Nowe średniowiecze”
Bierdiajewa. Emigracyjny filozof rosyjski. Założył w Paryżu pismo
i zgrupował wokół siebie coś w rodzaju szkoły. Nie lubię
słowiańskiej filozofii. Za wiele czujemy i za potrafimy myśleć w
ten sposób, żeby to jasno i zrozumiale wyrazić. Piszemy uczuciami
a nie myślą. Stąd w całej słowiańskiej filozofii tyle zamętu,
nieporządku i mętniactwa. Jest to niezwykle zawiła analiza, pełna
nieoczekiwanych syntez, w których skrajny realizm przemieszany jest
do tego stopnia ze skrajnym mistycyzmem, że wychodzą potem z tego
takie utwory, jak „Księga Pielgrzymstwa”, „Król Duch”,
Dostojewski, Tołstoj, nihilizmy i leninizmy. Właściwie mam wstręt
do filozofii słowiańskiej. Przede wszystkim wynikło z niej wiele
szkód dla sztuki słowiańskiej. Ale cóż można na to poradzić.
Wystarczy, że Słowianin jest utalentowanym osobnikiem, a już w
dziewięciu przypadkach na dziesięć bierze się do filozofii. Gdy
czytam drugą część listów Słowackiego do matki, mam ochotę
zawsze powiedzieć: „Julek, jak pragnę zdrowia twojego i mojego,
zostaw to i weź się do uczciwego pisania”. W „Wojnie i Pokoju”
miałbym ochotę powyrywać sporą ilość kartek i poprosić:
„Hrabio, w to miejsce trochę opisów, coś w rodzaju Napoleona pod
Smoleńskiem lub opisu bitwy pod Borodino”. Niestety i hrabia Lew,
i Juliusz, i Cyprian, i Wielki Adam, i inni Wielcy Słowianie nie
potrafili uchronić się od tej wielkiej choroby. Można niemal
przyjąć za regułę, że u Słowian poeci i pisarze stają się
filozofami, co szkodzi literaturze i filozofii, podczas gdy na
zachodzie występuje często odwrotne zjawisko – z odwrotnym
skutkiem. Filozofowie stają się tu często pisarzami, co wzbogaca
literaturę i uprzystępnia filozofię. Szereg wielkich piór Francji
czy Anglii, to filozofowie pisarze, a w wielu wypadkach poeci myśli
– myśli jasnej, prostej, ludzkiej i wspaniale wyrażonej.
Andrzej Bobkowski
Szkice piórkiem s. 352-353
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.