskich mogłyby być otwartość na dialog oraz dążenie do obiektywnej analizy wzajemnych relacji, z uwzględnieniem złożoności historycznych i geopolitycznych uwarunkowań. Rusofobia- która jest kamieniem węgielnym współczesnych polskich „elit”- musi zostać zdecydowanie odrzucona, jako warunek przyszłego dialogu. Ale trzeba chyba poczekać na czasy, kiedy Polska na powrót będzie państwem naprawdę suwerennym. Teraz jedynie możemy się pośmiać z tych wszystkich kretynizmów anglosaskich ratlerków z polskiej polityki, które poszczekują usilnie na modłę antyrosyjską próbując w ten sposób przypodobać się swojemu właścicielowi zza Wielkiej Wody.
Piotr Panasiuk
Cały artykuł
https://piotrpanasiuk.pl/zaprogramowana-rusofobia-w-polsce/
Pan Panasiuk krytykuje też Grzegorza Brauna, i faktycznie nie można zbytnio ufać komuś z żydowskimi korzeniami... Problem w tym, że jako nie znający się zbytnio na historii, nie mogę - bez wgłębienia się w te problemy, na co nie mam czasu, określić na ile i kto ma rację np co do Komisji Edukacji Narodowej. Edukacja to bardzo złożony problem, być może lepiej byłoby pozostawić cześć populacji raczej niewykształconą 😊.
Natomiast jeden aspekt historii przestudiowałem dość dokładnie i faktycznie Grzegorz Braun ma rację: nigdy nie było żadnych ludobójczych komór gazowych, cyklonu B okrutni naziści używali do masowego mordu wszy. Demografia, zdjęcia lotnicze, brak infrastruktury do przeprowadzenia takiego mordu, absolutny brak dokumentów - podczas gdy inne zbrodnie niemieckie mają potwierdzenie w archiwach. Wszystko to przeciwko zeznaniem żydowskich świadków. Notabene, świadków którzy twierdzili że mają bezpośrednie doświadczenie i wiedzę o tym jak funkcjonowały te komory, nigdy nie było dużo; poddani dokładnemu przepytaniu wpadali w oczywiste sprzeczności.
Przekonanie z jakim pan Panasiuk twierdzi, że Braun się tu myli i mija z prawdą, raczej czyni mnie sceptycznym co do jego innych idei. No ale to że Polacy są poddawani praniu mózgu i w obecnej sytuacji politycznej to "polska klasa polityczna" jest znacznie większym zagrożeniem dla narodu polskiego, niż Rosjanie to fakt. W odróżnieniu od ukraińców, Rosjanie nie mają predylekcji do masowych mordów z użyciem siekier i wideł. Rosja to potężny kraj i z takim sąsiadem powinno się starać utrzymać jak najlepsze stosunki. Ukraina może i była biedna, ale ludziom tam jednak jakoś się żyło. Teraz kraj jest w ruinie, i absolutnie taki sam los czeka Polskę, jeżeli zdrajcy na najwyższych szczeblach władzy nie zostaną powstrzymani. Wszystko to przypomina zachęcanie jakiegoś chuderlaka by poszedł na wymianę ciosów z Gołotą. Jak taka wymiana ciosów może się skończyć, nie trudno przewidzieć.Tyle że część ukraińców nie narzeka, bo po przeniesieniu się do Polski, faktycznie poprawiła swój los. Niestety Polacy nie będą mieli się gdzie przeprowadzić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.