Biedakiem i nędzarzem jestem, a
lepszy się staję tylko wtedy, gdy w głębi duszy boleję nad sobą
i szukam Twego miłosierdzia, aż naprawi się we mnie to, co jest
ułomne, i wreszcie osiągnę kiedyś ten pokój, którego nie widzą
oczy pyszałka. Z tego zaś, co się mówi i czego się inni
dowiadują o naszych czynach, wyłania się bardzo groźna pokusa
rozmiłowania się w pochwałach — nawet wyżebrywania ich u ludzi
w celu osiągnięcia wywyższenia osobistego. I nawet gdy siebie za
to ganię, z samego ganienia wynika pokusa przechwałek. Nieraz
człowiek, wymownie wyrażając wzgardę dla próżnego przechwalania
się, jeszcze próżniej się przechwala. Wtedy jego wzgarda próżnej
chwały — sama się próżną chwałą staje. Bo nie gardzi on
naprawdę, póki się wzgardą pyszni.
św Augustyn, Wyznania
tłumaczenie: Zygmunt Kubiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.