Po pierwsze: co najmniej od czasów
Sokratesa
wybór drogi życiowej nie jest już ostatnim stadium
procesu
filozoficznego, jakimś akcydentalnym dodatkiem, lecz wręcz
przeciwnie, etapem początkowym, wypadkową krytycznej
reakcji na
inne postawy życiowe, ogólnej wizji pewnego sposobu życia i postrzegania świata
oraz własnej dobrowolnej
decyzji. Wybór taki w pewnej mierze
przesądza o samej
doktrynie i sposobie jej nauczania. A więc to
dyskurs
filozoficzny rodzi się z wyboru życiowego, z nastawienia
egzystencjalnego — nie na odwrót. Po drugie: ten wybór, to
rozstrzygnięcie nie dokonują się nigdy w samotności; poza
grupą,
poza wspólnotą, krótko mówiąc, poza „szkołą” filozoficzną nigdy nie ma ani
filozofii, ani filozofów.
A ściślej biorąc — szkoła
filozoficzna łączy się przede
wszystkim z wyborem pewnego sposobu
życia, z pewną
opcją życiową, egzystencjalną, wymagającą od
jednostki
całkowitej zmiany w życiu, zupełnego przestawienia,
a
w końcu — z pewnym pragnieniem istnienia i życia
w określony
sposób. Taki wybór egzystencjalny pociąga za sobą pewną wizję świata; zadaniem
dyskursu filozoficznego
będzie objaśnienie i racjonalne
umotywowanie owego wyboru
wizji. A zatem teoretyczny dyskurs
filozoficzny zarówno
wynika z egzystencjalnego wyboru pierwotnego,
jak i do
niego na powrót prowadzi, o tyle, o ile — mocą swej
logiki
i sugestywności, skutecznością wpływu na słuchacza—
zdolny
jest skłonić mistrza i ucznia, by żyli rzeczywiście tak,
jak
żyć zapragnęli, jest więc w jakiejś mierze wcieleniem
pewnego ideału życiowego.
Dyskurs filozoficzny należy więc
pojmować z punktu
widzenia sposobu życia. Jest on tego sposobu
życia wyrazem
i jednocześnie środkiem do niego. Toteż i sama
filozofia
będzie przede wszystkim sposobem życia, ale sposobem
ściśle związanym z filozoficznym dyskursem. Jednym
z głównych
tematów tej książki jest dystans dzielący
filozofię i mądrość.
Filozofia to tylko ćwiczenie przygotowawcze do mądrości. Nie
chodzi o przeciwstawienie filozofii-
dyskursu filozoficznego mądrości
jako życiu w milczeniu,
które rozpocznie się, gdy dyskurs
filozoficzny dobiegnie kresu, osiągając doskonałość.
Takie przeciwstawienie tworzy
Weil, gdy pisze:
Filozof nie jest „mędrcem”; nie ma
on mądrości (czy też nie jest
mądrością). On mówi. I choć
jedynym celem jego dyskursu jest
samolikwidacja, będzie mówić aż
do chwili, gdy dyskurs dobiegnie
kresu, a nawet poza te chwile
doskonałe, gdy dobiegnie on kresu.
Podobnie w Traktacie
logiczno-filozoficznym Wittgensteina. Tam filozoficzny dyskurs
Traktatu w końcu wychodzi
poza siebie i wkracza w milczącą
mądrość.
P. Hadot Czym jest filozofia
starożytna
Przełożył Piotr Domański
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.