poniedziałek, 17 marca 2014

O unikaniu pewnych miejsc


Jest to miejscowość, którą — choć ma pewne naturalne zalety — należy omijać dlatego, że obrała ją sobie za miejsce częstego pobytu rozpusta. «Cóż tedy? Czy trzeba zaraz przejawiać niechęć do tego lub innego miejsca?» Bynajmniej. Lecz tak jak mądremu i przyzwoitemu człowiekowi jedna szata przystoi bardziej niźli druga, tak jak nie odczuwa on niechęci do żadnej barwy, a tylko ma niektóre za mało stosowne dla rzecznika umiarkowania, podobnie też istnieją okolice, których mędrzec - lub mąż do mądrości dążący winien unikać jako nie sprzyjających dobrym obyczajom. Zamierzając przeto odejść w zacisze, nigdy nie wybierze sobie Kanopu , chociaż Kanop nikomu nie zabrania być umiarkowanym, ani też nie uda się do Baj: miasta te zaczęły być domem zajezdnym nieprawości. Tam właśnie rozpusta pozwala sobie najwięcej, tam rozpasanie jej staje się widoczniejsze, jakby jakieś nieokiełzanie było przeznaczeniem danego miejsca. Powinniśmy dobierać okolice zbawienne nie tylko dla zdrowia, lecz także dla obyczajności. Jak nie chciałbym przemieszkiwać między katami, tak też i pomiędzy knajpami. Na co się przyda patrzeć na opojów wałęsających się po brzegu, na uczty w łodziach, na rozbrzmiewające odgłosem śpiewu fale i na inne zdrożności, których rozpusta, jakby wyzbywszy się wszelkiego skrępowania, nie tylko się dopuszcza, ale jeszcze się nimi jawnie popisuje. Powinniśmy się starać o to, abyśmy jak najdalej uciekali od samych podniet do występków. Trzeba hartować ducha i odwodzić daleko od powabów rozkoszy. Przyjemności Kampanii w ciągu jednej zimy rozpuściły Hannibala, pozbawiając sił człowieka, którego nie pokonały ni masy śniegu, ni Alpy. Orężem zwyciężył, zepsuciem został zwyciężony. My także musimy być żołnierzami i to w takim rodzaju wojska, gdzie nigdy nie ma się spokoju, nigdy nie ma się wypoczynku. Należy zwalczać przede wszystkim skłonności do uciech, które, jak widzisz, potrafiły pociągnąć ku sobie nawet surowe umysły. Jeśli ktoś uświadomi sobie, do jak wielkiej pracy przystąpił, będzie wiedział, że nie można postępować ze sobą ani łagodnie, ani miękko. Co mi tam po tych ciepłych wodach! Co po łaźniach, do których wpuszcza się suchy skwar, mający wypocić ciało! Wszelki pot niechaj występuje przy pracy. Gdybyśmy zrobili tak jak Hannibal i przerwawszy bieg swoich spraw tudzież poniechawszy wojny oddalibyśmy się pieszczeniu ciała, nikt nie zganiłby niesłusznie tej naszej niewczesnej gnuśności, niebezpiecznej nawet dla zwycięzcy, a cóż dopiero dla walczącego o zwycięstwo. Wolno nam jeszcze mniej niż tym, którzy szli pod punickimi sztandarami: większe niebezpieczeństwo grozi nam przy cofaniu się, większy trud czeka także przy posuwaniu się naprzód. Los toczy ze mną bój? Nie mam zamiaru wypełniać jego rozkazów! Jarzma nie przyjmuję, a nawet zrzucam je ze siebie, co wymaga jeszcze znaczniejszego męstwa. Nie można osłabiać ducha: jeśli ustąpię rozkoszy, trzeba będzie ustąpić też cierpieniu, trzeba będzie ustąpić trosce, trzeba będzie ustąpić nędzy. Takiegoż prawa nade mną zechce i próżność, i gniew. Tak liczne namiętności będą mnie rozrywały między siebie, ba nawet mnie rozszarpią. Została nam przyobiecana wolność. Trudzimy się dla tej właśnie nagrody. Pytasz, co to jest wolność? Nie być niewolnikiem żadnej rzeczy, żadnej potrzeby, żadnych wydarzeń, przymusić swój los do równego postępowania z sobą. W dniu, w którym zrozumiem, że mogę więcej od niego, nic nie dokaże. Będęż go znosił, jeśli mam w ręku śmierć? Człowiek dążący do oddania się tego rodzaju rozmyślaniom powinien obierać sobie miejsca poważne i czcigodne. Nadmierny urok miejsca przyczynia się do zniewieściałości ducha, gdyż okolica może niechybnie wywrzeć jakiś wpływ w kierunku osłabienia jego żywotności. Juczne zwierzęta, których kopyta stwardniały na grudzie, wytrzymują jaką chcesz drogę; hodowane zaś na pastwisku miękkim i bagnistym prędko się podbijają. Toć i bardziej dziarski żołnierz przychodzi z okolic górzystych; miejski zaś jest ospały i służalczy. Od żadnej pracy nie wzbraniają się ręce, przywołane do broni od pługa; ów zaś namaszczony i gładki odpada przy pierwszej kurzawie. Surowszy sposób życia w jakiejś okolicy krzepi umysły i uzdatnia je do wszelkich przedsięwzięć. Scypio zaszczytniej spędził okres wygnania w Liternum niźli w Bajach . W upadku swym nie mógł osiedlać się pośród takich rozkoszy. Także i tamci, których los ludu rzymskiego po raz pierwszy obdarzył wpływami w państwie, a więc Gajus Mariusz, Gnejus Pompejusz i Gajus Cezar, wznieśli co prawda dwory wiejskie w okolicy Baj, lecz umieścili je na najwyższych grzbietach górskich. Zdawało im się, że będzie to bardziej po wojskowemu, jeśli z wysoka szeroko i daleko przepatrywać będą wszystko, co leży poniżej. Popatrz tylko, jakie położenie obrali, w jakich miejscach i jakie to budowle wznieśli, a zrozumiesz, że były to nie domy wiejskie, lecz warownie. Myślisz, że Kato chciałby kiedykolwiek przebywać w tym zakątku, aby liczyć przepływające obok niego nierządnice, łodzie tylu rodzajów upstrzone różnymi barwami i róże kołyszące się na całej przestrzeni wodnej; by słuchać hałaśliwych śpiewów nocnych? Czyż nie wolałby on pozostać za okopem, który by własnoręcznie sypał nawet na jedną noc? I któż by, jeśli jest mężczyzną, nie chciał, ażeby sen jego przerywała raczej trąbka bojowa niż muzyka? Lecz dość długo już prawowaliśmy się z Bajami, nigdy zaś nie dość długo z występkami, które — proszę cię, mój Lucyliuszu — ścigaj nie zakreślając sobie granic, ścigaj bez końca. Boć i one nie znają ani granic, ani końca. Odrzuć wszystko, co tylko targa twoim sercem, a jeśli inaczej pozbyć się tego nie można, trzeba wyrwać je razem z sercem. Przepędź zwłaszcza pożądania rozkoszy i miej je za najbardziej nienawistne: podobnie jak rozbójnicy, których Egipcjanie zwą φίλητεΐς, rozkosze obejmują nas po to, by udusić.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie: Wiktor Kornatowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.