609
Całe lata nie byłam w domu -
I teraz stojąc pod drzwiami -
Nie miałam odwagi wejść,
Żeby czyjaś twarz - obca mi -
Nie spojrzała na moją tępo -
Pytając - w jakiej sprawie -
"W sprawie życia, które porzuciłam -
Czy mogłam je tu zostawić?"
Oparcie miałam w trwodze -
Trzymała mnie w bezruchu -
Sekunda grzmiała jak ocean -
Łamiąc się w moim uchu -
Śmiałam się kruchym śmiechem -
Że mogę tak drzwi się lękać -
Ja - która poznałam grozę -
A nigdy nie drżała mi ręka -
Teraz drżącą na klamce
Położyłam - ciągle się bojąc -
Że straszne drzwi odskoczą -
I wpuszczą do przedpokoju -
I usunęłam palce -
Ostrożnie, jak przedmiot ze szkła -
Zakryłam uszy - i bez tchu
Jak złodziej - z domu uciekłam -
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.