środa, 19 lutego 2014

Dreszcz trwogi i boska rozkosz


Podczas gdy człowiek pospolity utracił kontakt ze światem i postrzega świat nie jako świat, lecz jako środek służący do zaspokajania jego pragnień, duchowi mędrca wciąż towarzyszy Całość. Myśli on i działa w wymiarze uniwersalnym. Ma poczucie przynależności do Całości przekraczającej granice tego co jednostkowe. Ta starożytna świadomość kosmiczna znajdywała się na innym wymiarze niż ówczesna naukowa znajomość Wszechświata, która mogła być na przykład wiedzą o zjawiskach astronomicznych. Wiedza naukowa była obiektywna i matematyczna, podczas gdy świadomość kosmiczna stanowiła wynik duchowego ćwiczenia polegającego na uświadomieniu sobie miejsca jednostkowego istnienia w wielkim biegu kosmosu, w wymiarze Całości; toti se inserens mundo” (zanurzając się w całości świata) – pisał Seneka. Ćwiczenie nie lokowało się w absolutnej przestrzeni ścisłej wiedzy, tylko w przeżytym doświadczeniu konkretnego podmiotu, żyjącego i postrzegającego.
Są to dwa porządki w odniesieniu do świata, z gruntu różne. Różnicę między nimi pozwala zrozumieć wyodrębnione przez Husserla przeciwstawienie obrotu Ziemi stwierdzonego i udowodnionego naukowo – jej nieruchomości, przyjętej zarówno w doświadczeniu codziennym, jak i w świadomości transcendentnej i konstytutywnej. Dla tej ostatniej Ziemia jest niewzruszonym gruntem naszego życia, punktem odniesienia naszej myśli albo, jak mówi Merleau-Ponty, łonem naszego czasu i przestrzeni. W ten sposób kosmos i natura są – w przeżytym przez nas doświadczeniu, w naszym żywym postrzeganiu – nieskończonym horyzontem naszego życia, zagadką naszego istnienia, która sprawia, że budzą się w nas, jak pisał Lukrecjusz, „horror et divina voluptas”, dreszcz trwogi i boska rozkosz. Jak powiada Goethe we wspaniałych strofach Fausta:

Dreszcz trwogi jest najlepszym ludzkości udziałem; jakkolwiek świat się droży z ceną uczuć onych, wstrząśnięty jeszcze głębiej człek czuje ogromy*.

* J.W. Goethe, Faust,

Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie duchowe, s. 300-301
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia
(pominięte zostały przypisy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.