Można zapytać: „Dlaczego
Ojciec Pustyni ma być mistrzem? I dlaczego ma nim być mało
znany Ewagriusz z Pontu (ok. 345-399)?" Otóż Ewagriusz, który
żył i tworzył najpierw na Pustyni Nitryjskiej (od 383),
później zaś w Celach, z punktu widzenia literatury jest jednym
z najstarszych świadków duchowości Ojców Pustyni. Jego
mistrzami byli m. in. Makary Wielki oraz Makary
Aleksandryjski, dwaj najbardziej poważani ojcowie duchowi tej
epoki. Mamy zatem pewne prawo oczekiwać od ich ucznia,
bezsprzecznie najsłynniejszego, nauki na temat duchowego
ojcostwa równie głębokiej, co oryginalnej. Jego sąd, tak
subtelny i wyważony, wzbudzał podziw już u jego współczesnych.
Jeśli bowiem Ewagriusz jest
dla współczesnych badaczy przede wszystkim „filozofem na
pustyni", to był nim, według opinii starożytnych, w sensie
wczesnego chrześcijaństwa. Filozof jest zatem człowiekiem,
który w jednym jedynym dążeniu łączy poszukiwanie życia
moralnie doskonałego z poszukiwaniem mądrości Bożej. Pełna
mocy synteza, wychodząca od Objawienia, która wiąże praktike
(tzn. praktykowanie rad ewangelicznych) z theoretike lub
gnostike (tzn. kontemplacją stworzeń oraz ich
Stwórcy), jest też chyba najoryginalniejszym wkładem
pontyjskiego mnicha w starożytną duchowość monastyczną.
Godzien chwały jest mąż,
który do jednego jarzma zaprzągł gnozę i praktykę, aby
nawadniać pole duszy z jednego i drugiego źródła, dla
[wzrostu] cnoty. Gnoza bowiem uskrzydla istotę, która
poznaje tylko rozumowo dzięki kontemplacji lepszych rzeczy,
natomiast praktyka zadaje śmierć temu, co jest przyziemne w
[naszych] członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności,
złej żądzy i chciwości (por. Kol 3,5). Ci więc, którzy
przywdziali tę podwójną zbroję, z łatwością stawią czoło
przewrotności demonów.
Gabriel Bunge OSB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.