niedziela, 23 marca 2014

Chór umarłych w pracowni Fryderyka Ruyscha


U ciebie śmierci, ty jedynie wieczna,
Co wszystko chłoniesz życie,
Odpocząć się nie wzdraga
Natura nasza naga.
Szczęsna nie — lecz bezpieczna
Dawnego bólu. Noc bardzo głęboka
W rozwichrzonej nam duszy
Wszelką myśl baczną głuszy.
A gdy ducha wysuszy,
Już mu do westchnień i nadziei braknie
Oddechu; wolen i męczarń i trwogi
Próżny wiedzie i błogi
Żywot i nic nie łaknie.
Żyliśmy; — jak sen przykry i mozolny
Albo straszna maszkara
Mdłą tylko w duszy dziecka nieudolnej
Pamięć siebie zostawia,
Tak się nam dziś wyjawia
Ów żywot przeszły. A jest pomnieć o czem!
Czemeśmy w on czas byli,
Czem istota tej chwili
Co miała nazwę życia?...
Dzikiem, tajnem zamroczem
Zda się nam dzisiaj życie; takiem właśnie
Jak śmierć nieznana człeku,
Nim w niej na wieki zaśnie.
A jak się śmierci wzdraga
Ziemskiego ród stworzenia
Tak życiowego lęka się płomienia
Natura nasza naga,
Szczęsna nie — lecz bezpieczna,
Bo szczęścia odmówiła
Żywym czy zmarłym losu tajna siła.

Leopardi
Tłumaczenie: Edward Porębowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.