sobota, 19 kwietnia 2014

Patrzeć w oczy śmierci


La Rochefoucauld powiada: „Słońcu i śmierci nie można patrzeć prosto w oczy”. Tylko filozofowie ważą się na to; w ich różnych wyobrażeniach śmierci odnajduje się jedną cnotę wyjątkową: jasność. Zdaniem Platona utrata życia zmysłowego nie może przestraszyć tego, kto posmakował nieśmiertelności myśli. Dla epikurejczyków myśl o śmierci jest świadomością skończoności istnienia, a ta każdej chwili nadaje walor nieograniczony; każdy moment życia objawia się z niezmienną wartością: „Uważaj za ostatni świt każdego rana, a miłą ci się wyda chwila niespodziana”*. Stoik odnajduje w tym przyuczeniu do śmierci przyuczenie do wolności. Jak mówi Montaigne – naśladując Senekę – w jednym ze swoich najsłynniejszych esejów Jako filozofować znaczy uczyć się umierać: „Kto się nauczył umierać, oduczył się służyć”. Myśl o śmierci przekształca ton i poziom życia wewnętrznego:

Śmierć […] niech zawsze stoi ci przed oczyma. W ten bowiem sposób ani nie będziesz nigdy snuł w myśli nikczemnych zamierzeń, ani też niczego nie będziesz zbyt gorąco pragnął

powiada Epiktet. ** Ten motyw filozoficzny łączy się z motywem niezmierzonej wartości chwili bieżącej, którą należy tak przeżywać, jakby była zarazem pierwsza i ostatnia. Również dla Heideggera filozofia jest „ćwiczeniem się w śmierci”: autentyczność egzystencji polega na tym, by z góry i jasno przeczuwać śmierć. Każdy musi wybierać między jasnością a rozrywką.***

* Horacy, Listy, I, 4, 13-14 [J. Sękowski]
** Epiktet, Enchiridion, par. 21 [L. Joachimowicz]. Marek Aureliusz, Rozmyślania, II, 11: „tak należy wszystko czynić i mówić, i o wszystkim myśleć, jakby się już mieło odejść z życia” [M. Reiter]
**** (…) Całkowitą prawdą jest, że Heideggerowskie bycie ku śmierci nabiera dokładnego sensu tylko we właściwej Heideggerowi perspektywie; ograniczamy się wszakże do stwierdzenia, że stoimy w obliczu myśli, która z faktu antycypacji czy uprzedzenia śmierci czyni warunek autentycznej egzystencji. Przypomnijmy, że w filozofii Platońskiej idzie nie tylko o uzmysłowienie sobie śmierci z góry, lecz o ćwiczenie się w śmierci, o uprawianie takiego ćwiczenia, które jest w rzeczywistości ćwiczeniem się w życiu.

Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie duchowe, s. 44-45
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.