niedziela, 19 stycznia 2014

Pochwała cnoty czystości


"Nie ma w tym nic dziwnego, jeżeli Bóg przez takie czy inne cuda wyraża pochwałę dla cnoty czystości, pielęgnowanej wśród pogan, albo raczej jeżeli pozwala, aby za pośrednictwem demonów była złożona jej taka pochwała. Dzieje się to w tym celu, aby jeszcze bardziej zachęcić chrześcijan do kultywowania tej cnoty czystości przez ukazanie im, jak wielkim uszanowaniem była otoczona ta cnota wśród pogan. Wiemy, że nawet Kajfasz otrzymał dar proroctwa, jednak nie ze względu na swoja osobę, lecz na swój urząd, i że nawet fałszywi prorocy słynęli niekiedy przez cuda, i znowu taki przywilej nie był oczywiście im dany ze względu na ich osobiste zasługi, ale ze względu na urząd. NIc więc dziwnego, jeżeli Bóg taka nadzwyczajną łaskę okazał nie osobom pogańskich kobiet, ale ich cnocie czystości, czy dlatego, aby ratować niewinną dziewicę, czy też aby udaremnić podłe intrygi fałszywych oskarżycieli. To pewne, że umiłowanie cnoty czystości jest wielkim dobrem, uznawanym nawet wśród pogan, podobnie jak nakaz ścisłego przestrzegania związków małżeńskich jest darem Boga, danym na równi wszystkim narodom.

Dlatego nie powinno nikogo dziwić, jeżeli Bóg wyraża zaszczytne uznanie nie dla błędu niewiary, ale dla własnych dobrodziejstw - przez cuda, jakie się dzieją nie wpośród wiernych, ale wśród pogan, zwłaszcza kiedy przez to ratuje niewinność, a ukróca nikczemność przewrotnych ludzi, albo jeżeli przez takie wspaniałe zaszczycenie cnoty czystości otrzymują ludzie zachętę do jej praktykowania, ponieważ nawet poganie mniej grzeszą w miarę tego, im bardziej unikają rozkoszy ciała."

List Abelarda do Heloizy, s. 226 - 227.
przekł. L. Joachimowicz,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.