Postępując
w praktycznej znajomości życia, człowiek opuszcza co dzień z owej
surowości, z powodu której młodzi ludzie, co szukają zawsze
doskonałości i wierzą, że ją znajdą i mierzą wszystkie rzeczy
ideałem piastowanym w duszy, tak trudno przebaczają wady i
przyznają cześć cnotom skąpym i ułomnym i wartościom
niezupełnym, które spotykają u ludzi. Potem widząc, jak wszystko
jest niedoskonałe i przekonując się, że na świecie nie ma nic
lepszego od tej drobiny dobra, którą gardzą, i że prawie żadna
rzecz, ni osoba nie jest naprawdę godna poważania, powoli powoli,
zmieniwszy miarę i porównując to, co się im stawia przed oczy nie
już z doskonałością, lecz z prawdą, przyzwyczajają się łatwo
przebaczać i cenić wszelką mierną cnotę, każdy cień wartości,
każdą małą zdolność, którą znajdą, tak dalece, iż wydają
się im chwalebnym i liczne rzeczy i osoby, które przedtem byłyby
się im wydały zaledwie znośnymi. Sprawa dochodzi do tego, że tam,
gdzie z początku prawie brakło im pozorów odczuwania czci, z
postępem czasu stają się prawie niezdolni do pogardy; zwłaszcza
jeśli są zasobniejsi w inteligencję. Toteż być bardzo
pogardliwym i trudnym do zadowolenia po przejściu pierwszej młodości
nie jest dobrym znakiem. Tacy zdaje się, albo z powodu niewielkiego
rozumu lub z pewnością z powodu małego doświadczenia, nie poznali
świata; albo też należą do tych głupców, którzy gardzą
drugimi z powodu wielkiej czci, jaką czują dla siebie samych.
Wreszcie wydaje się mało prawdopodobne, lecz jest prawdziwe i
dowodzi tylko niskości natury ludzkiej twierdzenie, że obcowanie ze
światem uczy raczej cenić, niż gardzić.
Leopardi,
Myśli
tłumaczenie:
Józef Ruffer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.