— Co się działo na Krecie? Opowiedz, Zorbo.
— Co tu dużo gadać? — rzekł zirytowany. — Mówię ci, dziwny jest ten świat, a
człowiek na nim to wielka bestia. Wielka bestia i wielki bóg. Pewien łajdak spośród powstańców, którzy wraz ze mną wyszli z Macedonii, złodziej i rzezimieszek zwany Jorga, wstrętna świnia, cóż, i on płakał. “Dlaczego płaczesz, łotrze Giorgarosie? — zapytałem go wylewając potoki łez. — Czego płaczesz, wieprzu?" A on rzuca mi się w ramiona i zaczyna mnie całować, szlochając jak małe dziecko. Potem ten podły skąpiec wyciąga sakiewkę, wysypuje na kolana złote monety, zrabowane na Turkach, i rzuca je garściami w powietrze. Rozumiesz, szefie, co to jest wolność?
Podniosłem się i wyszedłem na pokład, gdzie owionął mnie ostry morski wiatr.
“Oto jest wolność — pomyślałem. — Niewolnik namiętności zbierania złotych
monet nagle przezwycięża tę namiętność i rozrzuca swój skarb na cztery wiatry".
Nikos Kazantzakis Grek
Zorba
tłumaczenie: Nikos Chadzinikolau
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.