131.
Opowiadała [amma Teodora]przy innej okazji: „Pewnego razu
złodzieje napadli na celę abba Izajasza. Dwaj z nich trzymali go
mocno, a trzeci wynosił z celi wszystko, co w niej było. Kiedy
chciał wynieść również księgi, abba powiedział do nich:
«Zabierzcie wszystko, co jest w celi, ale księgi mi zostawcie!».
Oni jednak nie zważali na jego słowa. Wtedy podniósł w górę
ręce i nagle złodzieje oderwali się od niego jak wiotka słoma.
Jednocześnie abba powiedział do nich: «Odejdźcie w pokoju», i
przestraszeni czym prędzej uciekli".
132.
Mówiła także: „Abba Izajasz opowiadał mi o pewnym sędziwym
ojcu, który z kolei opowiadał mu o sobie samym: «Zanim zacząłem
wieść życie w milczeniu, miałem widzenie. Przyszedł do mnie
młody człowiek budzący strach. Jego twarz jaśniała jak słońce,
wziął mnie za rękę i powiedział: 'Pójdź, czeka cię walka!'.
Po tych słowach poprowadził mnie na miejsce przypominające teatr,
będące areną walki, i pełne ludzi. Część z tych ludzi miała
na sobie białe szaty, druga część - czarne. Kiedy ów młody
człowiek wprowadził mnie na arenę, ukazał się moim oczom czarny
mężczyzna - wysoki, wzbudzający lęk Etiopczyk, którego głowa
sięgała aż do chmur. Mój anioł stróż, który mnie trzymał za
rękę, powiedział do mnie: 'Będziesz z nim walczył'. Gdy
zobaczyłem to monstrum, zadrżałem z przerażenia i prosiłem
anioła stróża, by mnie od tego nieszczęścia uwolnił. Wołałem:
'Kto ze śmiertelników mógłby z nim walczyć?'. Anioł Boży
powiedział do mnie: Ty możesz! Z prawdziwym zapałem podejmij z nim
walkę, a przyjdę ci z pomocą i przyniosę ci wieniec zwycięzcy'.
I rzeczywiście, zaledwie starliśmy się ze sobą i zaczęliśmy
walczyć, anioł Boży zbliżył się do mnie i pomógł mi pokonać
czarnego męża. Następnie wszyscy czarni mężczyźni, głośno
szemrząc i klnąc dziko, zniknęli, a chór aniołów oddał chwałę
temu, który mi pomógł i przyniósł zwycięstwo». Także i my,
moje drogie matki i siostry, powinnyśmy odrzucać każdą troskę
doczesną, abyśmy, za łaską Chrystusa, mogły odważnie i
zdecydowanie przeciwstawić się owej czarnej istocie - diabłu,
który jest ojcem '' wszystkich namiętności. Jeżeli jednak damy
się wprowadzić w błąd i upadniemy, staniemy się własnością
naszego wroga, diabła. Bowiem wielki Apostoł Piotr powiada: «Komu
bowiem kto uległ, temu też służy jako niewolnik» (2 P 2,19; por.
Rz 6,16), a to znaczy, że służy dobru lub złu. Dlatego dał nam
Bóg rozum i zdolność myślenia, abyśmy mogli odróżnić dobro od
zła i niestrudzenie dążyli do dobra".
Za:
Meterikon
Mądrość Matek Pustyni,
przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.