Nisargadatta Maharaj: Czym w końcu
jest wyzwolenie? Wiedzą, że jesteś poza narodzinami i śmiercią.
Przez zapominanie o tym i wyobrażanie sobie siebie jako śmiertelną
istotę, stworzyłeś sobie tak wiele kłopotów, że musisz się
obudzić, jak ze złego snu.
*
Pytający: Czego mam się nauczyć?
M: Życia bez troski o siebie. Do tego
musisz znać swój prawdziwy byt (swarupa) jako niedostępny,
nieustraszony, zawsze zwycięski. Raz poznawszy z absolutną
pewnością, że nic nie może stworzyć ci problemów, oprócz twej
własnej wyobraźni, dochodzisz do zlekceważenia swych pragnień i
obaw, konceptów i idei, i żyjesz samą prawdą.
*
M: Cóż złego w puszczeniu iluzji
osobistej kontroli i osobistej odpowiedzialności? Te obie rzeczy
istnieją tylko w umyśle. Oczywiście, tak długo jak wyobrażasz
sobie, że kontrolujesz, powinieneś również wyobrażać sobie
bycie odpowiedzialnym. Jedno implikuje drugie.
*
M: Ucz patrzyć się bez wyobrażania,
słuchać bez zniekształcania: to wszystko. Przestań przypisywać
imiona i kształty temu co esencjonalnie bezimienne i bezforemne,
zdaj sobie sprawę, że każdy sposób postrzegania jest subiektywny,
że to co widziane, czy słyszane, czy wąchane, czute czy pomyślane,
oczekiwane czy wyobrażane, jest w umyśle a nie w rzeczywistości, a
doświadczysz spokoju i wolności od lęku.
*
M: Na cóż musisz czekać, kiedy to
jest już tutaj i teraz. Musisz tylko wejrzeć i spostrzec. Wejrzyj w
siebie, w swój własny byt. Wiesz, że jesteś i że lubisz to.
Porzuć wszelkie wyobrażanie, to wszystko. Nie polegaj na czasie.
Czas jest śmiercią. Kto czeka, umiera. Życie jest tylko teraz. Nie
mów mi o przeszłości i przyszłości – one istnieją tylko w
twoim umyśle.
*
M: By być, nie potrzebuję przeszłości
i przyszłości. Wszelkie doświadczenie jest zrodzone z imaginacji;
nie wyobrażam sobie, zatem nie przytrafiają mi się ani narodziny
ani śmierć. Tylko ci co myślą o sobie jako urodzonych, mogą
myśleć o sobie jako odrodzonych. Oskarżasz mnie o bycie urodzonym
– bronię się: jestem niewinny.
*
P: Oto siedzę tutaj przed tobą. Jaką
częścią tego jest wyobraźnia?
M: Wszystkim. Nawet przestrzeń i czas
są wyobrażone.
P: Czy to znaczy, że nie istnieję?
M: Ja też nie istnieję, Wszelka
egzystencja jest imaginacją.
P: Czy byt także jest wyobrażony?
M: Czysty byt wypełniający wszystko,
nie jest egzystencją, która jest ograniczona. Wszelkie ograniczenie
jest wyobrażone, tylko nieograniczone jest realne.
P: Kiedy patrzysz na mnie, co widzisz?
M: Widzę ciebie wyobrażającego sobie
swe bycie.
P: Jest wielu takich jak ja. A jednak
każdy różny.
M: Totalność wszystkich projekcji
jest tym co nazywa się maha-mayą, Wielką Iluzją.
P: Ale kiedy patrzysz na siebie, co
widzisz?
M: To zależy czym patrzę. Kiedy
patrzę przez umysł, widzę niezliczonych ludzi. Kiedy patrzę ponad
umysłem, widzę światka. Ponad świadkiem jest nieskończona
intensywność pustki i milczenia.
*
M: Raz zrozumiawszy, że nic
postrzegalnego czy wyobrażalnego nie jest tobą, jesteś wolny od
swych wyobrażeń. Widzenie wszystko jako wyobrażeń, zrodzonych z
pragnienia, jest konieczne dla samorealizacji. Gubimy rzeczywiste
przez brak uwagi i tworzymy nierzeczywiste przez ekscesywne
wyobrażanie.
e
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.