poniedziałek, 9 maja 2016

O niebezpieczeństwach płynących z hodowli jedwabników


Ale pomijając te zasadnicze względy, trzeba wziąć pod uwagę, wywodzi dalej Sully, że prace i zajęcia związane z życiem wiejskim we Francji nikomu, prócz wyjątkowych leniuchów, nie pozostawiają zbytku wolnego czasu, toteż gdyby faktycznie wprowadzić hodowlę jedwabników na wielką skalę, trzeba by odciągnąć siły robocze wieśniaków od zwykłych prac, przynoszących wszak pewne i sowite zyski, i zaprzęgnąć je do nader wątpliwego przedsięwzięcia. Wprawdzie, zastrzega Sully, ludność wiejską wedle wszelkich przewidywań łatwo przyszłoby namówić do takiej zmiany podstaw egzystencji, bo któż nie porzuci ciężkiego znoju dla innego zajęcia, które, jak hodowla jedwabników, nie wymaga wysiłku? Ale to właśnie - i tu Sully sięga po argument, który powinien szczególnie, jak sądzi, trafić do przekonania królowi żołnierzy - bardziej niż cała reszta przemawia przeciw upowszechnianiu hodowli jedwabników we Francji, jako że niesie ze sobą niebezpieczeństwo, iż ludność wiejska, z której od niepamiętnych czasów rekrutują się najpierwsi muszkieterzy i kawalerzyści, biorąc się do rzemiosła, co to po prawdzie przystoi tylko kobiecym i dziecięcym rękom, zatraci swoją krzepką konstytucję, niezbędną w opinii samej Waszej K M., pisze Sully, dla pomyślności państwa, skutkiem czego niebawem nie będzie już można liczyć na konieczne dla uprawiania sztuki wojennej młode pokolenie. Z degeneracją ludności wiejskiej w następstwie hodowli jedwabników idzie zresztą w parze, pisze dalej Sully, postępujące zepsucie klas miejskich przez luksus i zjawiska towarzyszące – zgnuśnienie, zniewieściałość, lubieżność i marnotrawstwo. O wiele za dużo wydaje się dziś we Francji na wspaniałe ogrody i przepyszne pałace, na najkosztowniejsze sprzęty, złote ozdoby i naczynia porcelanowe, na karoce i kabriolety, uroczystości, likier i perfumy, ba, powiada Sully, na urzędy, którymi frymarczy się po lichwiarskich cenach, i wolnego stanu damy z wyższych kręgów, oddawane w zamęście temu, kto najwięcej zapłaci. Wprowadzenie hodowli jedwabników w całym królestwie przyczyni się do ogólnego upadku obyczajów, tedy on, Sully, musi odradzać swemu królowi ten krok, nadmieniając, że może należałoby teraz pamiętać o cnotach tych, którzy zadowalają się małym. Wbrew zastrzeżeniom ministra w ciągu następnych dziesięciu lat kultura jedwabnicza przyjęła się we Francji, nie na ostatku dlatego, że wydany w 1598 roku Edykt nantejski gwarantował, przynajmniej w pewnych granicach, tolerancję dotychczas narażonym na najsroższe prześladowania hugenotom, a tym samym skłaniał do pozostania we francuskiej ojczyźnie tych, którzy w rozwoju jedwabnictwa odgrywali główną rolę.


Sebald Pierścienie Saturna
tłumaczenie: Małgorzata Łukasiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.