wtorek, 14 stycznia 2014

Plotynowi chodzi o poznanie bezpośrednie


I niech próbuje każdy, kto nie zna tego uczucia, uprzytomnić sobie po ludzku, na podstawie tych ziemskich miłostek, co ktoś przeżywa, jeśli osiągnie to, czego pożąda najbardziej (…) (VI 9, 9, 39)*

Jak wiadomo, Plotyn zakłada dwa poziomy w obrębie boskiej rzeczywistości. Przy pomocy wywodu filozoficznego pokazuje, że jeżeli świat Form jest tożsamy z Myślą, która wiecznie myśli samą siebie, to Myśl ta nie może być jednak zasadą wszystkich rzeczy, jak wierzył w to Arystoteles. W efekcie, myśląc się sama, Myśl jest skazana na rozdzielenie na podmiot i przedmiot. Jej jedność dopuszcza więc dualizm. Zresztą, jeśli Myśl jest światem Form, zawarta jest w nim wielość i różnorodność, która uniemożliwia jej bycie pierwszą jednością. Ponad nią trzeba więc przyjąć jedność absolutną, zasadę, która jest Jednem do tego stopnia, że nie myśli samej siebie.

Na tym poziomie rozumowanie, a mianowicie takie rozumowanie, które pozostaje zawsze w obrębie świadomości i refleksji, nie daje nam możliwości prawdziwego poznania poziomów rzeczywistości boskiej, które wyróżnia. Stanowi ono tylko wstępne ćwiczenie, podporę, odskocznię. Dla Plotyna poznanie jest zawsze doświadczeniem, czy wręcz wewnętrzną metamorfozą. Nie chodzi o to, żeby zdobyć racjonalne poznanie, że istnieją dwa poziomy rzeczywistości boskiej, ale trzeba się wewnętrznie wznieść do tych poziomów i doświadczyć ich w sobie w dwóch różnych sposobach życia duchowego.

*Plotyn, Enneady, t. II, s 691
tłum. A. Krokiewicz

Pierre Hadot – Plotyn albo prostota spojrzenia, s. 38
tłumaczenie: Patrycja Bobowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.