Opis ruchu monastycznego na Pustyni Judzkiej w okresie bizantyńskim
nie byłby kompletny, gdybyśmy pominęli wiadomości na temat
pustelników, którzy żyli na tym terenie. Sądząc po licznych
informacjach w literaturze hagiograficznej, na Pustyni Judzkiej w tym
czasie żyło wielu anachoretów. Niektórzy z nich spędzali w
odosobnieniu większą część życia. Moschos wspomniał pustelnika
Jerzego, który w górach spędził 35 lat (Pratum 91,2949-9).
Znamy liczne opowiadania o ascetach, o których istnieniu nie
wiedziano, dopóki nie odkryto po śmierci ich ciał [Tak
jak w przypadku Senatorskiej Córki i historii Marii Egipcjanki,
opowiedzianej przez Sofroniosa (PG 87/3, koi. 3697-3725). Cyryl
wspomina pustelniczkę (V. Cyr.
17-19,233-234), a Moschos pisze o
martwym pustelniku w Phasael {Pratum
92,2952A);
innego odkrył Saba, kiedy wracał z Galilei].
W
wielu przypadkach anachoreci, żyjąc w samotni, podtrzymywali
kontakty z macierzystym klasztorem. Najlepszą ilustrują jest
przykład Kyriakosa, który żył w odosobnieniu w Sousakim przez
prawie 15 lat i przez cały ten czas kontynuował kontakty z
klasztorem Charytona. W jednym ze swoich opowiadań Moschos przytacza
historię o mnichu z klasztoru Teodozjusza, który przebywał
długi czas w samotności na wschodnim brzegu Morza Martwego, po czym
powrócił do klasztoru. Jan Hezychasta żył samotnie na Pustyni
Rouba przez 6 lat, ale zachował swoją celę w Wielkiej Laurze.
Przez cały ten czas utrzymywał kontakt z laurą i kiedy
sytuacja zaczęła się robić niebezpieczna, współbracia
wezwali go do powrotu.
Nie
zawsze jest dla nas jasne, w jaki sposób pustelnicy komunikowali się
z klasztorami. W przypadku Kyriakosa, jego uczeń Jan przebywał
trasę z klasztoru Charytona do pustelni w Sousakim, przynosząc
mu chleb i wiadomości. Służył także jako przewodnik dla
odwiedzających, w tym, m. in. dla Cyryla ze Scytopolis (V Cyr.
15,232.4-5). W VIII stuleciu, kiedy bezpieczeństwo na
Pustyni znacznie się zmniejszyło, pustelnicy nie zarzucili
zwyczaju życia w odosobnieniu, lecz wprowadzili niejako
obowiązek kontaktowania się z macierzystą wspólnotą, która
zaopatrywała ich w pożywienie. Stało się to konieczne od
momentu, kiedy grupy wygłodniałych Saracenów napadały na
anachoretów, zabierając im zapasy żywności. Jeden z mnichów mógł
więc regularnie przynosić pustelnikowi jedzenie i inne
potrzebne rzeczy z klasztoru. W Wielkiej Laurze praktykowano tę
zasadę i chociaż źródła z VI wieku nic o niej nie
wspominają, w późniejszych przekazach zwyczaj ten został
przedstawiony jako wywodzący się z wcześniejszego okresu. Możliwe
jest, że zapoczątkowano go w czasie największego rozwoju ruchu
monastycznego na Pustyni Judzkiej. Taki stały kontakt nie tylko
pozwalał zaopatrywać pustelników w potrzebne produkty, ale był
traktowany jako środek bezpieczeństwa, i podyktowany troską o
zdrowie psychiczne pustelników. W razie oznak niezrównoważenia
psychicznego, pustelnika najczęściej zabierano do klasztoru
Teodozjusza, gdzie udzielano mu pomocy medycznej [O
mnichu, który zachorował psychicznie wspomniał Palladiusz,
opisując swoją wizytę w klasztorze Douka pod koniec IV wieku
(ŹrMon 12, LIII.l)].
Za:
Yizhar Hirschfeld, Życie monastyczne na Pustyni Judzkiej w okresie
bizantyńskim, tytuł oryginału: The Judean Desert Monasteries in
the Byzantine Period, przekład i redakcja naukowa: Kamila
Twardowska, Przedmowa: Ewa Wipszycka, TYNIEC* Wydawnictwo
Benedyktynów, seria: źródła monastyczne t. 53: opracowania t. 13,
Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.