CIII
Seneka pozdrawia swego Lucyliusza.
Dlaczegoż oczekujesz tego, co
przypadkiem może ci się zdarzyć, lecz może się też nie zdarzyć?
Mam na myśli pożar, zawalenie się domu i inne klęski, które
nawiedzają nas wprawdzie, lecz nie zastawiają na nas zasadzek.
Strzeż się raczej tych, unikaj raczej tych, które czatują i
polują na nas. Rozbicie się okrętu czy przewrócenie się pojazdu,
choć są ciężkimi wypadkami, zdarzają się jednak rzadziej. Ze
strony zaś ludzi co dzień grozi człowiekowi niebezpieczeństwo.
Przeciwko niemu się przygotuj, jemu się z wielką uwagą
przyglądaj. Żadne nieszczęście nie zdarza się częściej, żadne
nie zagraża nam uporczywiej, żadne nie wkrada się przymilniej.
Wszak burza zapowiada się, zanim nadejdzie, dom trzeszczy, zanim się
zawali, pożar zaś jest zwiastowany przez dym. Natomiast
niebezpieczeństwo ze strony ludzi bywa zupełnie niespodziane i
ukrywa się tym staranniej, im bliżej się przysuwa. Mylisz się,
jeśli wierzysz wyrazowi twarzy tych, których spotykasz. Mają oni
postać ludzką, lecz dusze dzikich zwierząt, z tym jednak
zastrzeżeniem, że jeśli chodzi o zwierzęta, niebezpieczne bywa
zazwyczaj tylko pierwsze z nimi spotkanie: kogo minęły, już go nie
szukają. Nic bowiem nie pobudza ich nigdy do szkodzenia, jak
wyłącznie konieczność: zmusza je do podjęcia walki bądź głód,
bądź to strach. Człowiekowi zaś zguba drugiego człowieka sprawia
przyjemność.
Ty wszelako myśl o niebezpieczeństwie,
które grozi ze strony człowieka, w taki sposób, iżbyś pamiętał
zarazem, jaka jest powinność człowieka. Pierwsze miej na uwadze po
to, żebyś nie został skrzywdzony, drugą po to, żebyś sam nikomu
krzywd nie wyrządzał. Raduj się z powodzenia wszystkich innych,
współczuj niepowodzeniom i pamiętaj, co powinieneś czynić, a
czego się wystrzegać. Cóż osiągniesz żyjąc w ten sposób? Nie
to, iżby ci nie szkodzili, lecz to, że nie będą cię oszukiwać.
Następnie, na ile tylko będzie cię stać, szukaj ucieczki w
filozofii. Ona osłoni cię swym łonem, w jej świątyni będziesz
albo całkiem bezpieczny, albo bezpieczniejszy. Zderzają się ze
sobą tylko ci, którzy się spotykają na tej samej drodze. Samej
jednak filozofii nie powinieneś ciągle mieć na ustach: dla wielu,
którzy używali jej ponad miarę i nazbyt uparcie, stała się ona
przyczyną niebezpieczeństwa. Niechaj tobie wady odejmie, lecz nie
robi z nich zarzutów innym. Niechaj nie odstępuje od ogólnie
przyjętych zwyczajów ani nie zachowuje się tak, iżby to, czego
nie czyni, uchodziło za potępiane przez nią. Można być mądrym
bez napuszoności oraz bez wzbudzania niechęci innych.
Bądź zdrów!
Seneka,
Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie:
Wiktor Kornatowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.