62,
1. Nawet jeśli święci pragną uwolnić się od udręk tego życia,
nawet jeśli chcą szybko wyzwolić się z ciała, to jednak zgodnie
z planem Bożym bardzo często długo przebywają na tym świecie,
aby ich wytrwałość jeszcze bardziej się wzmocniła dzięki
długotrwałej próbie wytrzymałości.
62,
2. Wielu ma życie w nienawiści, a jednak boi się śmierci. Dzieje
się tak zazwyczaj z ludźmi, którzy znajdują się w trudnym
położeniu. Wówczas miotani sprzecznymi uczuciami czują
zarówno wstręt do życia, jak też strach przed śmiercią.
62,3.
Każdy powinien żyć, czuwając, i nieustannie rozważać kres swego
życia, aby ustrzec się przed powabami doczesnego świata,
rozmyślając nad życiem wiecznym. Napisane bowiem zostało: We
wszystkich czynach swoich pamiętaj o swoim końcu, a nie
zgrzeszysz na wieki.
62,
4. Jesteśmy pełni niepewności, gdyż nie znamy godziny, w której
ma nadejść śmierć, i ten, który nie myśli umierać, zabierany
jest ze świata. Dlatego niech każdy spieszy się, by nie został
pochwycony wśród swoich nieprawości, by nie stało się tak, że
śmierć położy kres zarówno życiu, jak też przewinieniu.
Albowiem diabeł, sprawca zła, ludzi, których za życia zagrzewa
do grzechów, umierających nagle stara się zawlec na męki.
62,
5. W tym zwodniczym życiu często dzieje się tak, że bogaczy,
którzy cieszą się uznaniem z powodu swej możności i posiadają
nadmiar dóbr, niespodziewanie, w godzinie, której nie znają,
porywa nagła śmierć, a gdy pochłania ich otchłań, udają się
na męki do niegasnących płomieni piekielnych. Słusznie mówi
o nich prorok: Prowadzą wśród dóbr dni swoje i w jednej chwili
zstępują do piekieł.
62,
6. Niegodziwiec pociągnął do występku wielu ludzi, którzy
naśladowali go, ulegając kuszącym rozkoszom grzechu.
Umierając, odwodzi od występku wielu ludzi, którzy widzą jego
strach przed męką. Tego właśnie dotyczy świadectwo psalmisty,
który mówi: Rozraduje się sprawiedliwy, gdy zobaczy karę
wymierzoną bezbożnym, ręce swoje obmyje w krwi grzeszników224.
Albowiem w krwi umierających grzeszników myją ręce
sprawiedliwi, ponieważ gdy patrzą na ich udrękę, oczyszczają
swe życie. A człowiek, który widzi okrutny zgon grzesznika,
nie tylko sam stroni od naśladowania go, lecz również innych w
miarę możności powstrzymuje o tego, napominając.
62,
7-9. U kresu życia dusze wybranych zdjęte są ogromnym lękiem,
gdyż są oni niepewni, czy podążą do nagrody, czy też do srogiej
kary. - Niektórzy wybrani przed śmiercią oczyszczają się z
jakichś lekkich grzechów, inni natomiast, już umierając, radują
się oglądaniem wiecznych dóbr. - Albowiem nawet gdyby każdy
człowiek na tym świecie był sprawiedliwy, to jednak opuszczając
to ciało, drżałby na myśl, że jest godny srogiej kary. Żaden
bowiem człowiek nie jest bez grzechu ani też nikt nie może czuć
się bezpiecznie w obliczu sądu Bożego, na którym nawet z próżnych
słów trzeba będzie zdać rachunek.
62,
10-11. Bóg w sposób łagodny i pogodny przywołuje do siebie
sprawiedliwych, których kres życia jest pełen szczęśliwości.
Widząc, że uwalniani z tego ciała są oni wolni od srogiej
udręki, rozumiemy, iż mają wspólnotę ze świętymi
aniołami. - Natomiast umierających grzeszników chwytają upadli
aniołowie, ci sami, którzy za życia zachęcali ich do występku, a
po śmierci stają się katami wymierzającymi im karę.
62,12.
Nawet jeśli miłość do wiernych zmarłych nakazuje nam płakać,
wiara zabrania jednakich opłakiwania. Albowiem łzy powinniśmy
wylewać w chwili śmierci owych nieszczęśników, którzy z tego
świata trafiają do piekła, a nie ludzi, którzy zostali
postawieni w radości niebieskich pałaców.
Za:
Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana
Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.