„Na
co jeszcze czekamy - zawołał
starzec Serafin - że ktoś z wysokości nieba zaśpiewa nam pieśń
niebiańską? Ależ w niebie wszystko żyje mocą Ducha Świętego, a
na ziemi Pan dał nam tego samego Ducha Świętego. W kościołach
posługi są sprawowane przez Ducha Świętego; na pustyniach, w
górach, w jaskiniach i wszędzie asceci Chrystusowi żyją Duchem
Świętym; jeśli Go zachowamy, będziemy wolni od wszelkich
ciemności i życie wieczne będzie już na ziemi w naszych duszach".
Dostrzegając,
że chrześcijaństwo wschodnie uwypukla szczególnie ten aspekt, P.
Evdokimov stwierdza, że ta duchowość jest „ontologiczna", i
odróżnia ją od duchowości zachodniej, która ma raczej charakter
„moralny", jako że kładzie większy nacisk na praktykowanie
dobrych uczynków niż na cel życia duchowego, czyli obecność
Ducha.
Dotykamy
tu jednak starego i wciąż aktualnego pytania, jak Duch przejawia
się w życiu codziennym.
„Synergeia"
z Duchem w sercu
Występując
przeciwko fałszywemu charyzmatyzmowi, Ojcowie przyjęli podstawową
regułę, odpowiednią dla rozeznawania duchów: zło zbliża się do
człowieka „z zewnątrz", natomiast głos Ducha daje
się słyszeć „od wewnątrz". Ponieważ Duch mieszka w sercu,
„stanowi wewnętrzną istotę natury ludzkiej".
Rosjanie
mieli szczególne powody, aby z żarliwością podjąć terminologię
biblijną, zgodnie z którą Duch mieszka w sercu, było to bowiem
wyrażenie naprawdę „chwytające za serce". Żywili też
przekonanie, że bez Ducha nie ma mowy o żadnej prawdziwej
„serdeczności".
Za:
Tomaś Śpidlik, Myśl rosyjska. Inna wizja człowieka, tytuł
oryginału: L’idee russe. Une autre vision de l’homme, przekład
z francuskiego: Janina Dembska, Wydawnictwo Księży Marianów
(seria: Bogosłowije 3), Warszawa 2000
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.