Jest to miejscowość, którą — choć
ma pewne naturalne zalety — należy omijać dlatego, że obrała ją
sobie za miejsce częstego pobytu rozpusta. «Cóż tedy? Czy trzeba
zaraz przejawiać niechęć do tego lub innego miejsca?» Bynajmniej.
Lecz tak jak mądremu i przyzwoitemu człowiekowi jedna szata
przystoi bardziej niźli druga, tak jak nie odczuwa on niechęci do
żadnej barwy, a tylko ma niektóre za mało stosowne dla rzecznika
umiarkowania, podobnie też istnieją okolice, których mędrzec -
lub mąż do mądrości dążący winien unikać jako nie
sprzyjających dobrym obyczajom. Zamierzając przeto odejść w
zacisze, nigdy nie wybierze sobie Kanopu , chociaż Kanop nikomu nie
zabrania być umiarkowanym, ani też nie uda się do Baj: miasta te
zaczęły być domem zajezdnym nieprawości. Tam właśnie rozpusta
pozwala sobie najwięcej, tam rozpasanie jej staje się
widoczniejsze, jakby jakieś nieokiełzanie było przeznaczeniem
danego miejsca. Powinniśmy dobierać okolice zbawienne nie tylko dla
zdrowia, lecz także dla obyczajności. Jak nie chciałbym
przemieszkiwać między katami, tak też i pomiędzy knajpami. Na co
się przyda patrzeć na opojów wałęsających się po brzegu, na
uczty w łodziach, na rozbrzmiewające odgłosem śpiewu fale i na
inne zdrożności, których rozpusta, jakby wyzbywszy się wszelkiego
skrępowania, nie tylko się dopuszcza, ale jeszcze się nimi jawnie
popisuje. Powinniśmy się starać o to, abyśmy jak najdalej
uciekali od samych podniet do występków. Trzeba hartować ducha i
odwodzić daleko od powabów rozkoszy. Przyjemności Kampanii w ciągu
jednej zimy rozpuściły Hannibala, pozbawiając sił człowieka,
którego nie pokonały ni masy śniegu, ni Alpy. Orężem zwyciężył,
zepsuciem został zwyciężony. My także musimy być żołnierzami i
to w takim rodzaju wojska, gdzie nigdy nie ma się spokoju, nigdy nie
ma się wypoczynku. Należy zwalczać przede wszystkim skłonności
do uciech, które, jak widzisz, potrafiły pociągnąć ku sobie
nawet surowe umysły. Jeśli ktoś uświadomi sobie, do jak wielkiej
pracy przystąpił, będzie wiedział, że nie można postępować ze
sobą ani łagodnie, ani miękko. Co mi tam po tych ciepłych wodach!
Co po łaźniach, do których wpuszcza się suchy skwar, mający
wypocić ciało! Wszelki pot niechaj występuje przy pracy. Gdybyśmy
zrobili tak jak Hannibal i przerwawszy bieg swoich spraw tudzież
poniechawszy wojny oddalibyśmy się pieszczeniu ciała, nikt nie
zganiłby niesłusznie tej naszej niewczesnej gnuśności,
niebezpiecznej nawet dla zwycięzcy, a cóż dopiero dla walczącego
o zwycięstwo. Wolno nam jeszcze mniej niż tym, którzy szli pod
punickimi sztandarami: większe niebezpieczeństwo grozi nam przy
cofaniu się, większy trud czeka także przy posuwaniu się naprzód.
Los toczy ze mną bój? Nie mam zamiaru wypełniać jego rozkazów!
Jarzma nie przyjmuję, a nawet zrzucam je ze siebie, co wymaga
jeszcze znaczniejszego męstwa. Nie można osłabiać ducha: jeśli
ustąpię rozkoszy, trzeba będzie ustąpić też cierpieniu, trzeba
będzie ustąpić trosce, trzeba będzie ustąpić nędzy. Takiegoż
prawa nade mną zechce i próżność, i gniew. Tak liczne
namiętności będą mnie rozrywały między siebie, ba nawet mnie
rozszarpią. Została nam przyobiecana wolność. Trudzimy się dla
tej właśnie nagrody. Pytasz, co to jest wolność? Nie być
niewolnikiem żadnej rzeczy, żadnej potrzeby, żadnych wydarzeń,
przymusić swój los do równego postępowania z sobą. W dniu, w
którym zrozumiem, że mogę więcej od niego, nic nie dokaże. Będęż
go znosił, jeśli mam w ręku śmierć? Człowiek dążący do
oddania się tego rodzaju rozmyślaniom powinien obierać sobie
miejsca poważne i czcigodne. Nadmierny urok miejsca przyczynia się
do zniewieściałości ducha, gdyż okolica może niechybnie wywrzeć
jakiś wpływ w kierunku osłabienia jego żywotności. Juczne
zwierzęta, których kopyta stwardniały na grudzie, wytrzymują jaką
chcesz drogę; hodowane zaś na pastwisku miękkim i bagnistym prędko
się podbijają. Toć i bardziej dziarski żołnierz przychodzi z
okolic górzystych; miejski zaś jest ospały i służalczy. Od
żadnej pracy nie wzbraniają się ręce, przywołane do broni od
pługa; ów zaś namaszczony i gładki odpada przy pierwszej
kurzawie. Surowszy sposób życia w jakiejś okolicy krzepi umysły i
uzdatnia je do wszelkich przedsięwzięć. Scypio zaszczytniej
spędził okres wygnania w Liternum niźli w Bajach . W upadku swym
nie mógł osiedlać się pośród takich rozkoszy. Także i tamci,
których los ludu rzymskiego po raz pierwszy obdarzył wpływami w
państwie, a więc Gajus Mariusz, Gnejus Pompejusz i Gajus Cezar,
wznieśli co prawda dwory wiejskie w okolicy Baj, lecz umieścili je
na najwyższych grzbietach górskich. Zdawało im się, że będzie
to bardziej po wojskowemu, jeśli z wysoka szeroko i daleko
przepatrywać będą wszystko, co leży poniżej. Popatrz tylko,
jakie położenie obrali, w jakich miejscach i jakie to budowle
wznieśli, a zrozumiesz, że były to nie domy wiejskie, lecz
warownie. Myślisz, że Kato chciałby kiedykolwiek przebywać w tym
zakątku, aby liczyć przepływające obok niego nierządnice, łodzie
tylu rodzajów upstrzone różnymi barwami i róże kołyszące się
na całej przestrzeni wodnej; by słuchać hałaśliwych śpiewów
nocnych? Czyż nie wolałby on pozostać za okopem, który by
własnoręcznie sypał nawet na jedną noc? I któż by, jeśli jest
mężczyzną, nie chciał, ażeby sen jego przerywała raczej trąbka
bojowa niż muzyka? Lecz dość długo już prawowaliśmy się z
Bajami, nigdy zaś nie dość długo z występkami, które — proszę
cię, mój Lucyliuszu — ścigaj nie zakreślając sobie granic,
ścigaj bez końca. Boć i one nie znają ani granic, ani końca.
Odrzuć wszystko, co tylko targa twoim sercem, a jeśli inaczej
pozbyć się tego nie można, trzeba wyrwać je razem z sercem.
Przepędź zwłaszcza pożądania rozkoszy i miej je za najbardziej
nienawistne: podobnie jak rozbójnicy, których Egipcjanie zwą
φίλητεΐς, rozkosze obejmują nas po to, by udusić.
Seneka,
Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie:
Wiktor Kornatowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.