sobota, 15 lutego 2014

Mają oni postać ludzką, lecz dusze dzikich zwierząt ...


CIII 

Seneka pozdrawia swego Lucyliusza.

Dlaczegoż oczekujesz tego, co przypadkiem może ci się zdarzyć, lecz może się też nie zdarzyć? Mam na myśli pożar, zawalenie się domu i inne klęski, które nawiedzają nas wprawdzie, lecz nie zastawiają na nas zasadzek. Strzeż się raczej tych, unikaj raczej tych, które czatują i polują na nas. Rozbicie się okrętu czy przewrócenie się pojazdu, choć są ciężkimi wypadkami, zdarzają się jednak rzadziej. Ze strony zaś ludzi co dzień grozi człowiekowi niebezpieczeństwo. Przeciwko niemu się przygotuj, jemu się z wielką uwagą przyglądaj. Żadne nieszczęście nie zdarza się częściej, żadne nie zagraża nam uporczywiej, żadne nie wkrada się przymilniej. Wszak burza zapowiada się, zanim nadejdzie, dom trzeszczy, zanim się zawali, pożar zaś jest zwiastowany przez dym. Natomiast niebezpieczeństwo ze strony ludzi bywa zupełnie niespodziane i ukrywa się tym staranniej, im bliżej się przysuwa. Mylisz się, jeśli wierzysz wyrazowi twarzy tych, których spotykasz. Mają oni postać ludzką, lecz dusze dzikich zwierząt, z tym jednak zastrzeżeniem, że jeśli chodzi o zwierzęta, niebezpieczne bywa zazwyczaj tylko pierwsze z nimi spotkanie: kogo minęły, już go nie szukają. Nic bowiem nie pobudza ich nigdy do szkodzenia, jak wyłącznie konieczność: zmusza je do podjęcia walki bądź głód, bądź to strach. Człowiekowi zaś zguba drugiego człowieka sprawia przyjemność.

Ty wszelako myśl o niebezpieczeństwie, które grozi ze strony człowieka, w taki sposób, iżbyś pamiętał zarazem, jaka jest powinność człowieka. Pierwsze miej na uwadze po to, żebyś nie został skrzywdzony, drugą po to, żebyś sam nikomu krzywd nie wyrządzał. Raduj się z powodzenia wszystkich innych, współczuj niepowodzeniom i pamiętaj, co powinieneś czynić, a czego się wystrzegać. Cóż osiągniesz żyjąc w ten sposób? Nie to, iżby ci nie szkodzili, lecz to, że nie będą cię oszukiwać. Następnie, na ile tylko będzie cię stać, szukaj ucieczki w filozofii. Ona osłoni cię swym łonem, w jej świątyni będziesz albo całkiem bezpieczny, albo bezpieczniejszy. Zderzają się ze sobą tylko ci, którzy się spotykają na tej samej drodze. Samej jednak filozofii nie powinieneś ciągle mieć na ustach: dla wielu, którzy używali jej ponad miarę i nazbyt uparcie, stała się ona przyczyną niebezpieczeństwa. Niechaj tobie wady odejmie, lecz nie robi z nich zarzutów innym. Niechaj nie odstępuje od ogólnie przyjętych zwyczajów ani nie zachowuje się tak, iżby to, czego nie czyni, uchodziło za potępiane przez nią. Można być mądrym bez napuszoności oraz bez wzbudzania niechęci innych.

Bądź zdrów!

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie: Wiktor Kornatowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.